Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów - Korona Kielce 0:1. Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie! (WIDEO, zdjęcia)

/SAW/, /dor/
W ataku na bramkę Ruchu Kyryło Petrow.
W ataku na bramkę Ruchu Kyryło Petrow. Fot. Paweł Jańczyk
Piłkarze Korony Kielce wygrali wreszcie na stadionie rywala. W poniedziałek pokonali Ruch w Chorzowie 1:0 po golu Radka Dejmka.
Ruch Chorzów - Korona Kielce 0:1

Ruch Chorzów - Korona Kielce 0:1

Ruch Chorzów - Korona Kielce. Relacja live - zobacz zapis relacji live

Ruch Chorzów - Korona Kielce 0:1 (0:0)

Kielczanie po wygranej z Ruchem: Nie ukradliśmy tych punktów, ale szampana otwierać nie zamierzamy

Bramka: Radek Dejmek 77.
Korona: Cerniauskas - Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak - Kiełb (90. Sobolewski), Petrow (68 Marković), Jovanović, Pilipczuk (65. Aankour) - Kapo - Trytko.

Ruch: Kamiński - Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel (65. Efir) - Surma, Babiarz - Kowalski (81.Zieńczuk), Starzyński, Chovanec - Visnakovs (70. Kuświk)

Kartki: Surma, Stawarczyk (Ruch), Petrow, Kapo (Korona). Sędziował: Paweł Gil z Lublina. Widzów:4 254.

Ruch po porażce z Koroną: Przegrana bardzo boli, potrzebny jest nam mocny impuls

Nie był to wielki mecz, ale kielczanie wreszcie zwyciężyli na wyjeździe. Po raz ostatni udało im się to blisko rok temu, gdy 2 listopada 2013 roku pokonali Cracovię w Krakowie 2:1. W poniedziałek zdobyli ważne punkty w Chorzowie i uciekli ze strefy spadkowej.

Tarasiewicz nie zaskoczył

Trener Ryszard Tarasiewicz nie zaskoczył składem. W miejsce kontuzjowanego Michała Janoty wystawił na lewym skrzydle Siergieja Pilipczuka, a do środka po pauzie za kartki wrócił inny Ukrainiec Kyryło Petrow. Zaskoczył natomiast trener Ruchu Waldemar Fornalik, gdyż na ławce posadził doświadczonych i ofensywnych graczy - Marka Zieńczuka i Grzegorza Kuświka.

Korona zaczęła odważnie i już w trzeciej minucie wykonywała dwa rzuty rożne. Przy tym drugim główkował Olivier Kapo, ale po jego technicznym uderzeniu piłka po rękach bramkarza znów wyszła na róg. Ładną akcję kielczanie przeprowadzili w 15 minucie, gdy po centrze Sylwestrzaka uderzał z woleja Kiełb, piłka przeszła obok jednak słupka. W 20 minucie groźnie było z kolei pod bramką Korony, gdy po rzucie wolnym Filipa Starzyńskiego piłka zatańczyła na siódmym metrze. Na szczęście żadnemu z graczy "Niebieskich" nie udało się wepchnąć jej do siatki i wyszła na róg.

Sędzia Gil nie podyktował karnego

W 27 minucie Korona powinna prowadzić 1:0, Przemek Trytko ładnie uwolnił się spod opieki obrońcy, ale próbował lobować Kamińskiego i zrobił to niecelnie. W 34 minucie Paweł Gil z Lublina powinien z kolei podyktować rzut karny dla Korony, gdyż Trytko był w polu karnym faulowany przez Piotra Stawarczyka. Ale akurat ten sędzia bardzo lubi mylić się na niekorzyść kielczan. W czwartej kolejce uznał dla Cracovii zwycięską bramkę w ostatniej akcji meczu z Koroną (1:2), gdy aż czterech graczy "Pasów" było na spalonym.

Zwycięski gol Dejmka

Po pierwszej słabej połowie na początku drugiej coraz częściej do dobrych sytuacji dochodzili gospodarze. I gdy zanosiło się na bramkę dla Ruchu zdobyli ją kielczanie. W 77 minucie z rzutu wolnego idealnie na głowę Radka Dejmka dośrodkował Paweł Golański i czeski obrońca zdobył prowadzenie dla Korony. Chwilę później kolejną okazję miał Trytko, ale minimalnie przestrzelił.

Kielczanie w ostatnich minutach szanowali piłkę i dowieźli korzystny rezultat do końca. Wreszcie wracali z wyjazdu w dobrych humorach. W najbliższy piątek, o godzinie 20.30, podejmować będą na Kolporter Arenie Wisłę Kraków.

Zdaniem trenerów

Ryszard Tarasiewicz, Korona: - Wydaje mi się, że rozegraliśmy dobry mecz . Byliśmy zdyscyplinowani i dobrze zorganizowani przez 90 minut. Co prawda nie kontrolowaliśmy całego meczu, ale też nie dopuściliśmy Ruchu do sytuacji, które mogły zakończyć się utratą bramki. Nie ukradliśmy tych trzech punktów. Gratuluję moim zawodnikom postawy i zwycięstwa.

Waldemar Fornalik, Ruch: - Nie takiego spotkania spodziewaliśmy się. W pierwszej połowie Korona miała więcej z gry, ale po przerwie, do momentu utraty bramki, kontrolowaliśmy mecz. Stracony gol wybił drużynę z rytmu, nie potrafiliśmy na to zareagować. Musimy przyjąć tę porażkę, która bardzo boli. Ruch jesienią u siebie zdobył tylko jeden punkt. Musimy by konsekwentni. Wierzę, że z czasem poprawimy grę i wyniki.

Zdaniem piłkarzy

Paweł Golański, obrońca Korony: - Pierwsza połowa była pod nasze dyktando. Mieliśmy dwie dogodne okazje do zdobycia bramki. Nie widziałem zbyt dobrze kontrowersyjnej sytuacji, ale koledzy mówili, że powinien być rzut karny i czerwona kartka dla Stawarczyka. Stale fragmenty gry to nasza silna strona i potwierdziliśmy to. Byliśmy lepsi. Jako zespół, bardzo dobrze zagraliśmy w defensywie.

Łukasz Surma, pomocnik Korony: - Zagraliśmy słabo. Od jakiegoś czasu jesteśmy w kryzysie i dziś, niestety, to się potwierdziło. Różne czynniki na to wpływają. Wierzę, że w końcu zaczniemy wygrywać, bo zespół, który w zeszłym sezonie zajął trzecie miejsce w lidze, potrafi grać w piłkę.

Krzysztof Kamiński, bramkarz Ruchu: - Nie wiem, co powiedzieć, bo tego jest już za wiele. W pierwszej połowie Korona miała przewagę, ale wydawało się, że po przerwie będzie lepiej. Korona się cofnęła, mieliśmy kilka okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Jeden stały fragment gry przesądził o jej zwycięstwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie