KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 0:3 (24:26, 17:25, 17:25)
KSZO: Brojek 8, Wójcik 5, Kuligowska 11, Bawoł 7, Ganszczyk 4, Godfrey 6, Nowakowska (libero) oraz Grzelak 3, Vasileva 2, Tobiasz, Duda.
Muszynianka: Hatala 12, Radenkovic 1, Różycka 14, Ciaszkiewicz-Lach 8, Plchotova 5, Wojcieska 10, Maj (libero) oraz Gierak 2, Jasińska 2, Sosnowska, Kurnikowska 4.
Sędziowali: Katarzyna Sokół i Sławomir Gołąbek. Widzów: 1200. MVP: Paulina Maj-Erwardt (Muszynianka).
Pierwszą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęły siatkarki Muszynianki, które po skutecznym ataku Karoliny Różyckiej i błędach ostrowieckich zawodniczek prowadziły 3:0. Ostrowczanki jednak szybko się obudziły i doprowadziły do wyrównania (po 7), jednak na pierwszą przerwę techniczna to przyjezdne schodziły z jednym oczkiem przewagi po autowym ataku Joanny Kuligowskiej. W dalszej części seta to ekipa gości prowadziła grę, jednak podopieczne trenera Dariusza Parkitnego ambitnie goniły rywalki. Kiedy Dominika Nowakowska popisała się punktową obroną dającą wynik 14:17, w pole zagrywki weszła Barbara Bawoł. Jej serwis na Karolinę Różycką skutecznie odrzucił od siatki rywalki, a w pierwszym podejściu przyjmująca KSZO popisała się nawet asem serwisowym. KSZO wyrównały po 17, a siatkarki z Ostrowca Świętokrzyskiego grały jak natchnione i po skutecznym ataku Katarzyny Brojek miały nawet piłkę setową, jednak skutecznym atakiem popisała się była zawodniczka ekipy KSZO - Kinga Hatala i doprowadziła do remisu. W ostatniej akcji partii doszło do kontrowersyjnej sytuacji, kiedy w aut zaatakowała Karolina Różycka, a ku zdziwieniu wielu obserwatorów sędzia odgwizdała blok po stronie KSZO i tym samym zakończyła pierwszą partię 26:24.
Drugą odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczęły siatkarki KSZO, które zmusiły rywalki do błędów, co przełożyło się na prowadzenie 4:0. Wydawało się, że kolejne punkty są tylko kwestią czasu, jednak rywalki nie zamierzały łatwo oddać skóry i zaczęły odrabiać straty. Na pierwszą przerwę techniczna ostrowczanki schodziły z trzypunktową przewagą (8:5). Podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego doprowadziły do remisu po 14, a na drugiej przerwie technicznej to zespół z Muszyny prowadził dwoma oczkami (14:16). Ostrowieckie siatkarki próbowały gonić jeszcze rywalki, ale dobrze dysponowana, doświadczona Karolina Różycka była nie do zatrzymania. Pozostałe siatkarki Muszynianki również dorzuciły swoje trzy grosze i w efekcie tę partię skutecznym atakiem zakończyła Natalia Kurnikowska (17:25).
Trzeciego seta rywalki rozpoczęły najlepiej jak tylko mogły, bo od punktowej zagrywki Karoliny Ciaszkiewicz - Lach. Skuteczne ataki Hatali i Różyckiej robiły różnicę w całym meczu i były punktowe dokładnie wtedy, kiedy zespół Mineralnych tego potrzebował (2:4). Do remisu po 9 pomarańczowo - czarne walczyły o jak najlepszy wynik, jednak od tego momentu gra się posypała. Kolejno, udany atak rywalek, as serwisowy, atak w aut Brojek, a następnie złe przyjęcie, z którego skorzystały rywalki wbijając przysłowiowego gwoździa w parkiet to przegląd błędów, jakie przytrafiły się z rzędu w szeregach KSZO i z remisu, zrobiło się prowadzenie gości 13:9. Na drugą przerwę techniczna rywalki schodziły już z pięcioma oczkami przewagi, a przy stanie 13:20 po skutecznym ataku Ilony Gierak losy trzeciego seta i całego spotkania wydawały się już przesądzone. W końcówce seta ostrowczanki próbowały jeszcze nawiązać walkę, jednak zupełnie nie wychodziły im ataki. Zryw Sophie Godfrey, dający 16 i 17 punkt to było za mało na drużynę z Muszyny. Podwójny blok Sylwii Wojcieskiej i Karoliny Różyckiej na Katarzynie Brojek zakończył tę partie i cały mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?