Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 2:2 (zdjęcia)

/dor/, /SAW, /esw/
Strzelec pierwszej bramki Piotr Malarczyk
Strzelec pierwszej bramki Piotr Malarczyk Sławomir Stachura
W sobotnim meczu piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy rozegranym na Kolporter Arenie Korona Kielce zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 2:2.
Korona Kielce – Zawisza Bydgoszcz 2:2

Korona Kielce - Zawisza Bydgoszcz 2:2

Korona Kielce - Zawisza Bydgoszcz 2:2 (1:1) - zobacz zapis relacji live.

Bramki: 1:0 Piotr Malarczyk 11 minuta, 1:1 Michał Masłowski 45+1, 1:2 Rafael Porcellis 48, 2:2 Olivier Kapo 62.

Korona: Cerniauskas - Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak, Leandro - Janota (46. Kiełb), Jovanović Ż, Petrow Ż Ż CZ 77, Aankour - Kapo - Trytko.

Zawisza: Sandomierski - Wójcicki, Strąk, Araujo Ż, Ziajka Ż Ż CZ 54 - Wagner (57. Ciechanowski), Goulon, Drygas (82. Łukowski), Masłowski - Carlos, Porcellis (87. Kadu).

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Widzów: 5801.

Przed meczem odbyła się miła uroczystość. Piotr Malarczyk, który z Zawiszą po raz setny zagrał w ekstraklasie, dostał pamiątkowy grawerton, kwiaty i okolicznościową koszulkę. To pierwszy wychowanek Korony, który zapisał na swoim koncie taki jubileusz.

Popularny "Malar" tym razem zagrał na prawej obronie, zastępując Pawła Golańskiego. Na środek defensywy przesunięty został Kamil Sylwestrzak, a na lewej stronie trener postawił na Brazylijczyka Leandro.
W 8 minucie Korona miała wyborną okazję do zdobycia bramki. Po centrze Piotra Malarczyka piłka trafiła do Michała Janota, ten minął zwodem Araujo, ale z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Ale w 11 minucie było już 1:0. Pięknym strzałem z ponad 20 metrów popisał się Piotr Malarczyk i Grzegorz Sandomierski musiał wyciągać piłkę z bramki. Radość "Malara" była ogromna, nie mógł lepiej uczcić tego jubileuszu.
W 31 minucie błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Vytautas Cerniauskas. Podał do...Kamila Drygasa, ale ten nie skorzystał z prezentu. Uderzył zbyt lekko i litewski bramkarz naprawił swój błąd.

W 34 minucie powinno być 2:0. Sam na sam wyszedł Przemysław Trytko, uderzył po długim rogu, ale kilkanaście centymetrów obok zewnętrznej części słupka.

Chwila nieuwagi kielczan w doliczonym czasie gry kosztowała ich utratę bramki. Z około 20 metrów uderzył Michał Masłowski, kapitan Zawiszy, piłka wpadła przy słupku obok interweniującego Cerniauskasa.
Druga połowa zaczęła się fatalnie dla Korony. Po dośrodkowaniu Wagnera kieleckiego bramkarza zaskoczył Rafael Porcellis. Wykorzystał niezdecydowanie obrońców, bo trzeba przyznać, że defensywa gospodarzy nie była w sobotę monolitem.

Od 54 minuty Korona grała z przewagą jednego zawodnika. Sebastian Ziajka sfaulował Piotra Malarczyka, za co utrzymał drugą żółtą kartkę. Osłabiony Zawisza bronił się całym zespołem i jak tylko mógł, grał na czas, a Korona atakowała, starając się odwrócić losy spotkania. Okazji nie brakowało. Strzał Jovanovicia obronił Sandomierski, a Sylwestrzak z 10 metrów uderzył nad poprzeczką. Wreszcie w 62 minucie Korona wyrównała. Po składnej akcji dwóch obcokrajowców - z prawej strony dogrywał Marokańczyk Nabil Aankour, a piłkę do bramki skierował Francuz Olivier Kapo.

W 77 minucie siły się wyrównały. Drugą żółtą kartkę za faul otrzymał Kyryło Petrow. Minutę później Koronie dopisało szczęście, po strzale z rzutu wolnego Araujo piłka trafiła w poprzeczkę.

Wynik nie uległ już zmianie, mimo że trzy dogodne okazje miał jeszcze Kapo. Mecz z byłym zespołem trenera Ryszarda Tarasiewicza zakończył się więc podziałem punktów.

Po meczu powiedzieli

Ryszard Tarasiewicz, Korona Kielce: - Zawisza ma potencjał w ofensywie, ale ułatwiliśmy im zadanie w pierwszej połowie. Popełnialiśmy za dużo prostych błędów technicznych. Nie ułatwiali nam też goście gry w środku pola. Zabrakło trochę spokoju, chcieliśmy w bezpośredni sposób za szybko atakować. Udało nam się strzelić ładną bramkę, ale niepotrzebnie straciliśmy bramkę do szatni. W drugiej połowie chcieliśmy zagrać dynamicznie w środku pola. Grę ułatwiła nam czerwona kartka dla gości. Po wyrównaniu mieliśmy okazje na zdobycie trzeciej bramki. Chyba nikt nie może być pokrzywdzony wynikiem. Może potrzebna była zmiana Petrowa po żółtej kartce, bo podobna sytuacja była w Chorzowie, ale nie zawsze taka zmiana jest dobrym rozwiązaniem. Janota na pewno nie zagrał tak, jak oczekiwałem, a ma ku temu predyspozycje. W tygodniu bardzo dobrze się prezentował.

Mariusz Rumak, Zawisza Bydgoszcz: - Potrzebujemy punktów w każdym meczu, więc szanujemy pierwszy wyjazdowy punkt w tym sezonie. To był chyba najlepszy mecz Zawiszy na obcym boisku odkąd jestem trenerem. Udało nam się odrobić wynik przed przerwą, potem 5 minut dobrej gry i druga bramka. Mecz się tak ułożył, że dostaliśmy czerwoną kartkę i grało nam się trudniej. Korona miała chyba więcej sytuacji. Wynik odzwierciedla przebieg spotkania.

Piotr Malarczyk, obrońca Korony: - Naszym głównym celem było zwycięstwo. Super, że udało mi się zdobyć bramkę, ale bardziej zależało nam na wygranej. Częściowo cieszymy się z tego, że zremisowaliśmy, bo był to mecz z kilkoma zwrotami akcji. Gdybyśmy nie dostali czerwonej kartki i do końca grali w przewadze, to na pewno zdobylibyśmy trzy punkty. Zawiodła skuteczność. Zwłaszcza w drugiej połowie. Szkoda, że nie udało się wykorzystaj jednej więcej. Ale szanujemy ten punkt, bo to nie był łatwy mecz.

Przemysław Trytko, napastnik Korony: - Może z prze-biegu gry remis jest sprawiedliwy, ale jeśli chodzi o bramkowe okazje, to mieliśmy ich więcej. To był zwariowany mecz, miał różne fazy. Na początku wydawało się, że będzie dobrze. Prowadziliśmy, mogliśmy podwyższyć wynik. Po przerwie zrobiło się niewesoło, bo przegrywaliśmy. Po czerwonek kartce strzeliliśmy na 2:2, szukaliśmy trzeciej bramki, ale nie udało się jej zdobyć. Ja dalej ciężko pracuję i czekam na bramkę. Może karta w końcu się odwróci.

Kamil Sylwestrzak, obrońca Korony: - Jest niedosyt. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Mieliśmy więcej sytuacji, które powinniśmy zamienić na bramki. Na pewno powinniśmy strzelić więcej niż dwa gole. Jeśli chodzi o moją grę na środku obrony, to nie jestem z niej zadowolony, bo nie wygraliśmy. /dor/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie