Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Sendecki, kandydat na prezydenta Starachowic na czacie Echa Dnia: Kluczowym problemem jest zmiana przebiegu drogi wojewódzkiej 744 przez miasto

Redakcja
Andrzej Sendecki,  kandydat na prezydenta Starachowic z komitetu "Razem dla mieszkańców Samorząd 2014".
Andrzej Sendecki, kandydat na prezydenta Starachowic z komitetu "Razem dla mieszkańców Samorząd 2014".
W czwartek na czacie Echa Dnia gościł Andrzej Sendecki, kandydat na prezydenta Starachowic z komitetu "Razem dla mieszkańców Samorząd 2014".

Jolka: Dzień dobry. Co Pana skłoniło do kandydowania?
Andrzej Sendecki: To, że już w maju zadeklarowałem to tym wyborcom, którzy na mnie głosowali. Chcę wrócić do pojęcia służebność pracownika urzędu. Władza, to często znaczy dyrygowanie ludźmi, a samorządność to wsłuchiwanie się w społeczeństwo i rozwiązuje najistotniejsze problemy.

Jolka: Jakie ma Pan doświadczenie w pracy w samorządzie i wykształcenie?
Andrzej Sendecki: Wykształcenie wyższe techniczne. Z doświadczenia samorządowego: przez dwie kadencje byłem radnym Rady Miejskiej, i trzy kadencje radnym Rady Powiatu. Przez 8 lat pełniłem funkcję sekretarza miasta. A cztery lata byłem wicestarostą.

Jolka: Na jaki wynik wyborczy pan liczy
Andrzej Sendecki: To jest trudna odpowiedź, ale liczę na to, że do drugiej tury się dostanę.
ZAS: kto jest najgroźniejszym kandydatem?
Andrzej Sendecki: Najgroźniejszym dla mnie kontrkandydatem jest niska frekwencja. Natomiast, gdyby ta frekwencja wynosiła tyle, ile wróżą ośrodki badania opinii społecznej, to spodziewam się dostać do drugiej tury, gdzie spotkam się z obecnie urzędującym prezydentem.

Jolka: Jakimi wartościami kieruje się Pan w pracy zawodowej?
Andrzej Sendecki: Są to zasady chrześcijańskie.

Poma: Dzień dobry, Z jakimi ludźmi i partiami podjąłby Pan współpracę?
Andrzej Sendecki: Zarówno na wiosnę, jak i teraz wyraźnie widać, że nie szukam w szyldach partyjnych klucza do dobrego wyniku w wyborach, a wynika to z tego, że jednomandatowe okręgi wyborcze, które w tym roku pierwszy aż będą sposobem wyłaniania radnych, mogą spowodować w zbiorze rady nawet nie znane proporcje w przynależności partyjnej. Natomiast, chcę być postrzegany, jako ktoś, kto zamierza skupiać się na rozwiązywaniu kluczowych problemów miasta, i spodziewam się, że koalicje będą się zawiązywać wokół programów lub problemów, a nie po linii partyjnej.

Poma: Co się panu w Starachowicach najbardziej podoba, a co nie?
Andrzej Sendecki: Ciągle jednak jeszcze doskwiera mieszkańcom brak pracy. Nie podoba mi się to, że młodzi chcą wyjeżdżać do innych miast, albo poza granice kraju. Podoba mi się to, że mimo różnych problemów, jest sporo ludzi, którzy są gotowi wychodzić im naprzeciw. Ilustracją tego jest skład naszego komitetu, skład grupy kandydatów, którzy będą się ubiegać o mandat radnego.

Jolka: Jak Pan sądzi, z kim stanie Pan w szranki w drugiej turze, gdyby oczywiście przeszedł Pan do drugiej tury?
Andrzej Sendecki: W drugiej turze spodziewam się spotkać z Sylwestrem Kwietniem.

ZAS: Co Pan myśli budżecie obywatelskim?
Andrzej Sendecki: Dla mnie jest to oczywiste, że to dobra rzecz. Widać po tej aktywizacji, 80 wniosków. Mieszkańcy tego oczekiwali. Może daje im to poczucie współrządzenia w jakimś sensie. Natomiast, w jednej ze swoich wypowiedzi zapowiadałem, że gdyby to ode mnie zależało, to obywatelskość tego budżetu i partycypacyjność byłaby o wiele większa. Znam miasta na Zachodzie, gdzie obywatele nawet w 50 % dysponują budżetem swojego miasta. Trzeba dodać, że w tej chwili nie stać nas aż na takie głębokie odejście od dotychczasowych standardów, ponieważ mamy w najbliższym okresie bardzo poważne inwestycje o charakterze ogólnym.

ZAS: Jakie inwestycje na najbliższe 4 lata dla Starachowic?
Andrzej Sendecki: Już w czasie wiosennej kampanii sygnalizowałem, że kluczowym problemem w mojej ocenie jest zmiana przebiegu drogi wojewódzkiej 744 przez miasto. Ważne jest też bezkolizyjne skrzyżowanie w Starachowicach Dolnych (nad stawem), oraz powrót do idei dwupasmowej drogi krajowej nr 42. Oczywiście te zadania muszą angażować innych partnerów, tak jak zarząd wojewódzki, generalną dyrekcję dróg krajowych i autostrad, liczę też na powiat, i zainteresowane gminy.

ZAS: Czy chciałby Pan wskrzesić starachowicki przemysł?
Andrzej Sendecki: Wszystkie przedsięwzięcia komunikacyjne, o których mówiłem wcześniej, w zamyśle mają zamiar poprawić atrakcyjność inwestycyjną naszego miasta. Dostępność do strefy ekonomicznej, łatwość sprowadzanaia surowców i wywożenia produktów, to dla przedsiębiorców kwestia istotna, myślę, o tym, żeby aktywizować firmy istniejące, i pomagać w tworzeniu nowych miejsc pracy., inspirować osoby zainteresowane utworzeniem własnego miejsca pracy, a także sprowadzać inwestorów zewnętrznych. Przykład Niepołomic, uświadomił mi, jak ważne są w tym względzie kwestie łatwej dostępności.

ZAS: Biogazownia w mieście to szansa czy zagrożenie?
Andrzej Sendecki: Był kiedyś czas, kiedy podróżowałem po Europie, szczególnie do Niemiec, i widziałem tam funkcjonujące biogazownie. Jeżeli spełniają wymagania, które mają chronić środowisko i ludzi to jest z tego duży pożytek.

ZAS: Od czego Pan zacznie urzędowanie, jako prezydent ?
Andrzej Sendecki: Zacznę od zebrania z pracownikami i naczelnikami. Dla wielu pracowników nie jestem osobą nieznaną, zwłaszcza dla tych z nieco większym stażem. Będę się starał przypomnieć to, co głosiłem w czasie kampanii, omówimy, jaki schemat organizacyjny będzie służył realizacji obietnic wyborczych. Chciałbym też ustalić, i zachęcić pracowników do tych standardów pracy w samorządzie, które widziałem w krajach o demokracjach już wieloletnich, i myślę też, że na początek w kontekście wydarzeń w Szczecinku, odbędę bardzo poważne rozmowy ze Strażą Miejską, aby nic nas w czasie kadencji nie zaskoczyło.

Jolka: Jaki wizerunek Starachowic widzi Pan za 10 lat? Co będzie, co zniknie?
Andrzej Sendecki: To pytanie z pogranicza wróżbiarstwa, natomiast, gdybym objął stanowisko prezydenta, to taka prognoza wieloletnia, jeżeli będzie uaktualniona, a jeżeli nie ma to będzie stworzona przez zaangażowanie specjalistów, urbanistów. Niewątpliwie takim elementem jest zamiar poszerzenia strefy ekonomicznej.

ZAS: Jaki jest najpilniejszy problem do rozwiązania w mieście
Andrzej Sendecki: Spowodowanie zainteresowania ludzi młodych, kształcących się panowaniem swojego życia w naszym mieście. Stworzenia im warunków do zatrudnienia, szansy na pozyskanie miejsca zamieszkania, czy założenia rodziny.

ZAS: W Starachowicach powstaną 3 supermarkety, czy jako prezydent wpuści Pan kolejne markety do miasta?
Andrzej Sendecki: Nie.

Poma: Rozwój jakiego biznesu by Pan widział mieście i gminie?
Andrzej Sendecki: Nie uciążliwego dla mieszkańców. Natomiast, gdyby wchodziły w grę kwestie, które budziłyby obawy mieszkańców, musiałyby się odbywać konsultacje społeczne. Natomiast te firmy, które zadomowiły się, jestem skłonny im pomagać w rozwijaniu i rozszerzaniu działalności.

ZAS: Czy należy zlikwidować szkoły, w których jest mało dzieci?
Andrzej Sendecki: Jako doświadczony samorządowiec wiem, ile emocji wzbudzają tego typu rozwiązania. Natomiast wierzę, że kiedy przedstawiciele samorządów usiądą do wspólnego stołu z pracownikami oświaty, z rodzicami zainteresowanych uczniów, to znajdą rozwiązanie satysfakcjonujące wszystkie strony.

Poma: Jakie jest Pana zdanie na temat starachowickiej oświaty?
Andrzej Sendecki: W mojej rodzinie wychowało się pięcioro dzieci. Wszystkie ukończyły szkołę podstawową i średnią. Wszystkie dostały się na studia, mimo różnych trudności, które pojawiały się w różnych momentach. Dlatego osobiście nie mam powodów, żeby narzekać. W życiorysie każdego z naszych dzieci zawsze się znalazł jakiś wyjątkowy nauczyciel, który inspirował ich, wynajdywał mocne strony, zachęcał do pracy. Dlatego osobiście nie mam powodów, żeby narzekać. W życiorysie każdego z naszych dzieci zawsze się znalazł jakiś wyjątkowy nauczyciel, który inspirował ich, wynajdywał mocne strony, zachęcał do pracy i dlatego pokonywały te dzieci najprzeróżniejsze trudności. W tej chwili moje kontakty z oświatą wynikają z odprowadzania bądź przyprowadzania wnuków ze szkoły. Więc nie chciałbym na tej podstawie stawiać błędnych lub krzywdzących diagnoz. W moim komitecie są osoby o dużej wiedzy z tej dziedziny, i widzę, że będę mógł liczyć na poprawne analizy i stawianie racjonalnych diagnoz.
ZAS: Na ile mandatów dla kandydatów komitetów "Razem dla mieszkańców Samorząd 2014" pan liczy:
Andrzej Sendecki: Liczę na sześć, ale nie wykluczam niespodzianek.

Poma: Czego w Starachowicach by Pan nie zmienił?
Andrzej Sendecki: Starachowic nie zamieniłbym na żadne inne miasto, mimo, że moje młodzieńcze plany kierowały mnie do Szczecina. Ale życie potoczyło się inaczej, miałem tylko odpracować dwa lata w fabryce samochodów ciężarowych, za stypendium, które pobierałem z fabryki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie