Minimalna wygrana MOL-Pick Szeged w Dunkierce

Dunkerque Grand Litoral Handball - MOL-Pick Szeged 24:25 (12:15).

Dunkerque: Gerard - Touati 1, Paczkowski 2, Lamon 1, Mokrani 4, Nagy 6, Butto 1, Groacaut, Emonet 4 (3), Soudry 3, Causse 2, Pejović.
MOL-Pick: Sierra, Wyszomirski - Parrondo 2, Vranjes 2, Blazević 1, Kallman 3, Bombac 4 (2), Zubai 3, Balogh 3 (1), Mindegía 3, Prodanović 1, Ancsin 3, Vadkerti.
Ewentualna wygrana Dunkierki byłaby korzystna dla zespołu z Kielc, ponieważ wicemistrzowie Węgier są najgroźniejszym rywalem mistrzów Polski do pierwszego miejsca w grupie, tracą do nich tylko dwa punkty. Początek meczu należał jednak zdecydowanie do zespołu z Segedyna, który w 8 minucie prowadził 6:2. Świetnie w bramce MOL-Pick spisywał się Hiszpan Jose Manuel Sierra. Kilkubramkową przewagę goście utrzymali do przerwy.

Po niej zespół z północnej Francji zaczął zmniejszać straty i kilka razy przegrywał już tylko jednym golem. Drużyna trenera Patricka Cazala miała okazje, aby doprowadzić do remisu, ale albo nie trafiała z czystych sytuacji, albo gubiła piłkę przy kontratakach. Węgrzy to wykorzystali i znów odskoczyli na 3-4 gole różnicy. Gospodarze uparcie dążyli do odrobienia strat i minutę przed końcem przegrywali tylko 24:25, a rywale grali w osłabieniu. 5 sekund przed końcem sędziowie zabrali Szegedowi piłkę za grę na czas, ale Francuzi już nie zdążyli zdobyć gola.

Wypożyczony z Vive Tauronu do Dunkierki Paweł Paczkowski wyszedł w pierwszej siódemce swojego zespołu, zdobył na początku spotkania dwa gole i został zmieniony, pojawiając się na boisku na ostatni kwadrans. Do bramki gości na dwa karne wyszedł bramkarz reprezentacji Polski Piotr Wyszomirski i obie "siódemki" obronił.
Vive Tauron Kielce w niedzielę o godzinie 15.10 podejmuje duński Aalborg Handball.