Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapowiada pozew przeciwko Andrzejowi Chanieckiemu, burmistrzowi Opatowa. Zarzuca wykorzystanie jej osoby do walki z politycznym konkurentem

Michał Leszczyński
Magdalena Jakubowska, nauczycielka języka angielskiego, kiedyś pracująca w szkołach należących do gminy, chce pozwać do sądu Andrzeja Chanieckiego, burmistrza Opatowa, który w swojej obszernej ulotce wyborczej posłużył się jej osobą do krytyki rządów Krystyny Kielisz, obecnie konkurentki do fotela burmistrza. Jakubowska zarzuca Chanieckiemu naruszenie dóbr osobistych.

W ulotce Andrzej Chaniecki opisał to, co zastał w 2010 roku. Opis wytyka błędy poprzedniczce Chanieckiego, Krystynie Kielisz. W jednym z punktów burmistrz napisał, że "w oświacie liczba etatów nauczycielskich była większa niż wynikało to z programów nauczania i liczby dzieci, a córka ówczesnej prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zatrudniona była w wymiarze 33 godzin tygodniowo, na dwóch odrębnych umowach o pracę w Samorządowym Zespole Szkół numer 1 w Opatowie i w Szkole Podstawowej w Kobylanach (pensum nauczyciela to 18 godzin tygodniowo)".
To nie spodobało się Magdalenie Jakubowskiej, bohaterce opisu burmistrza. - Skoro pan burmistrz w liczbie mnogiej pisze o etatach nauczycielskich, to dlaczego jako przykład podał moją osobę? - pyta Magdalena Jakubowska. - Praca ponad etat dotyczy umowy w jednej szkole. Tylko w takim przypadku obciążenie budżetu jest wyższe, a ja ponad etat nigdy nie pracowałam. Dlaczego burmistrz nie użył jako przykładu nauczycieli faktycznie pracujących ponad etat? - dopytuje nauczycielka. - Odpowiedź jest prosta. Jestem córką Barbary Jakubowskiej, pełnomocnika wyborczego Krystyny Kielisz, rywalki burmistrza Chanieckiego - mówi anglistka.

Zanim Andrzej Chaniecki został burmistrzem Opatowa, matka Magdaleny Jakubowskiej była prezesem Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Opatowie. Po dojściu Chanieckiego do władzy, Barbara Jakubowska straciła zatrudnienie, gdyż burmistrz miał inną wizję działalności przedsiębiorstwa. Na stołku prezesa rada nadzorcza posadziła najpierw Stanisława Jarosza, którego później odwołano. Na jego miejsce wszedł Grzegorz Gajewski. Jego zastępcą jest dzisiaj Krzysztof Wróblewski. Dwóch ostatnich panów to ścisłe otoczenie Chanieckiego. - Nie podoba mi się kontekst, w jakim pan burmistrz posługuje się moją osobą. Wykorzystuje mnie do walki z konkurencją. Jeżeli ma coś do mojej matki lub pani Kielisz, to niech napisze im to wprost, a nie szarga mnie - dodaje Jakubowska.

Podczas konwencji wyborczej Andrzeja Chanieckiego Magdalena Jakubowska zapytała burmistrza, gdzie jest napisane, że nauczycielowi nie wolno pracować więcej niż na jeden etat. - Kiepsko się nazywam? Trudno, każdy ma znajomych, każdy ma swoje korzenie - mówiła. Burmistrz Chaniecki odpowiedział: - Jest nieetyczne, żeby nauczyciel pracował na dwie umowy, podczas gdy oświata wali budżet gminy. Doprowadziłem do tego, żeby pracowała pani na jednym etacie. - Nawet nie dałam panu możliwości zwolnienia, tylko zwolniłam się sama - odpowiedziała na koniec Jakubowska. Po czym burmistrz zakończył dwugodzinną konwencję.

Magdalena Jakubowska uważa, że mogło dojść do naruszenia jej dóbr osobistych oraz złamania ustawy o ochronie danych osobowych poprzez podanie szczegółów jej zatrudnienia. - Kwestionowany przez panią Jakubowską fragment pozostaje w zgodzie z zapisami ustawy o ochronie danych osobowych - wyjaśnia Grzegorz Gajewski, pełnomocnik komitetu wyborczego Stowarzyszenie Region Świętokrzyski, z którego startuje Chaniecki. - Pani Jakubowska pracowała w dwóch szkołach publicznych. Była wynagradzana z pieniędzy publicznych, których wydatkowanie jest jawne. Ujawnione dane mają charakter stricte służbowy i mają związek z wypełnianiem przez panią Jakubowską obowiązków służbowych. Te informacje, w przeciwieństwie do wyznania, rasy, przekonań politycznych, stanu zdrowia, nie stanowią informacji wrażliwych i mogą być ujawniane bez zgody zainteresowanych. Informacje dotyczące życia zawodowego nauczyciela są kwalifikowane jako informacje publiczne, podlegające udostępnieniu. Nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym, o którym można udostępnić informacje związane z pełnieniem funkcji publicznej, w szczególności informacje o warunkach powierzenia i wykonywania tej funkcji - podkreśla Gajewski.
Według niego, komitet wyborczy Stowarzyszenie Region Świętokrzyski stoi na stanowisku, że wskazanie ilości godzin, w jakich zatrudniona była "córka ówczesnej prezes " w publicznych, finansowanych z publicznych pieniędzy szkołach, nie stanowi naruszenia przepisów prawa. - Kwestionowany zapis zawiera wyłącznie fakty i nie odnosi się do prawem chronionych dóbr pani Jakubowskiej - nadmienia Gajewski.

- Nie jest tajemnicą i każdy wie, że pracowałam w dwóch szkołach, ale autor publikacji zapomniał lub nie chciał sprawdzić, że w latach 2008-2010 nie było anglisty, który mógł i chciał pracować w szkole w Kobylanach. Najbardziej boli podtekst, to, co niewypowiedziane, ukryte przesłanie, że korzystałam ze znajomości, że pozbawiłam pracy innego nauczyciela języka angielskiego, że to dla mnie stworzono dodatkowy etat, że robiłam coś wstydliwego i jak stwierdził autor, było to nieetyczne. Lepiej i etycznie byłoby, gdyby dzieci w szkole w Kobylanach nie uczyły się angielskiego? Lepsze to, niż miała je uczyć "córka byłej prezes"? Odbieram to jako dyskryminację mojej osoby. Czy dlatego, że burmistrzowi nie podoba się moje nazwisko, nie wolno mi pracować? Pracowałam w dwóch szkołach, bo mam dobre kwalifikacje, bo było wolne miejsce. Od wielu miesięcy dyrektorka poszukiwała nauczyciela z kwalifikacjami. Lubię pracować. Czy mam się tego wstydzić? - zastanawia się Magdalena Jakubowska. - Razi fakt, w jaki sposób wykorzystano moją osobę i w kontekście jakich treści. Dane o mnie nie posłużyły do zobrazowania na przykład działalności edukacyjnej szkoły, tylko do walki politycznej, a tak nie powinny zostać wykorzystane. Dlatego swoich praw będę dochodziła przed sądem. Są granice manipulowania informacjami, które burmistrz w moim przypadku zdecydowanie przekroczył - zaznacza nauczycielka.

Magdalena Jakubowska nie pracuje już w szkołach prowadzonych przez gminę Opatów. Obecnie uczy języka angielskiego w Liceum Ogólnokształcącym imienia Bartosza Głowackiego w Opatowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie