Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Opatowa Andrzej Chaniecki musi sprostować nieprawdziwe informacje - orzekł w trybie wyborczym Sąd Okręgowy w Kielcach

Michał Leszczyński
Andrzej Chaniecki z 32-stronicową broszurą wyborczą.
Andrzej Chaniecki z 32-stronicową broszurą wyborczą. Michał Leszczyński
Andrzej Chaniecki, urzędujący burmistrz Opatowa musi sprostować nieprawdziwą informację dotyczącą rządów jego poprzedniczki Krystyny Kielisz - taki jest wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach. Pozew złożył komitet Kocham Opatów z którego na burmistrza Opatowa startuje Krystyna Kielisz.

W 32-stronicowej ulotce wyborczej formatu A4, którą rozkolportowano w mieście i całej gminie Opatów, Andrzej Chaniecki opisał to, co zastał w 2010 roku oraz podsumował mijającą kadencję. W rozdziale zatytułowanym Czego nie było, a już mamy (krótki opis zrealizowanych inwestycji), w podrozdziale Drogi gminne i powiatowe na obszarze gminy, podał, że wiosną 2011 roku gmina Opatów po raz pierwszy zgłosiła kilka dróg gminnych zniszczonych przez ulewne deszcze, pomimo, że takie możliwości skorzystania z programu rządowego były już od kilku lat. To stwierdzenie, w trybie wyborczym zakwestionował komitet wyborczy wyborców Kocham Opatów. Na podstawie dowodów, Sąd Okręgowy w Kielcach nie miał wątpliwości, że informacje zawarte w ulotce są nieprawdziwe. Komitet Kocham Opatów zaprezentował pismo od wojewody, w którym potwierdzono, iż gmina korzystała z rządowej pomocy już w latach 2002-2004, a wysokość wsparcia wynosiła pół miliona złotych. Pełnomocnik komitetu wyborczego Region Świętokrzyski wyjaśniał przed sądem, że informacja o tym znajdowała się w materiałach archiwalnych, a z chwilą sporządzania ulotki wyborczej, nie była znana. Według sądu, nie może to usprawiedliwiać podania nieprawdziwej informacji.

W ulotce wyborczej Andrzeja Chanieckiego, sąd w Kielcach zwrócił też uwagę na kolejną nieprawidłowość. W jednej z tabelek podano, że w latach 2011-2014 gmina Opatów zaciągnęła kredyty i pożyczki w kwocie 5.851.928 złotych. Od sekretarza Urzędu Miasta Opatów komitet Kocham Opatów otrzymał informację, że od 2011 roku do 24 października 2014 roku zaciągnięto ich w sumie 12.406.000 złotych. I ten dokument pokazano sądowi. Z kolei pełnomocnik Regionu Świętokrzyskiego pięciomilionową kwotę usprawiedliwiał tym, że z 12 milionów odjęto 7 milionów przeznaczonych na spłatę zaciągniętych kredytów i pożyczek i stąd wyszło pięć, które podano w ulotce. Według sądu, materiał wyborczy prezentowany przez kandydatów powinien w sposób jasny i klarowny przedstawiać rzeczywisty stan rzeczy, nie może odwoływać się do sytuacji, w której to wyborcza, nie mając ku temu żadnych podstaw, sam musiał dokonywać obliczeń, czy ustaleń, aby stwierdzić, czy informacje podane w materiale wyborczym są prawidłowe.

Komitet Kocham Opatów żądał też od sądu, aby nakazał burmistrzowi Chanieckiemu zakazania publikowania informacji, że w latach 2003-2010 gmina Opatów pozyskała 11 milionów złotych. Kocham Opatów wyliczył, że w latach 2003-2010 gmina za rządów Krystyny Kielisz pozyskała 58 milionów złotych. Ponadto Kocham Opatów chciał zakazać publikacji informacji o tym, że gmina Opatów latach 2011-2014 (już za rządów Andrzeja Chanieckiego) pozyskała 20 milionów złotych. I znowu Kocham Opatów wyliczył, że w latach 2001-2014 Chaniecki pozyskał piętnaście i pół miliona złotych. Sąd nie podzielił zdania Kocham Opatów i w tym zakresie oddalił pozew. Kocham Opatów chciał, aby w związku z nieprawdziwymi informacjami zamieszczonymi w 32-stronicowej ulotce, sąd orzekł przepadek obszernej broszury, czyli Region Świętokrzyski na własny koszt musiałby wycofać z rynku cały nakład. Również do tego sąd nie przychylił się.

Jak wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach komentuje Grzegorz Gajewski, pełnomocnik wyborczy komitetu Stowarzyszenie Region Świętokrzyski? - Postanowienie sądu odbieramy jako generalne potwierdzenie prawdziwości danych zawartych w broszurze wyborczej autorstwa burmistrza Andrzeja Chanieckiego - wyjaśnia Grzegorz Gajewski. - Pomimo ogromnej ilości informacji zawartych w ulotce burmistrza, w tym konkretnych danych finansowych ujętych, Kocham Opatów zakwestionował jedynie cztery informacje. Fakt, iż stronnikom Krystyny Kielisz udało się udowodnić przed sądem niezgodność ze stanem faktycznym jedynie dwóch z nich, najlepiej świadczy o ogromnej rzetelności pana Andrzeja Chanieckiego w opracowywaniu tegoż dokumentu.

Według Grzegorza Gajewskiego, sąd stwierdził niezgodność danych w dwóch drobnych sprawach, nie mających wpływu na całokształt informacji zawartych w broszurze. - Druga z zakwestionowanych spraw dotyczyła wzrostu zadłużenia w latach 2011-2014. Podana w broszurze kwota 5.851.928 stanowiła właśnie kwotę zwiększenia zadłużenia gminy, została jednak omyłkowo zatytułowana jako "kwota zaciągniętych pożyczek i kredytów", w związku z czym sąd nakazał sprostowanie tej okoliczności. Bardzo istotnym dla sprawy jest okoliczność, iż sąd nie przychylił się do żądania komitetu Krystyny Kielisz, który ubiegał się o orzeczenie przepadku materiałów wyborczych w postaci broszury. W mojej ocenie taka sytuacja dowodzi jednoznacznie, że dla Kocham Opatów informacje zawarte w tej broszurze są szczególnie niewygodne - ocenia Grzegorz Gajewski.

Podczas ostatniej, otwartej konwencji wyborczej Andrzeja Chanieckiego, która odbyła się w restauracji Żmigród w Opatowie, mąż Krystyny Kielisz, zarzucił Chanieckiemu, że przed czterema laty rozpowszechniał w swojej ulotce wyborczej, że Krystyna Kielisz zadłużyła miasto na 14 milionów złotych. - I tkwił pan w tym kłamstwie przez cztery lata - mówił do burmistrza Wojciech Kielisz. - Dopiero informację tę sprostował pan w tym roku, że nie jest to 14 a 12 milionów złotych. - Faktycznie tam nastąpiła omyłka - tłumaczył burmistrz mężowi kandydatki. - Tylko że państwo odmiennie od nas, nie wyłapali w trakcie kampanii cztery lata temu i nie poszliście do sądu. Ja to źle policzyłem, bo jak jest się poza, zresztą nie zwracałem się wtedy o informację do urzędu, tylko bazując na swojej wiedzy na temat budżetu, gdzieś tam przeoczyłem pewne kwestie, które zostały spłacone. Wtedy, gdybyście państwo byli biegli w finansach, to byście mnie wypunktowali, ale to, dotyczy kampanii wyborczej w 2010 roku a nie w 2014 - odpowiadał Andrzej Chaniecki.

Na początku października komitet Region Świętokrzyski podał do sądu w trybie wyborczym Krystynę Kielisz, zarzucając jej mówienie nieprawdy o zadłużeniu gminy. Sąd nakazał sprostowanie informacji w papierowym wydaniu "Echa Dnia" oraz na stronie internetowej dziennika. Andrzej Chaniecki również musi sprostować na łamach papierowego "Echa Dnia" i na stronie internetowej dziennika. Sprostowanie Chanieckiego już się ukazało.

Czytaj więcej: Krystyna Kielisz musi sprostować

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie