Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I wojna światowa nad dolnym Sanem - niezwykła wystawa w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Walki prusaków pod Rozwadowem.
Walki prusaków pod Rozwadowem. arch.
I wojna światowa nad dolnym Sanem, wystawa w setną rocznicę wybuchu

Mundur ułana ze śladami krwi sprzed stu lat, unikatowa, oryginalna tarcza legionowa Ziemi Niskiej oraz najnowsze znaleziska ze Zdziar i Racławic z grobów żołnierzy, odkryte podczas prac archeologiczno-ekshumacyjnychw roku 2013 i 2014, to tylko niektóre z wyjątkowych zabytków, jakie można będzie oglądać od 11 listopada na ekspozycji w Muzeum Regionalnym.

Głównym tematem wystawy są wydarzenia wojenne z lat 1914-1918 w rejonie dolnego Sanu. Już jesienią, w pierwszych miesiącach wielkiej wojny, oraz wiosną 1915 r. rozegrał się tu dramat żołnierzy i cywilów. Wszystko za sprawą ciężkich walk toczonych o przeprawy na Sanie przez wojska austro-węgierskie, niemieckie i rosyjskie. Ulanów, Rudnik, Nisko, Rozwadów i dziesiątki okolicznych miejscowości praktycznie zniknęły z powierzchni ziemi.

Ta historia szybko jednak znalazła się w cieniu katastrofy wojennej z lat 1939-1945. Prezentowana wystawa jest efektem badań historycznych i archeologicznych prowadzonych w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli, które pozwoliły na przybliżenie tragicznych, a zapomnianych losów mieszkańców ziem nad dolnym Sanem sprzed stu lat.

Bohaterami wystawy są nie tylko żołnierze wcielani do obcych, zaborczych armii. Rok 1914 to także wspaniała karta w dziejach mieszkańców Nadsania. Do legionów Józefa Piłsudskiego zaciągnęły się setki mężczyzn z okolicy. Szczególnie pod tym względem wyróżniał się Radomyśl nad Sanem i Nisko. Pozostali mieszkańcy i liczne organizację ofiarnie wspierały legionistów i ich rodziny.

Jak przebiegała I wojna światowanad dolnym Sanem, zobaczymy oczami uczestników tamtych wydarzeń: żołnierzy, mieszkańców terenów przyfrontowych, dziennikarzy, malarzy i poetów. Szczególna rola przypadła Alfonsowi Karpińskiemu (młodopolskiemu artyście urodzonemu w Rozwadowie) i jego kolegom - malarzom, odbywającym służbę w Oddziale Grobów Wojennych. Ich misją stało się dokumentowanie zniszczeń materialnych i grobów wojennych za pomocą szkiców, rysunków i obrazów.

Zgromadzony na wystawie bogaty materiał fotograficzny, korespondencja z frontu, dokumenty, mapy, sztuka okopową, kroniki filmowe, druki ulotne i świadectwa życia codziennego tworzą swoistą księgę pamięci. Wysłuchamy, anonimowych często, pieśni patriotycznych a także wierszy jednego z najwybitniejszych poetów legionowych - Józefa Mączki rodem z Zaleszan. Zobaczymy, jak mieszkańcy Rozwadowa witali odzyskaną po latach niepodległość.

Na ekspozycji nie zabraknie także wojennych artefaktów w postaci elementów umundurowania czy uzbrojenia wojsk austriackich, niemieckich i rosyjskich.

Wystawa plenerowa to przypomnienie, miesiąc po miesiącu, niekiedy dzień po dniu, tych tragicznych dla naszego regionu wydarzeń, szczególnie działań wojennych prowadzonych na linii dolnego i środkowego Sanu w latach 1914-1915, w tym przede wszystkim jesienią 1914 roku, w ramach kontrofensywy wojsk austro-węgierskich znanej jako operacja Wisła−San, oraz na przełomie wiosny i lata 1915 roku, podczas tzw. odwojowania Galicji przez państwa centralne.

Po raz pierwszy zaprezentujemy dorobek fotograficzny Ryszarda Poisla, nadleśniczego w Groblach (powiat niżański), który na setkach szklanych klisz uwiecznił wojenne zniszczenia i życie mieszkańców w okolicach Rudnika, Grobel, Łętowni, Jeżowego.

Zaprezentujemy obraz wojny utrwalony na fotografiach wykonanych przez żołnierzy frontowych, a także tzw. zwykłych ludzi. Dzięki przechowanym pamiątkom możemy poznać realia wojny nie tylko w najbliżej okolicy. Wiele lat na froncie spędzili dwaj późniejsi burmistrzowie: Adolf Stauffer (Rozwadowa) i Józef Krzewicki (Rudnika) oraz lekarz weterynarii z Ulanowa Klemens Wójcik; pozostały po nich setki fotografii, które przenoszą nas w Karpaty, na fronty włoski, bałkański i w wiele innych miejsc.

Różnorodność zebranych fotografii pozwala nam podejrzeć wojenną codzienność żołnierza. Dowiadujemy się z nich, jak wyglądały stanowiska bojowe, okopy, szpitale polowe, ale i przygotowanie posiłku czy przyfrontowe rozrywki.

Dopełnieniem tego obrazu są relacje, prasowe, mapy, dokumenty, a także prywatna korespondencja, m.in. rudniczanina Władysława Leśniaka, który w licznych listach do przyjaciół opisuje życie w okopie, niewolę, strach przed śmiercią.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie