- Jestem po kursie pierwszej pomocy - powiedział młodzian. Grupka gapiów popatrzyła na niego z podziwem.
- Dobrze byłoby gdyby każdy miał takie przeszkolenie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy potrzebna jest komuś pomoc - dyskutowali zgromadzeni przed kościołem. Z tą pomocą jak się okazuje u nas jest różnie.
- Najczęściej ludzie wolą się nie angażować. Boją się, że mogą tylko zaszkodzić. Ich reakcja często sprowadza się do wyjęcia telefonu i zadzwonienia na numer alarmowy - mówi Robert Janduła, lekarz koordynator Pogotowia Ratunkowego w Radomiu.
Boimy się odpowiedzialności. Wydaje nam się, że od tego są inni, specjaliści. Nasze sumienie jest uspokojone jeśli o tym czego jesteśmy świadkiem powiadomimy odpowiednie służby. Warto jednak, jak podkreślają specjaliści zdawać sobie sprawę, że karetka, straż czy policja muszą najpierw w dane miejsce dojechać, a cztery pierwsze minuty u poszkodowanego decydują czy przeżyje, a jeśli nawet tak, to czy nie będzie miał nieodwracalnych zmian w mózgu.
Dlatego tak ważna jest edukacja, szkolenia i kursy pierwszej pomocy. Coraz częściej są one organizowane dla mieszkańców podczas pikników, festynów, imprez masowych. Na przykład kandydat na kierowcę musi obowiązkowo przejść kurs udzielania pierwszej pomocy.
- Poszkodowanemu nie zaszkodzimy, możemy mu jedynie pomóc. Wielu osobom pierwsza pomoc kojarzy się z sztucznym oddychaniem, a często chodzi o choćby właściwe ułożenie poszkodowanego - zaznaczył w ostatniej z rozmów Jan Smutek, kierownik Ambulatorium Radomskiego Pogotowia Ratunkowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?