Manifestacja pod urzędem w Kielcach. Chcą powtórzenia wyborów samorządowych (WIDEO, zdjęcia)

“Raz sierpem, raz młotem zieloną hołotę", “Leśne dziadki do odsiadki" skaldowało w sobotę kilkudziesięciu demonstrantów, domagając się dymisji wszystkich członków Państwowej Komisji Wyborczej oraz powtórzenia wyborów samorządowych do sejmików wojewódzkich i wprowadzenia nowej ordynacji wyborczej.

Sędziowie do więzienia

Jerzy Kenig z Ruchu Narodowego przekonywał, że wyniki wyborów nie odzwierciedlają faktycznych głosów społeczeństwa. - Mamy do czynienia z ogromnym bałaganem. O tym, czy wybory są ważne powinien decydować sąd, a nie grupa przez nikogo niekontrolowanych sędziów. Nie mogą tego robić ludzie, którzy kompletnie utracili społeczne zaufanie - mówił Kenig. - Tych ludzi trzeba powsadzać do więzienia. Wybory są nieważne i muszą być powtórzone. Albo coś z tym zrobimy, albo będziemy dalej frajerami - przekonywał.

Chcą obalić system

Sprawę głośno komentował także Dawid Lewicki z Kongresu Nowej Prawicy. Jego zdaniem to, że ludowcy zdobyli większość w sejmiku jest co najmniej dziwne. - Chcemy doprowadzić do nowych wyborów, ale nie ma pewności, że one będą uczciwe. III Rzeczpospolitą trzeba obalić, jeśli się nie uda tego zrobić metodami demokratycznymi podczas wyborów, trzeba będzie sięgnąć po inne metody - mówił Dawid Lewicki, po czym nawoływał, żeby “odsunąć zieloną hołotę od żłobu".

Zdradził Prawo i Sprawiedliwość?

Mnóstwo kontrowersji wzbudziło przemówienie Andrzeja Wilkosza kandydata do kieleckiej rady miasta z listy Prawa i Sprawiedliwości, który ku zdziwieniu wszystkich pojawił się na proteście. Wilkosz nie ukrywał, że jest niezadowolony z tego, że jego partyjni koledzy nie chcieli wziąć udziału w manifestacji. - Każdy z członków Prawa i Sprawiedliwości powinien tutaj być i walczyć o nowe wybory - mówił. Apelował również do mediów, “głównego nurtu". - Nie jesteście Polakami. Dla kogo pracujecie? Gdy z siedziby Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie policja wynosiła dziennikarza Grzegorza Brauna, media “głównego nurtu" to nagrywały i się śmiały, a przecież to wasz kolega - krzyczał Wilkosz. - Te wybory trzeba jak najszybciej obalić. Jak się nie da demokratycznie to trzeba zastosować inne środki. Kto jak nie my, te zielone ludki z urzędu marszałkowskiego - ironizował Andrzej Wilkosz.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC