Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parking pod szpitalem przy ulicy Tochtermana w Radomiu w fatalnym stanie

/wit/
Wyrwy i doły na parkingu, to zmora kierowców.
Wyrwy i doły na parkingu, to zmora kierowców. Łukasz Wójcik
Darmowy parking w okolicach szpitala przy Tochtermana od lat dostarcza kierowcom problemów. - Dawno nie zostawiałem tam samochodu, ale gdy tylko to zrobiłem okazało się, że to droga przez mękę. Same wyrwy, doły i tylko można uszkodzić podwozie - mówi pan Jacek z Radomia.

O trudnym parkowaniu na placu zwanym parkingiem - położonym w obrębie ulic Lekarskiej, Bernardyńskiej i Tochtermana pisaliśmy już wiele razy. Choć minęło dużo czasu problem wciąż istnieje. Kierowcy rozpaczliwie proszą o pomoc, bo jak mówią to jedyne miejsce w okolicy, gdzie nie trzeba płacić za postój.
Na tym parkingu zostawiają auta najczęściej pacjenci szpitala i przychodni przy ulicy Lekarskiej, albo ich pracownicy.

Problem parkowania na wyrwach kierowcy zgłaszają o każdej porze roku. Najgorzej jest jednak jesienią i zimą.

- Z drzew opadają liście i zasłaniają wyrwy. Zimą są zaspy i muldy. Jeśli wjedzie się w nie, to uszkodzenie samochodu gwarantowane - opowiada pan Jacek.
Kierowcy którzy na parkingu pojawiają się wczesnym rankiem polują na te najmniej wadliwe miejsca. Tym którzy przyjeżdżają w późniejszych godzinach trudno już o bezpieczny postój.

Parking kiedyś był płatny, potem władze miasta nie przedłużyły umowy ze stowarzyszeniem, które nim zarządzało.

Nie zmieniło się to, że korzystają z niego głównie osoby przychodzące do szpitala oraz poradni specjalistycznych. Wśród nich są też inwalidzi, emeryci.
- Betonowe bloczki, którymi wyłożony jest parking w wielu miejscach powykrzywiały się, a nawet pozapadały - opowiada pan Jacek.

Czy parking doczeka się remontu pytaliśmy wielokrotnie w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji. Odpowiedz była krótka: Parking jest działką gminną, ale nie stanowi pasa drogowego, dlatego my się nim nie zajmujemy. Z pytaniem zwróciliśmy się więc do radomskiego magistratu. Katarzyna Piechota- Kaim, rzecznik prezydenta Radomia poinformowała, że teren parkingu nie należy w całości do gminy Radom. Część stanowią prywatne własności. Stąd też jak zaznaczyła problem z przeprowadzeniem jakiegokolwiek remontu.

Radomianie donoszą o kolejnym problemie na tym parkingu.

-Codziennie pojawiają się tu panowie pod wpływem alkoholu. Nazywają siebie parkingowymi, pokazują ewentualne miejsce postoju, obiecują przypilnować samochodu. Gdy ktoś nie chce skorzystać z ich propozycji denerwują się, wyzywają - opowiada mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie