Pogoń Staszów zakończyła rundę jesienną w czwartej lidze

Nasza drużyna prowadziła do przerwy po golu w 38 minucie Damiana Belusiaka. Po przerwie do głosu doszli goście, który zdobyli aż pięć bramek i ostatecznie zwyciężyli 5:1.

Mimo tej porażki rundę jesienną trzeba zaliczyć do udanych w wykonaniu Pogoni. Zespół na półmetku rozgrywek zajmuje czwarte miejsce w czwartej lidze z dorobkiem 25 punktów. Tyle samo punktów ma piąte TS 1946 Nida Pińczów, ale ma ono gorszy bilans bramkowy. Nasza drużyna traci do lidera Sparty Kazimierza Wielka 15 punktów, do wicelidera Spartakusa Daleszyce 9 punktów, a do trzeciej Lubrzanki Kajetanów zaledwie punkt. - Myślę, że możemy być zadowoleni z rundy jesiennej i czwartego miejsce, które obecnie zajmujemy. Nasza pozycja powinna być lepsza, ponieważ z siedmiu meczów, w których zanotowaliśmy remisy, pięć powinniśmy wygrać. Zabrakło nam skuteczności. Jeśli chcemy grać o wyższe miejsca potrzebne nam są wzmocnienia w ofensywie. Przydaliby się nam dwaj rasowi napastnicy. Jeśli chodzi o bramkę, linię defensywy i pomocy nie można mieć do nich zastrzeżeń. Ambicje w drużynie są duże, chcemy powalczyć o coś więcej niż tylko czwarte miejsce - mówił Krzysztof Trela, grający trener Pogoni.

- W tej rundzie wyróżniało się kilku zawodników. Byli nimi: Rafał Merchut, Dariusz Maruszewski, Paweł Rybiński, Artur Walasek, Krystian Rzepa. Nie możemy narzekać także na młodzieżowców Dominika Kaczmarczyka i Karola Fuda-lewskiego. Niestety, mamy wąską kadrę, ponieważ momentami wyglądało to źle. Na przykład na mecz z Lubrzanką Kajetanów pojechaliśmy w jedenastu - dodał szkoleniowiec staszowskiej drużyny.
Staszowski zespół do końca przyszłego tygodnia będzie trenował dwa razy w tygodniu. Później rozpocznie przerwę zimową. Przygotowania do rundy wiosennej zespół rozpocznie w połowie stycznia. Staszowski zespół rozegra osiem sparingów, między innymi z drużynami: Wisłą Sandomierz, KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski i Zenitem Chmielnik.