Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Stali poszły do prokuratury! To finał oskarżeń wobec klubu ze strony prezydenta Stalowej Woli

Arkadiusz Kielar [email protected]
Na reakcję władz Stali Stalowa Wola po słowach prezydenta miasta, Andrzeja Szlęzaka, że ujawnione zostały na placu targowym, gdzie klub jest inkasentem, niezgodne z prawem praktyki, nie trzeba było długo czekać. Sprawa znalazła swój finał w prokuraturze.

Przypomnijmy, że prezydent poinformował o wynikach kontroli jego urzędników na placu targowym. Pracownicy Urzędu Miasta mieli stwierdzić, że połowa skontrolowanych handlarzy nie posiadała kwitka z opłatą za swoje miejsce do handlu. I że inkasent pobiera opłatę rezerwacyjną, do czego nie ma prawa. Narażając budżet miasta na straty. Prezydent zapowiedział też zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której radni mają podjąć decyzję w sprawie ogłoszenia przetargu na prowadzenie inkasa na targu.

Władze Stali na specjalnie zwołanej konferencji prasowej odniosły się do zarzutów.

- Jest to kolejny jakiś atak na władze klubu, klub sportowy, na sport generalnie w Stalowej Woli - mówił Leszek Kaczmarski, prezes ZKS Stal. - Sprawa, która wynikła, jest dla nas zaskoczeniem. Spowodowała, że bardzo dużo nieprzychylnych informacji pokazało się na temat klubu, ludzi pracujących na placu targowym. Chcieliśmy wytłumaczyć, że to, co zostało przekazane na konferencji w sprawie placu targowego i zbierania opłat na placu targowym, to jest po prostu nieprawda. Kontrole być może były, możemy tak przypuścić, skoro taka informacja poszła, ale jeżeli kontrole są przeprowadzane, przez obojętnie jakie instytucje, to instytucja kontrolowana powinna być o tym poinformowana. A jeśli nie jest, to ten kto kontroluje powinien zwrócić się i przyjść do biura placu targowego, poprosić osoby zainteresowane, żeby w takiej kontroli uczestniczyły. Zarzuty pojawiły się, że 50 procent osób handlujących nie posiadało kwitów, to jest nieprawda, pracownicy, którzy pracują na placu targowym pracują tu od wielu lat, to sprawdzeni ludzie, którzy uczciwie wykonują swoją pracę. Gdyby były nieprawidłowości, to sami handlujący przychodziliby i te sprawy byłyby poruszane wcześniej. Nie można kogoś pomówić ot tak, my mamy informacje z urzędu miasta po pierwszej jakiejś tam kontroli, że kontrola wypadła dobrze, że nie było nieprawidłowości, zdaje się, że prawdopodobnie jakieś trzy osoby nie posiadały kwitów, bo zastały zawieruszone, wyrzucone. O pozostałych kontrolach nie wiemy, nie mamy żadnego protokołu z takich kontroli przeprowadzonych, które osoby nie posiadają kwitów. Jest to po prostu pomówienie pracowników na placu targowym, w związku z powyższym zarząd (klubu) podjął decyzję, że zawiadomiliśmy prokuraturę o popełnieniu przestępstwa i wniosek został złożony do prokuratury. Niech to prokuratura wyjaśnia, bo nie możemy sobie pozwolić, żeby klub z takimi tradycjami, które jest związany z miastem Stalowa Wola od zawsze, żeby był tak szykanowany od momentu objęcia władzy przez pana prezydenta. Widać, że plac targowy jest tym punktem, gdzie można rzucić się na klub sportowy. Wszystkie opłaty, które są pobierane, są odprowadzane do urzędu miasta, 10 procent zostaje do urzędu, pozostałe trafiają do nas. Wszystko przekazywane jest na grupy młodzieżowe, rozgrywki, około 300-400 dzieci objętych jest szkoleniem. Jest to kontrolowane, prowadzona jest ścisła księgowość, odprowadzane podatki. Jest to do sprawdzenia, w związku z tym doniesieniem niech ktoś kontrolę przeprowadzi ,żeby nie było niedomówień i posądzeń bezpodstawnych. Bo to, że jest dobrze, to my wiemy, gdyby nie było tej działalności, to tego sportu by nie było. Byłaby ograniczona działalność jeśli chodzi o sport dzieci i młodzieży, miasto powinno się cieszyć, że nie są dodatkowe pieniądze przekazywane i szukane w urzędzie miasta, tylko te pieniądze są wygospodarowane przez klub sportowy, przez plac targowy i to trafia do nas - dodał.

Kaczmarski punktował też kilka innych spraw.

- Chcę zaznaczyć, że tego terenu miasta, targu, jest jedna trzecia tego co dzierżawimy, którego posiadamy w ogóle - zaznaczał. - My dzierżawimy teren od spółdzielni mieszkaniowych, od dyrekcji dróg, a pozostała część jest urzędu miasta. To jest jedna trzecia tego terenu, te opłaty pobierane są z całego terenu i wpływa to do urzędu miasta. A może powinna wpływać z tego jedna trzecia? Miasto pieniądze z tego ma, średnio rocznie wpływa do miasta, z tych 10 procent, około 60 tysięcy złotych. Co dwa miesiące podpisywana jest z nami umowa, mieliśmy ją do 31 października, kolejną umowę mamy tylko na jeden miesiąc. A teren targu pomniejszony jest znowu, wpływy mają rosnąć, a teren jest ograniczany, były 3 hektary, zostało 60 arów. O jakim oszukiwaniu mowa, my pobieramy opłaty i te pieniądze idą do urzędu i do nas wracają, to my sami siebie okradamy? Im więcej pieniędzy oddamy tym więcej wróci do nas, jak można tak mówić, że "jedna baba drugiej babie powiedziała, ale nie powiemy kto". A to są przecież oskarżenia, jeżeli robię kontrolę, ktoś nie dostał kwitu, to ja muszę go spisać wtedy i wtedy, ma mi potwierdzić, żeby to wyegzekwować, albo podeprzeć to jakimiś wnioskami. Nie ma nic, raptem trzy miesiące temu nieprawidłowości, bo gdzieś ktoś komuś coś powiedział. Działalność jest prowadzona prawidłowo, opłaty prowadzone zgodnie z cennikami uchwalonymi przez urząd miasta, rezerwacje są prowadzone przez nas do godziny 8, jeżeli ktoś się nie stawi, to każdy może sobie stanąć, nikt nikogo nie przegania, nikt nikogo nie zmusza, jak powiedział pan Kłosowski, że zmuszają ludzi do opłat rezerwacyjnych. Niech przyjdzie ta jedna osoba, która została zmuszona. Jeśli chodzi o opłaty rezerwacyjne, to ludzie przychodzili, żeby rezerwacje były, żeby był porządek na placu, nie jak dawniej, że o 3-4 rano było koczowanie. Tylko że dan osoba ma miejsce gwarantowane do godziny 8.

Władze Stali zaznaczają, że do inkasenta nie należy tylko pobieranie opłat, ale i utrzymanie placu targowego w należytym porządku. A pozbawienie klubu wpływów z placu targowego uderzyłoby również w jedyną zawodową drużynę w mieście, zespół drugoligowych piłkarzy Stali. Bo te pieniądze, które przeznacza obecnie na zespół piłkarzy sponsor, firma Wodex, musiałyby zostać uszczuplone w sytuacji braku wpływów z targu o kwotę, jaką klub przeznacza obecnie na grupy młodzieżowe dzięki pieniądzom z placu targowego. Dzieci i młodzież mogą w Stali trenować za darmo.

- Oburzeni jesteśmy też jako piłkarska spółka akcyjna, bo te słowa (prezydenta) dotykają całego środowiska sportowego - mówi Mariusz Szymański, prezes piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola - Po pierwsze kontrola została przeprowadzona bez zachowania żadnych norm prawnych, są przepisy, w jaki sposób, kiedy się informuje kontrolowanego, dostarcza mu się protokół pokontrolny, ewentualnie zwraca się o wyjaśnienia. Tu nagle po trzech miesiącach ni z gruszki ni z pietruszki ktoś wyciąga, że nie było danych, iluś kwitków trzy miesiące temu. No szanujmy się, jeżeli pan prezydent reprezentuje poważny urząd, to powinien zadbać o to, żeby wszystkie formalne sprawy były dopięte, nie można rzucać oskarżeń, bo pan prezydent wstał lewą nogą i poczuł się urażony przez nas i rzuci sobie zarzut, że klub okrada miasto. Pomijam, że temat okradania czy złego prowadzenia placu targowego przewija się od 10 lat, za każdym razem, gdy klub podniesie głos, upomni się o coś. Naszym zdaniem kontrola została przeprowadzona nieprawidłowo, my nie mamy się do czego odnieść, bo pan prezydent powiedział, że nie da protokołu, to już samo świadczy. Co do opłat rezerwacyjnych, to nie ma uchwały rady miasta, że nie można pobierać opłaty rezerwacyjnej, to jest opłata porządkowa, stworzona dla handlujących, ona im ułatwia życie. Żeby nie koczowali nocami i nie bili się o miejsca, ona jest pobierana zgodnie z prawem - dodał.

Prezydent Szlęzak na wieść o tym, że władze Stali zdecydowały się pójść do prokuratury, skwitował sprawę krótko: "a niech idą".

- A protokoły z kontroli są dla nas. Na złodzieju czapka gore - upiera się przy swoim włodarz miasta. I też złoży zawiadomienie do prokuratury.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie