Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Effector Kielce przegrał z Lotosem Trefl Gdańsk. Naszym siatkarzom zabrakło argumentów

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
W ataku  przyjmujący Effectora Adrian Staszewski, który w Gdańsku wystąpił w roli kapitana.
W ataku przyjmujący Effectora Adrian Staszewski, który w Gdańsku wystąpił w roli kapitana. Sławomir Stachura
Po słabym spotkaniu w wykonaniu Effectora Kielce, przegrał on na wyjeździe z Lotosem Trefl Gdańsk 0:3. Kielecki zespół popełnił dużo błędów.

Zapis meczu

Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce 3:0 (25:16, 25:15, 25:19)
Lotos Trefl: Falaschi 3, Troy 17, Mika 10, Stolc 11, Grzyb 4, Gawryszewski 6, Gacek (libero) oraz Stępień, M'Baye 1, Schulz 1, Czunkiewicz.

Effector: Janusz, Penczew 7, Buchowski 3, Staszewski 8, Bieniek 4, Maćkowiak 2, Kaczmarek (libero) oraz Pająk 1, Krzysiek 5.

MVP meczu: Murphy Troy (Lotos Trefl).

Sędziowali: Waldemar Niemczura (Węgierska Górka) i Piotr Król (Katowice). Widzów: 3394.

Przebieg: I set: 1:0, 5:1, 6:4, 8:5, 11:8, 13:9, 16:10, 18:12, 21:14, 23:15, 25:16; II set: 0:1, 3:3, 6:4, 8:5, 10:6, 16:7, 17:8, 18:10, 21:11, 22:14, 25:15; III set: 1:0, 5:1, 6:3, 8:4, 9:7, 13:8, 16:10, 17:12, 20:13, 21:15, 23:18, 25:19.

Od początku spotkania gospodarze narzucili swój styl gry, nie pozwalając na zbyt wiele kieleckiemu zespołowi.

Z Penczewem w ataku

Do Gdańska z powodu urazu kręgosłupa nie pojechał atakujący i kapitan kieleckiego zespołu Sławomir Jungiewicz. W wyjściowym składzie na tej pozycji pojawił się nominalny przyjmujący Rozalin Penczew. Taki wariant spowodowany był tym, że drugi atakujący Effectora Bartosz Krzysiek, cały czas nie jest w pełnej dyspozycji. Penczewowi bardzo ciężko było się przebić przez twardy blok gdańskiego zespołu. W pierwszej partii gościom ciężko było powstrzymać mocny atak Murphya Troya oraz Sławomira Stolca. Ta część spotkania zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 25:16.

Próbowali walczyć

Od początku drugiego seta Effector próbował nawiązać walkę z silnym przeciwnikiem. Po błędzie gospodarzy, którzy trafili w antenkę, kielczanie po raz pierwszy w tym meczu wyszli na prowadzenie (3:2). Silnych ataków próbowali Adrian Staszewski i Adrian Buchowski, ale tylko niektóre piłki trafiały w boisko. Dobrze spisujący się blok gospodarzy, skutecznie krzyżował szyki naszym graczom. Z czasem Lotos Trefl zaczął powiększać przewagę. Na pierwszą przerwę techniczną schodził prowadząc 8:5, a na drugą już 16:7. Do takiego wyniku przyczyniły się błędy, między innymi z zagrywki. W siatkę trafił Staszewski, a w aut Penczew. Końcówka tej partii była już bez histerii. Gdański zespół pewnie zwyciężył 25:15.

Słaby początek ostatniej partii

Początek trzeciego seta kielczanie rozpoczęli bardzo źle. Błędy w przyjęciu spowodowały, że już po chwili przegrywali oni 0:5. Na pierwszą przerwę techniczną po dwóch atakach Jędrzeja Maćkowiaka i skutecznym bloku oraz błędzie gospodarzy Effector schodził przegrywając 4:8. Później rozpoczął się festiwal błędów w wykonaniu obu drużyn. Podwójne odbicia, zła zagrywka doprowadziły do wyniki 11:7. Od tego momentu gdańszczanie na nieszczęście naszej drużyny poprawili swoją grę. W boisko na zmianę zaczęli trafiać Troy, Stolc i Mateusz Mika. Na drugą przerwę techniczną Lotos Trefl schodził wygrywając 16:10. Po wznowieniu gry powiększył on swoją przewagę do ośmiu punktów (20:12). W końcówce tej partii Effector próbował jeszcze zniwelować stratę do rywala. Punktował między innymi Mateusz Bieniek. Błędy zaczął popełniać Lotos Trefl, lecz wynik nie był już zagrożony. Ostatecznie gdańska drużyna wygrała tego seta 25:19 i całe spotkanie 3:0.

Kolejny z Częstochową

W środę, o godzinie 18, w hali widowiskowo-sportowej "Pod Basztami" w Chęcinach, Effector w meczu piątej kolejki podejmował będzie AZS Częstochowa. Nie będzie to proste spotkanie. Zespół z Częstochowy w sobotę w dobrym stylu pokonał u siebie Cerrad Czarnych Radom 3:0.

Dariusz Daszkiewicz, Effector:

- Zagraliśmy po prostu źle. Musieliśmy zaryzykować zagrywką, ale to się zupełnie nie udało. Mamy problem w ataku. W tym spotkaniu zabrakło Sławka Jungiewicza i na dzień dzisiejszy nie mieliśmy zbytnio kim go zastąpić. Bartosz Krzysiek jest jeszcze niegotowy do gry, ponieważ nie jest on jeszcze w takiej formie, jak powinien. Na początku spotkania w ataku zagrał Rozalin Penczew. Gospodarze zagrali bardzo mocno, dając nam surową lekcję.

Adrian Staszewski, Effector: - Słabo zagraliśmy w każdym elemencie. Z pewnością bramki personalne na niektórych pozycjach miały na to wpływ. Gospodarze zagrali solidnie. Jest z nim ciężko było nawiązać walkę. Przed nami bardzo ważny mecz z zespołem z Częstochowy, z którym chcielibyśmy wygrać, ponieważ punkty są nam bardzo potrzebne. Musimy w tym tygodniu popracować jeszcze ciężej niż do tej pory, aby odpowiednio przygotować się do tego pojedynku.

WSZYSTKO o siatkówce W Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie