Teresa Huńka: - Największą popularnością cieszą się staże, które pozwalają pracodawcy sprawdzić możliwości kandydata

W Tarnobrzegu podczas ogólnopolskiej konferencji rozmawiamy dziś o rynku pracy, uwarunkowaniach ekonomicznych, prawnych i społecznych. Jaki jest tarnobrzeski rynek pracy?
Ten rynek ciągle się zmienia, ewaluuje i dostosowuje się do nowych możliwości pracowników i pracodawców. Rynek pracy musi być zmienny, dlatego należy sięgać po różnego rodzaje instrumenty i narzędzia, aby go ożywiać. Aby to, co jest największym i poszukiwanym dobrem, czyli pracę, na tym rynku można było znaleźć. Dlatego wszystkie instytucje, które zajmują się wzbogacaniem rynku pracy, które są aktorami, tego rynku, mają za zadanie stworzyć aktywny klimat do tego, aby jak najwięcej przybywało nam miejsc pracy i edukacji. To wszystko musi z sobą współgrać i przynosić w przyszłości efekty oraz zapewnić możliwość podjęcia przez mieszkańców naszego regionu pracy. Pracy, która będzie oferowana za godziwe wynagrodzenie.
Jaka jest obecna stopa bezrobocia w mieście Tarnobrzeg i powiecie tarnobrzeskim?
W mieście Tarnobrzeg stopa bezrobocia wynosi 14,5 procent, w powiecie 12,7 proc. Zadowalające jest to, że stopa maleje zarówno w stosunku do końca ubiegłego roku, jak i do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Co przyczyniło się do spadku stopy bezrobocia?
Bez wątpienia to ogromne wsparcie, jakie otrzymaliśmy w ramach Funduszu Pracy z Europejskiego Funduszu Społecznego, ale także dzięki pracodawcom, którzy otwierają się powoli na lokalny rynek.
Instrumentów zwalczania bezrobocia jest bardzo dużo. Od staży, po prace interwencyjne, szkolenia, po możliwość założenia własnej działalności. Które z nich są najbardziej efektywne?
Trudno mówić o efektywności. Powiem tak, że największą popularnością cieszą się staże, na które przeznaczamy prawie 44 procent środków. I właśnie na tym polu zacieśniamy naszą współpracę z pracodawcami. Chcemy, aby stażyści mogli kontynuować swoje zatrudnienie u pracodawców. Dziś ta efektywność jest dobra, bo przekracza 50 procent, ale dążymy do tego, aby efektywność wyniosła nawet 80 procent.
Do powiatowych urzędów pracy w naszym regionie dotarła kolejna transza pieniędzy z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. To pieniądze na aktywizację bezrobotnych. Nowością jest to, że mogą po nie sięgnąć osoby, które dotychczas były omijane. Komu tym razem dano szansę? Kto może złożyć wniosek?
To prawda. W tym rozdaniu po pieniądze mogą sięgnąć osoby pomiędzy 30 a 50 rokiem życia. To nowość, gdyż kryterium wiekowe obejmuje 40-letnich mieszkańców naszego regionu, którzy do tej pory mieli utrudniony dostęp do tej puli finansowego wsparcia. Zwykle były pieniądze dla osób do 25 i 30 roku życia lub powyżej 50 lat. Były pieniądze dla rodziców wychowujących dzieci do szóstego roku życia i inne rezerwy. Grupa 40-latków była omijana.
Jak pani ocenia współpracę uczelni z naszego regionu z urzędami pracy i ich ofertę edukacyjną?
Współpraca układa się coraz lepiej. Uczelnie zmuszone są kształcić w tych kierunkach, na które jest zapotrzebowanie na rynku pracy. Przykładem bardzo dobrego dostosowania do potrzeb na rynku pracy jest Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Tarnobrzegu, która w tym roku uruchomiła kierunek pielęgniarstwo. Dyrektor jednego ze szpitali już dziś zabiega o absolwentów. To była bardzo była dobra decyzja ze strony uczelni.