Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekolog zbada sortownię w Nagnajowie. Mieszkańcy: mamy dość szczurów i smrodu

Klaudia Tajs [email protected]
Zafundowano nam sąsiada, w pobliżu którego chodzą szczury,  walają się reklamówki  i cuchnie.  Nie tak miało wyglądać nasze życie, kiedy rok temu mówiono o rozbudowie zakładu - mówili ludzie.
Zafundowano nam sąsiada, w pobliżu którego chodzą szczury, walają się reklamówki i cuchnie. Nie tak miało wyglądać nasze życie, kiedy rok temu mówiono o rozbudowie zakładu - mówili ludzie. Klaudia Tajs
Mieszkańców czas nagli, ponieważ rozbudowa sortowni i kompostowni przez spółkę A.S.A w podtarnobrzeskim osiedlu Nagnajów jest na etapie przyznania pozwolenia na rozbudowę przez prezydenta miasta.

Wnioski ze spotkania

Marian Napieracz, przewodniczący osiedla, przypomniał, że mieszkańcy mają prawo wiedzieć, co się buduje.
Marian Napieracz, przewodniczący osiedla, przypomniał, że mieszkańcy mają prawo wiedzieć, co się buduje. Klaudia Tajs

Marian Napieracz, przewodniczący osiedla, przypomniał, że mieszkańcy mają prawo wiedzieć, co się buduje.
(fot. Klaudia Tajs)

Wnioski ze spotkania

Zarząd osiedla Nagnajów po spotkaniu przegłosował wniosek, aby sprawę rozbudowy zakładu w Nagnajowie skierować do ekologów. Mieszkańcy liczą na to, że ekolodzy wezmą pod lupę posiadane przez firmę zezwolenia oraz przeprowadzą specjalistyczne badania gleby i powietrza, które odpowiedzą na pytanie, czy działalność zakładu wpływa negatywnie na ich najbliższe otoczenie. Drugi wniosek mówi o tym, aby spółka A.S.A przekazała zarządowi osiedla wyniki ostatnich kontroli.

Ci, którzy są stroną w sprawie, złożyli już w Urzędzie Miasta odwołanie. Jednak wielu mieszkańców jest zdania, że inwestor i władze miasta pominęli ich opinię w kwestii rozbudowy zakładu.

Chcemy znać prawdę

Dlatego mieszkańcy i zarząd osiedla, w niedzielny wieczór kolejny raz spotkali się z przedstawicielami A.S.A i tarnobrzeskimi urzędnikami, aby podzielić się swoimi uwagami i wątpliwościami związanymi z funkcjonowaniem zakładu, który już dziś utrudnia im życie. Ludzie chcą wiedzieć, czy montowana instalacja będzie bezpieczna dla otoczenia i środowiska, a przede wszystkim dla nich, bowiem obserwując rozruch zakładu są innego zdania. - Dziś widzimy szczury, fruwające reklamówki, śmieci i kolejne transporty z odpadami - mówili mieszkańcy. - Siarka truła nas tyle lat, ale takiego smrodu jak dziś, wtedy nie było. Czy tam są filtry? Jak mamy żyć w takim otoczeniu? Czy to jest zgodne z prawem?

Marian Napieracz, przewodniczący osiedla przypomniał, że kiedy rok temu mieszkańcy spotkali się z urzędnikami i przedstawicielami A.S.A, aby zapytać o plany inwestora, dowiedzieli się, że ten, mając już tak zwaną decyzję środowiskową, dostosowuje zakład do wymogów prawa. - Ale nikt nie mówił wtedy, że to dostosowanie będzie trwało 36 miesięcy, w tym czasie zakład będzie funkcjonował - mówił przewodniczący. - Może należało wstrzymać działalność zakładu, aż powstaną zapowiadane tunele i inne urządzenia ochronne, i nie będzie tak śmierdziało?

Godzimy interes

Łukasz Dybus, wiceprezydent Tarnobrzega, przyznał otwarcie, że miasto z jednej strony musi dopełnić formalności, aby wnioskodawca wspierał inwestora, który w ramach określonego postępowania wystąpił o pozwolenie na rozbudowę, jak i strony, które uczestniczą w tym postępowaniu, były zadowolone. - Miasto musi pogodzić interesy wnioskodawcy, który chce rozwijać zakład i tworzyć miejsca pracy, i interes sąsiadów - mówił Łukasz Dybus. - Naszym zadaniem jest przypilnowanie tego, aby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

Zabezpieczamy

Krzysztof Tomczyński ze spółki A.S.A zapewniał mieszkańców, że rozbudowa zakładu trwa zgodnie z założeniami, przedstawionymi na ostatnim spotkaniu. O dopełnieniu przez A.S.A wszystkich niezbędnych procedur mówiła także Jolanta Hyla, naczelnik Wydziału Spraw Komunalnych. - Nie można budować bez pozwolenia - mówiła naczelnik Hyla. - Procedura dostosowania zakładu trwa. Decyzja środowiskowa dotyczyła przebudowy zakładu w celu dostosowania do obowiązującego prawa.

Mieszkańcy nie dali wiary zapewnieniom reprezentantów magistratu i spółki A.S.A. W trakcie spotkania po sali krążyła lista, na której mieszkańcy składali swoje podpisy poparcia w sprawie zablokowania Wisłostrady. - Jesteśmy zdesperowani i wyjdziemy na ulicę - mówili mieszkańcy. - Przez lata truła nas siarka. Dziś mamy za płotem nowego sąsiada. Różnica jest taka, że dziś możemy walczyć o swoje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie