"Inaczej" - to tytuł najnowszej płyty Wołosatek. Skrywa wiele znaczeń

Zespół Wołosatki

Zespół Wołosatki

Grupa wokalno-instrumentalna. Powstała w 1974 roku.Prezentuje i popularyzuje walory turystyczne kraju, a zwłaszcza Bieszczadów. Wpisuje się swoją twórczością i akustycznym brzmieniem w nurt piosenki turystycznej i poezji śpiewanej. Grupa prezentuje przeważnie utwory własne, kultywując ideę śpiewania wielogłosowego, łącząc jednocześnie tradycję ze współczesnymi kierunkami muzyki.

Inaczej - tak brzmi tytuł albumu. Nie jest przypadkowy. To bardzo pojemne hasło, niosące w sobie wiele znaczeń - podkreśla Ryszard Pomorski, szef artystyczny Wołosatek. Na krążku znalazło się aż 26 piosenek.

Pierwsze inaczej. Jeden z utworów jest zatytułowany właśnie "Inaczej". To wyjątkowa kompozycja.

- Została zadedykowana Wiesiowi Buchcicowi, którego już z nami nie ma. Napisał ją Mirosław Souczek. Zaczyna się od słów: "Żadna zima w Wołosatem już nie będzie taka sama, a w schronisku po sezonie wieje nudą". W refrenie pojawia się, że "jest inaczej", bo nie ma Wiesia. To był nasz podstawowy, najważniejszy tekściarz - wyjaśnia Ryszard Pomorski.

Wołosatkowe brzmienie, ale...

Choć Wiesław Buchcic zmarł we wrześniu 2013 roku, to na płycie znalazło się wiele piosenek, które wyszły spod jego pióra. Drugim podstawowym autorem jest wspomniany już Mirosław Souczek, choć tym razem pojawili się także inni. Twórcą muzyki jest niemal w całości Ryszard Pomorski.

Drugie inaczej. Warstwa dźwiękowa. - Myślę, że to będzie najlepiej brzmiąca ostatnio płyta zespołu. Dojrzewamy, mamy za sobą doświadczenie nagraniowe, a to nie jest to samo, co występ podczas koncertu. Nagranie zespołu nie jest łatwą sprawą, bardzo trudno jest go przełożyć na taśmę - podkreśla szef artystyczny Wołosatek.

- Będzie więcej piosenek, w których doceniony zostanie indywidualizm poszczególnych wokalistek i wokalistów. Są małe solóweczki. Staraliśmy się także urozmaicić instrumentarium.

Nie ma monotonii, ale miłośników wołosatkowego brzmienia uspokajamy:

- Stylistycznie jest po naszemu, a zatem po kilku taktach piosenki będzie można poznać, że jest ona nasza - podkreśla Ryszard Pomorski.

Po nowemu

Trzecie inaczej. Sposób nagrywania materiału.

- Idealnie byłoby wejść całym zespołem do studia, zamknąć się w nim na tydzień, dwa tygodnie i nagrać cały materiał. Niestety nie mogliśmy tego zrobić. Zespół jest liczny, składa się ze studentów, z których jedni uczą się w Krakowie, inni w Warszawie, z kolei nasi uczniowie też mają wiele obowiązków. Nie było możliwości dopasować terminów tak wielu osób, żeby się spotkać. Dlatego głosy nagrywaliśmy pojedynczo. Dziewczyny musiały wykonywać swoje partie w oderwaniu od reszty zespołu. To było trudne zadania, ale myślę, że sprostaliśmy zadaniu - mówi szef artystyczny Wołosatek.

Nagrania rozpoczęły się w czerwcu, a zakończyły na przełomie sierpnia i września. Na płycie znalazło się 26 piosenek. 24 z nich to zupełnie nowe kompozycje. Wśród z nich znalazły się dwie świąteczno-noworoczne: "Kolęda beskidzka" oraz "Pastorałka na Gwiazdkę". Dwie to przeboje znane, ale odświeżone: "We wtorek po sezonie" oraz "Bieszczadzki trakt".

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Koncert z okazji 40-lecia Wołosatek odbędzie się w sobotę, 8 listopada, w Kieleckim Centrum Kultury. Początek o godzinie 17. Bezpłatne zaproszenia na tę imprezę można odbierać w pałacyku Zielińskiego, na hasło "Jubileusz Wołosatek".

Nadmiar materiału

Dobór piosenek trwał do samego końca.

- Właściwie to już zaczynając pracę nad płytą dysponowaliśmy nadmiarem materiału. Wystarczy go na pół kolejnej - śmieje się Pomorski. - Dlatego mieliśmy gdzie sięgać, kiedy kompletowaliśmy repertuar. Zamienialiśmy piosenki, bo na przykład okazało się, że nagranie naszych utworów trwa 80 minut i 20 sekund. O 20 sekund za dużo! W takiej sytuacj jedną piosenkę usunęliśmy, a w to miejsce nagraliśmy inną, krótszą.

Długość utworów na płycie jest zróżnicowana. Najkrótszy trwa 49 sekund i nosi tytuł "Mecz bez bramek".
Nad wyglądem okładki płyty czuwała Wołosatka, Klaudia Polak. Do krążka jest dołączona książeczka, w której znalazły się słowa wszystkich kompozycji. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by słuchacz razem z zespołem śpiewał ich nowe kawałki.

Płyta na pamiątkę

Krążek ukaże się w Wydawnictwie Dalmafon. Będzie można go kupić już 8 listopada w Kieleckim Centrum Kultury. Tego dnia odbędzie się tam wielki koncert z okazji jubileuszu 40-lecia zespołu.

- Zależało nam na tym, żeby tę płytę wydać właśnie na tę uroczystość - przyznaje Ryszard Pomorski.
Oczywiście nie tylko ten jeden album będzie można kupić. Na specjalnym stoisku w foyer Kieleckiego Centrum Kultury pojawią się także wcześniejsze krążki.

- Wydawane przez nas płyty są pamiatką dla Wołosatek. Zawsze chcieliśmy, i nadal ten zwyczaj kontynuujemy, aby każdy z naszych składów, które przecież co kilka lat się zmieniają, był utrwalony na nagraniu.

Ponieważ "Inaczej" to 20 płyta zespołu, średnia wychodzi: jeden krążek na dwa lata. Ale w tym przypadku nie należy kierować się matematyką.

- Ostatnimi czasy przyspieszyliśmy - śmieje się Ryszard Pomorski.

Kawałki z premierowej płyty, a także wcześniejsze kompozycje Wołosatki zaśpiewają podczas koncertu jubileuszowego. Trwają przygotowania do tego wydarzenia. Zapowiada się wielkie święto z licznymi gośćmi, z dużą porcją znakomitej muzyki.