Błękitni Stargard Szczeciński - Stal Stalowa Wola 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Sekulski 19, 1:1 Robert Gajda 80 z karnego, 1:2 Sekulski 84 z karnego, 1:3 Sekulski 87.
Stal: Wietecha Ż - Bartkiewicz, Czarny, Bogacz Ż, Kantor, Michałek (61 Żmuda), Giel (78 Płonka), Argasiński Ż (90+1 Kloc), Łanucha Ż (68 Kowalski), Samołyk, Sekulski Ż.
Błękitni: Ufnal - Kosakiewicz, Flis (54 Gajda), Pustelnik, Wawszczyk, Wojtasiak Ż, Fijałkowski, Gutowski (68 Zdunek), Fadecki, Filipowicz Ż, Liśkiewicz.
Sędziował: Paweł Dreschel z Gdańska. Widzów: 600.
Pierwszy gol w meczu rozgrywanym w ramach ostatniej kolejki pierwszej rundy spotkań w drugiej lidze padł w 19 minucie, po podaniu od Damiana Łanuchy celnie z pola karnego przymierzył Łukasz Sekulski. Kolejne bramki kibice zobaczyli w końcówce spotkania. Na 1:1 wyrównał z rzutu karnego Robert Gajda, ale potem również z "jedenastki" trafił Sekulski, po faulu bramkarza gospodarzy na Tomaszu Płonce. Wynik ustalił "Sekul", po akcji Marcina Kowalskiego trafiając do siatki z najbliższej odległości. Zespół gości dopingiem wspierała ponad dwustuosobowa grupa fanów "Stalówki", zarówno piłkarze Stali jak i ich kibice mogli wybrać się po meczu w daleką podróż powrotną do domu w znakomitych nastrojach. A Sekulski umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji drugoligowych strzelców, ma już 16 bramek na koncie.
- Cieszy zwycięstwo, trzy punkty, kolejne gole Łukasza Sekulskiego - mówi Wojciech Nieradka, kierownik Stali. - Karny dla Błękitnych był kontrowersyjny, było zamieszanie podbramkowe i sędzia uznał, że jeden z naszych obrońców faulował. Ale nasi się zdenerwowali i strzelili jeszcze dwie bramki, dobre były zmiany, a Tomek Płonka miał jeszcze okazje na 4:1. Przy prowadzeniu 1:0 niepotrzebnie się w pewnym momencie cofnęliśmy i rywale mieli swoje okazje, z linii bramkowej piłki wybijali Michał Czarny i Mateusz Kantor, parę razy świetnie bronił Tomek Wietecha - dodaje.
Jaromir Wieprzęć, trener Stali: - Jesteśmy szczęśliwi, wygraliśmy ciężki wyjazdowy mecz, z czołowym zespołem drugiej ligi, bardzo dobrym zespołem, szczególnie groźnym na swoim boisku. Karny dla przeciwnika był "z kapelusza". Ale zespół pokazał charakter, nie podłamał się, strzelił kolejne gole. Słowa uznania dla całej drużyny, dużą jakość wprowadzili rezerwowi, Tomek Płonka zrobił karnego, Marcin Kowalski dograł piłkę do Łukasza Sekulskiego na 3:1, Przemek Żmuda poukładał i uspokoił grę w środku pola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?