Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nalewki są dla każdego! Ekspert radzi, jak je przygotować

Elżbieta ŚWIĘCKA
- Nalewkarstwo może przerodzić się w ogromną pasję – mówi Paweł Kowalski, właściciel kieleckiej hurtowni SWIP, prezentując elegancką karafkę.
- Nalewkarstwo może przerodzić się w ogromną pasję – mówi Paweł Kowalski, właściciel kieleckiej hurtowni SWIP, prezentując elegancką karafkę. Dawid Łukasik
Z owoców, ziół oraz aromatycznych przypraw - nalewki, naszą staropolską polską specjalność, warto przygotować samodzielnie. Są smaczne i zdrowe. Przygotowywanie kolejnych rodzajów nalewek to ciekawa przygoda a uzyskany smak jest niepowtarzalny Nalwekarstwo może zamienić się w przyjemną i pożyteczną pasję!

W przeszłości nalewki przygotowywano głównie w celach leczniczych - na kaszel, niestrawność, problemy z żołądkiem i wiele innych. W dawnej Rzeczypospolitej, zwłaszcza na Kresach, nalewki były niezwykle popularne - robiono je słodkie, półsłodkie, wytrawne i półwytrawne. Współcześnie, coraz więcej osób zaczyna swoją przygodę z nalewkami.

- W Polsce mamy wspaniałe owoce, powinniśmy je wykorzystać jak najlepiej - na przykład na zrobienie nalewek. Robiąc nalewkę trzeba poczekać lecz dla wrażeń smakowych, warto - mówi Paweł Kowalski, właściciel kieleckiej hurtowni SWIP przy ulicy Legnickiej 28 (www.decortrend.pl), w której znajdziemy mnóstwo artykułów niezbędnych podczas robienia najróżniejszych trunków. - Warto też zadbać o odpowiednią oprawę naszych nalewek - dobrać odpowiednie słoje, a potem butelki czy karafki, w których będziemy przechowywać nasze trunki. A produkty te wcale nie muszą być drogie. Osoby, które lubią eksperymentować z różnymi smakami, a mają nieco mniej czasu mogą na przykład wykorzystać zaprawki do nalewek i likierów. Hitem są: kawowa, która daje niepowtarzalny aromat - podpowiada. Oraz zaprawki ziołowe o niepowtarzalnych smakach

Z czego o tej porze roku można wyczarować pyszne trunki? Warto sięgnąć po gruszki, tarninę, żurawinę czy z orzechy laskowe.

Porady eksperta:

* Owoce muszą być dojrzałe i zdrowe - trzeba usunąć z nich gniazda nasienne i wydrylować aby uzyskać przyjemny smak i aromat owoców.

* Robiąc nalewki wytrawne (bez dodatku cukru czy miodu), owoce najlepiej zalewać alkoholem nie mocniejszym niż 60 procent, by oddały pełnię aromatu.

* Od ilości cukru zależy słodkość nalewki. Na 1 litr przy nalewkach wytrawnych stosuje się do 50 g cukru, przy słodkich - od 250 do 300 g. Przy ponad 400 g cukru na 1 l mówimy już o likierach.

* Nalewki i likiery owocowe oraz ziołowe są tym lepsze, im dłużej leżakują. Przepyszne są dopiero po 3-4 latach dojrzewania.

* Nalewki zachowują dobroczynne właściwości świeżych ziół, a nawet je wzmacniają, bo alkohol "wyciąga" z roślin leczniczych cenne składniki i ułatwia ich przyswajanie.

* Trzeba pamiętać o filtrowaniu nalewek, gdyż na dnie naczyń pojawia się osad. Zwykle cedzi się je przez podwójne filtry do kawy wprost do butelek.

* Nalewki powinny być przechowywane w dobrze zakorkowanych szklanych butelkach, w chłodnym i ciemnym miejscu. Nie można sporządzać ich w plastikowych butelkach.

Historia nalewek

Pierwsza nalewka była ponoć dziełem ojca medycyny, Hipokratesa, stąd napój z wina i miodu z dodatkiem przypraw nazywano "Hipokrasem". W VIII wieku naszej ery arabscy alchemicy otrzymali pierwszy w historii bimber. Po doprawieniu produktu ziołami i miodem rozpowszechniali go jako aqua vitae. Mimo tego, iż sekret produkcji spirytusu był pilnie strzeżony, w XIII wieku receptura została opisana przez Arnauda de Villeneuve'a. Gdy okazało się, że alkohol wzmacnia lecznicze działanie wielu ziół, zaczęto chorym zapisywać alkoholowe nalewki. W XVI wieku we Włoszech powstała pierwsza nalewka przeznaczona do zwykłej konsumpcji. Było to rosoglio, spirytus z olejkiem różanym (w Polsce znane pod nazwą rosolis - do lat 50. XX wieku podawano go dzieciom przy różnych schorzeniach - po łyżeczce).

Do Polski moda na nalewki (lub kordiały, jak je niegdyś zwano) dotarła prawdopodobnie wraz z Henrykiem Walezym. Tutaj zaczęto też wyrabiać napój zwany krupnikiem. Wkrótce w apteczce każdego polskiego dworku stało kilka gatunków nalewek, a receptury przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie, często dopiero w testamencie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie