Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Stalowej Woli zwoła nadzwyczajną sesję Rady w sprawie zmiany administratora placu targowego

Zdzisław Surowaniec [email protected]
Część kupców na placu targowym jest zdania, że opłaty rezerwacyjne są dobre, bo przyjeżdżający rolnicy z Sandomierza czy Opatowa mają pewność, że będą mieli gdzie stanąć ze swoim towarem
Część kupców na placu targowym jest zdania, że opłaty rezerwacyjne są dobre, bo przyjeżdżający rolnicy z Sandomierza czy Opatowa mają pewność, że będą mieli gdzie stanąć ze swoim towarem Zdzisław Surowaniec
Na największym w regionie placu targowym może dojść do zmiany inkasenta, jakim jest Zakładowy Klub Sportowy Stal, który zgarnia zyski na sport. - To przykra sprawa, bo ujawnione zostały praktyki, niezgodne z prawem - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej prezydent Andrzej Szlęzak.
Przewodniczący Rady Antoni Kłosowski pokazuje kwit opłaty rezerwacyjnej, której nie powinno być. Obok prezydent Szlęzak.

Przewodniczący Rady Antoni Kłosowski pokazuje kwit opłaty rezerwacyjnej, której nie powinno być. Obok prezydent Szlęzak.
Aleksander Piekarski

Przewodniczący Rady Antoni Kłosowski pokazuje kwit opłaty rezerwacyjnej, której nie powinno być. Obok prezydent Szlęzak.

(fot. Aleksander Piekarski)

Po trzech kontrolach sposobu pobierania opłat od osób handlujących na straganach, wnioski są alarmujące. Pracownicy Urzędu Miasta stwierdzili, że połowa handlarzy nie płaci za miejsce zajmowane na handel. Kontrola wykazała też, że inkasent pobiera opłatę rezerwacyjną, choć nie ma do tego prawa.

- To wskazuje na to, że albo ktoś oszukuje albo w sposób karygodny zaniedbuje swoje obowiązki, narażając budżet miasta na straty - stwierdził prezydent Andrzej Szlęzak. - Nie wierzę w to, że te osoby stoją tam i nie płacą. Pozostaje tylko pytanie komu płacą i ile, ale na pewno robią to nielegalnie - ocenił.
Prezydenta popiera przewodniczący Rady Miejskiej Antoni Kłosowski. Przyznał, że osobiście rozmawiał z handlujących na straganach. Usłyszał, że są zmuszani do płacenia opłaty rezerwacyjnej. - To nie są małe kwoty i nie trafiają do budżetu miasta - powiedział przewodniczący.

Jak przyznał prezydent, rocznie ZKS Stal pobiera od handlujących 500 tysięcy złotych. Dziesięć procent tej kwoty trafia do kasy miasta, pozostałą forsę zabiera klub. Opłaty rezerwacyjne są różne, od 30 zł, do 200 zł na miesiąc, w zależności od zajmowanej powierzchni.

Prezydent zapowiedział skierowanie wniosku o kontrolę do urzędu skarbowego i zastanawia się nad skierowaniem pozwu do sądu z powództwa cywilnego. Prezydent zapowiedział zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której radni podjęliby decyzję o ogłoszeniu przetargu na wybór chętnych do prowadzenia inkasa na targu. Może być gorąco, bo przeciwny odbieraniu klubow inkasa jest kandydat na prezydenta z PiS Lucjusz Nadbereżny.

Prezes ZKS Stal, Leszek Kaczmarski od nas dowiedział się o konferencji. - Nie znam zarzutów, ale wyglądają na bełkot - powiedział - O żadnej kontroli nic nie wiemy - dodał.

O tym, że przy pobieraniu opłat na placu targowym może dochodzić do łamania prawa docierały do Urzędu Miasta głosy od jakiegoś czasu. Prezydent zdecydował o kontroli.

Jak powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, kontrole zostały przeprowadzone 6 sierpnia, 19 września i 27 października. Przy pierwszej skontrolowano 71 straganów, przy drugiej - 114, przy trzeciej - 60. Urzędnicy sprawdzali czy kupcy mają aktualne kwity potwierdzające uiszczenie opłaty targowej. Okazało się, że za każdym razem przynajmniej połowa z nich nie posiadała ważnych dokumentów.

Ja się okazało, umowa między miastem i inkasentem zabrania pobierania opłat rezerwacyjnych, a te były inkasowane. Rada Miejska w połowie roku zniosła opłaty rezerwacyjne - przypomniał przewodniczący Rady Antoni Kłosowski. Sprzedający są zmuszani do zapłaty za rezerwację. Inkasenci nie mają prawa pobierać tej opłaty.

Kiedy podejmowana była uchwała Rady Miejskiej niektórzy radni mówili, że trzeba tym sprzedającym pomóc, że to są nasi kupcy, nasi sprzedawcy. Oni są również okradani, bo te opłaty pobierane są nielegalnie. Gdzie są te środki? Trudno powiedzieć. Do miasta na pewno nie wpływają - zapewnił Antoni Kłosowski.

Sprawa ma trafić szybko pod obrady Rady Miejskiej, bo wkrótce ZKS Stal kończy się umowa na inkasowanie zysków. W przetargu miałby być wybrany nowy administrator placu targowego. Prezydent zapewnił, że klub sportowy również może stanąć do przetargu.

- Kłopotów z chętnymi nie będzie, bo jest o co walczyć - przyznał prezydent. Zasady przetargu będą proste - ten wygra, kto da większą kwotę do miasta. - Co zrobi inkasent placu to jego sprawa. My w to nie wnikamy. Ma płacić miesięczne raty miastu. Co zrobi z tym co zarobi, to jest jego prywatna sprawa. Może dać na sport, może przepić, może kupować dzieła sztuki - stwierdził Andrzej Szlęzak. Opozycjni radni z PiS już zapowiedzieli weto.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie