Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz Michał idzie pierwszy raz do pracy. Mimo intelektualnej niepełnosprawności został pracownikiem szpitala

Klaudia Tajs [email protected]
Michał Błasiak spotkał się wczoraj po raz pierwszy ze swoim pracodawcą Wiktorem Stasiekiem.
Michał Błasiak spotkał się wczoraj po raz pierwszy ze swoim pracodawcą Wiktorem Stasiekiem. Klaudia Tajs
34-letni Michał Błasiak za kilka dni rozpocznie swoją pierwszą w życiu pracę. Został pracownikiem Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu. Dostał pracę mimo intelektualnej niepełnosprawności

W Szpitalu Wojewódzkim, w Tarnobrzegu będzie odbierał w szatni płaszcze, pomagał salowym lub wykonywał inne obowiązki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Michał jest osobą niepełnosprawną i poszedł do pracy jako jedyny uczestnik projektu, do którego zakwalifikował się wspólnie z kolegami z tarnobrzeskich warsztatów terapii zajęciowej.

Wyróżnione grono

Uczestnicy warsztatów przy kole Polskiego Stowarzyszenia Osób z Upośledzeniem Umysłowym zostali zakwalifikowani do projektu, który miał ich zaktywizować i przygotować do podjęcia pracy. Znaleźli się w gronie wyróżnionych, gdyż do projektu zakwalifikowało się tylko pięć miast w Polsce, w tym Tarnobrzeg. Projekt realizuje Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób Niepełnosprawnych Umysłowo.

Wybrano dziesięciu uczestników, którzy przez kilka miesięcy aktywnie uczestniczyli w tematycznych warsztatach, spotykali się z psychologami i doradcami zawodowymi, aby przygotować się do podjęcia pracy. - Chodzi o to, aby osoby niepełnosprawne wyszły na otwarty rynek pracy - tłumaczy Aleksandra Adamczyk, koordynator projektu. - W trakcie warsztatów uczestnicy uczyli się pisać CV, poznali, jak zachować się w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej czy nawet jak się ubrać.

Pani Aleksandra towarzyszyła swoim podopiecznym na każdym kroku. Była z nimi kiedy wypełniali CV i kiedy doradcy zawodowemu zdradzali swoje marzenia odnośnie przyszłej pracy. - Uczestnicy odbyli także staże, które miały ich utwierdzić w przekonaniu, czy ich preferencje są zgodne z możliwościami - dodała koordynatorka. - Klaudia pracowała w schronisku dla psów, dwie inne dziewczyny u fryzjera. Jeden z chłopców w warsztacie samochodowym. Od pracodawców wiemy, że bardzo przykładali się do swoich obowiązków. Oni się tak zaangażowali emocjonalnie w ten projekt, że potrafili o szóstej rano przyjść przed budynek, w którym działają warsztaty i czekać na spotkanie z doradcą lub warsztaty. To był dla nich bardzo cenny czas. Czas, kiedy bardzo dużo się nauczyli.

Szukanie pracodawcy

Po trzech miesiącach przygotowań, z grona dziesięciu uczestników wybrano pięciu. Kolejnym etapem projektu było znalezieniem dla nich pracy, co jak pokazało życie, nie było i nie jest proste. - Pukaliśmy do wielu zakładów pracy, urzędów i instytucji, ale jak na razie tylko dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu przyjmie naszego Michała - mówi Aleksandra Adamczyk. - Naszego Miśka.

Czy się cieszę? Ogromnie - mówi Michał Błasiak. - Poradzę, na pewno sobie poradzę.

Michał ukończył szkołę zawodową o profilu piekarz w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po szkole była roczna przerwa. Kolejne dwa lata spędził w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Sandomierzu. W końcu przeniósł się do Tarnobrzega, do warsztatów terapii przy alei Niepodlegości, gdzie uczęszcza 11 rok. - Dokładnie jeszcze nie wiem, co będę w szpitalu robił - mówi Michał. - Będę pracował na pół etatu przez trzy miesiące, żeby się sprawdzić. Na pewno podołam obowiązkom. Jeśli czegoś nie będę umiał, będę pytał.

Ogromne wyzwanie

Dyrekcja szpitala nie kryje, że przyjęcie do pracy Michała to ogromne wyzwanie. - Wszystkich pracowników obowiązują określone procedury, a szkoła to szczególny zakład pracy - mówi Wiktor Stasiak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu. - To także pewne doświadczenie dla nas, jako pracodawcy i pracowników. Warto spróbować, bo jeśli tego nie zrobimy, nie zdobędziemy praktycznej wiedzy w zakresie zatrudnienia osób z niepełnosprawnością intelektualną czy fizyczną. Modelowo wszystko wydaje się łatwe, jednak od strony praktycznej, nie jest to takie proste.

Wczoraj Michał wraz z panią Aleksandrą, spotkał się z dyrektorem Stasiakiem i pracownikami szpitala odpowiadającymi za zatrudnienie, aby sprawdzić możliwości mężczyzny pod kątem skierowania na konkretne stanowisko pracy. - Pod uwagę bierzemy kilka wariantów - planuje dyrektor Stasiak. - Przymierzałem go do grupy transportowej, która raczej nie łączy się z pracą salowego. Potencjalnym wariantem jest także szatnia. Jednak najbardziej zastanawiamy się nad pracą rotacyjną, aby sprawdzić jego możliwości.

Pierwszy sukces

Zofia Trochimowicz-Warga, kierownik warsztatów i przewodnicząca koła Stowarzyszenia na rzecz Osób Niepełnosprawnych Umysłowo, jest przeszczęśliwa z powodu sukcesu Michała. - To nasz pierwszy uczestnik, który trafił na otwarty rynek pracy - mówi Zofia Warga. - Chociaż nie. Mieliśmy Monikę, która kilka lat temu dostała pracę w pralni, w Nowej Dębie. Rozwinęła się bardzo. Ostatnio zaliczyła kursy komputerowe, i z tego co wiem, niebawem będzie pracowała jako asystentka.

W kolejce po pracę czeka jeszcze czterech uczestników projektu. Paweł chorujący na czterokończynowe porażenie, specjalizujący się w komputerach, prawdopodobnie od nowego roku, trafi do Powiatowego Urzędu Pracy, gdzie zostanie zatrudniony dzięki wsparciu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Pozostają jeszcze trzy uczestniczki. Klaudia, Małgosia i Kasia.

- Mam nadzieję, że pracodawcy kontaktują się między sobą i kiedy dowiedzą się, jakim pracownikiem będzie nasz Michał, a na pewno będzie bardzo dobrym pracownikiem, otworzą drzwi przed dziewczynami - mówi z nadzieją Zofia Warga. - Zresztą cały czas szukamy pracodawców, którzy mogliby przyjąć naszych uczestników. Oni zostali bardzo dobrze przygotowani do pracy.

Stopień niepełnosprawności intelektualnej u podopiecznych Zofii Trochimowicz -Wargi jest niewielki. Dlatego mogą oni pracować w wielu miejscach , na różnych stanowiskach. - Katalog zawodów, które nie są obce moim podopiecznych jest bardzo szeroki - zapewnia pani Zofia. - I co najważniejsze. Moi podopieczni są zawsze pogodni. Są bardzo ciepli i otwarci.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie