Koszykarze podejmują Polpharmę Starogard Gdański. Dziś "Echo Rosy"

Czeka nas kolejny wielki spektakl koszykarski. Koszykarze Rosy Radom analizowali swój sobotni mecz z Anwilem Włocławek i już myślami są przy następnym meczu. W weekend ponownie zagrają u siebie.
Jeszcze na dobre nie opadł kurz po ostatniej bitwie. W sobotni wieczór w hali MOSiR, koszykarze Rosy wygrali z Anwilem 77:71. Momentami radomianie mieli już przewagę 15 punktów i w czwartej kwarcie trochę odpuścili. Jednak wygrana nawet na chwilę nie podlegała dyskusji.
Grali fajny basket
- Moim zdaniem Anwil zagrał bardzo fajny basket. Zajmuje niskie miejsce, jeszcze nie wygrał meczu, ale to jeszcze nic nie znaczy. Ekipa z Włocławka napsuje jeszcze krwi rywalom i prędzej czy później zacznie zbierać punkty - mówi Wojciech Kamiński, trener Rosy Radom.

W sobotę o godz. 18 radomianie u siebie podejmą Polpharmę Starogard Gdański. Jest to poprzedni klub, w którym pracował Wojciech Kamiński, grali tam również kapitan Rosy, Łukasz Majewski oraz Uros Mirković. Jak na razie "Aptekarze" spod Gdańska spisują się zaskakująco dobrze. Podobnie jak radomianie, wygrali dwa mecze i jeden przegrali. Przed sezonem mówiono, że Polpharma należeć będzie raczej do słabeuszy. Na razie to się nie sprawdza.
Rywal będzie groźny
- Dotychczasowe spotkania pokazały, że z nikim nie będzie łatwo. Na pewno nie będzie to słaby rywal i musimy być w pełni skoncentrowani. Moim zdaniem chcąc osiągnąć fazę play- off, zagrać w czołowej szóstce, to mecze u siebie musimy wygrywać - powiedział trener Rosy.
Po meczu z Anwilem wszyscy zawodnicy są zdrowi, atmosfera w zespole również dopisuje.

Dziś wraz z bezpłatnym dodatkiem do wydania Echa Dnia, pojawił się kolejny numer "Echa ROSY". Można w nim znaleźć wywiad z Urosem Mirkovićem oraz zapowiedź pojedynku z Polpharmą Starogard Gdański. W numerze będzie można także przeczytać relację z meczu koszykarzy z kibicami w kręgle a także ciekawy artykuł o jednym z wolontariuszy naszego Klubu.