Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Stali Stalowa Wola chciałby zachować obecny skład do końca sezonu

Arkadiusz Kielar
Trener drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola Jaromir Wieprzęć (z lewej) liczy na to, że skład "Stalówki" pozostanie bez zmian.
Trener drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola Jaromir Wieprzęć (z lewej) liczy na to, że skład "Stalówki" pozostanie bez zmian. Arkadiusz Kielar
Trener drugoligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola, Jaromir Wieprzęć, chciałby zachować ten skład zespołu, który ma obecnie, przynajmniej do końca sezonu. Bardzo dobre wyniki "Stalówki" w pierwszej rundzie spotkań zwracają jednak uwagę także przedstawicieli klubów z wyższych lig. I świetna forma napastnika stalowowolskiej drużyny, Łukasza Sekulskiego, który strzela gola za golem.

Po pierwszej rundzie spotkań stalowowolanie zajmują znakomite, trzecie miejsce w drugoligowej tabeli z 31 punktami na koncie. A "Sekul" prowadzi w klasyfikacji strzelców z 16 bramkami.

Jest świetna atmosfera

Nasz zespół wygrał ostatnio na wyjeździe z Błękitnymi Stargard Szczeciński 3:1, a Sekulski strzelił wszystkie bramki dla gości. Jego gra robi wrażenie, w jednym z meczów obserwował go m.in. przedstawiciel Ruchu Chorzów.

- Wierzę, że ten zespół uda się utrzymać w całości - mówi Jaromir Wieprzęć. - Choć wiadomo, że nasze wyniki i gra sprawiają, że ci "więksi" przyglądają się nam. W zespole jest świetna atmosfera, szkoda by było, gdyby ktoś odszedł. Mam nadzieję, że Łukasz Sekulski zostanie z nami przynajmniej do końca czerwca, dawno takiego napastnika nie mieliśmy. Ale jeżeli stanie się inaczej, to życzę mu gry w ekstraklasie. On strzela wiele bramek, potrafi sam sobie wypracować sytuacje, ale też nie byłoby tylu jego goli, gdyby nie praca całego zespołu. Koledzy też wypracowują mu sytuacje, przy nim dobrze wypadają dobrze też inni, jak Damian Łanucha, Tomek Płonka i inni. To może tylko cieszyć - dodaje szkoleniowiec.

To dobrze świadczy o Stali

Trener stalowowolskiej drużyny wiele razy podkreślał, że Stal to drużyna, w której można również odpowiednio się wypromować, o czym świadczy przykład Sekulskiego.

- Piłkarze mogą pomóc drużynie poprzez dobrą grę, a drużyna im - komentuje Wieprzęć. - Jeżeli ktoś od nas odejdzie wyżej, do zespołu pierwszoligowego czy ekstraklasowego, to też będzie dobrze świadczyć o Stali. A my też możemy penetrować różne ligi i szukać odpowiednich piłkarzy do naszego zespołu, którzy się wkomponują i dodadzą jeszcze tej drużynie jakości - zaznacza.

Mają dla kogo grać
Wieprzęć nie chce jeszcze podsumowywać pierwszej rundy, uważa, że należy poczekać z tym do zakończenia jesiennych rozgrywek. A w drugiej lidze w listopadzie rozegrane zostaną jeszcze awansem dwie kolejki rundy rewanżowej, "Stalówka" zmierzy się u siebie z Limanovią Limanowa w najbliższą sobotę, a w kolejną podejmować będzie Raków Częstochowa.
- Po zakończeniu jesiennych spotkań zobaczymy ostatecznie, w którym miejscu będziemy - mówi szkoleniowiec. - Idzie to w dobrym kierunku, jesteśmy w stanie zrobić coś fajnego. Przed sezonem mówiłem, że gramy o środek tabeli, ale powtarzam, ja na tabelę spojrzę w maju. Chłopcy wiedzą o co grają, widzą, że jest szansa powalczyć o coś więcej, jednak jeszcze wiele spotkań przed nami. I niedługo ciężka zima, bo nie mamy u nas pełnowymiarowego sztucznego boiska. Może ktoś w mieście przemyśli wreszcie pewne sprawy, w tym tego boiska. Sport jest potrzebny w Stalowej Woli tak samo jak edukacja, muzeum czy sąd. A wiele piłkarskich zespołów w Polsce wspiera właśnie przede wszystkim samorząd, ciężko jest w mniejszych miastach o wielkie firmy, które mogą zostać strategicznymi sponsorami. Ostatnio w Stargardzie byli w szoku, że na tak daleki mecz przyjechało aż dwustu kibiców ze Stalowej Woli, my mamy dla kogo grać, mamy świetnych kibiców - podsumowuje trener "Stalówki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie