Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski: - Biorę się do pracy

Iwona Rojek [email protected]
Prezydent Wojciech Lubawski będzie rządził Kielcach czwartą kadencję.
Prezydent Wojciech Lubawski będzie rządził Kielcach czwartą kadencję. Łukasz Zarzycki
Wojciech Lubawski, wygrywając po raz czwarty wybory bezpośrednie na prezydenta Kielc, stał się jednym z najdłużej urzędujących prezydentów miast będących stolicami województw. Wszystkie wybory wygrał w pierwszej turze, co też jest ewenementem.

Jaka była reakcja pana prezydenta, gdy dowiedział się, że wygrał w pierwszej turze i będzie rządził czwartą kadencję, podobnie jak prezydenci Rzeszowa, Gliwic . Pomyślał pan sobie: jestem świetny i ludzie to docenili?

Wcale tak nie pomyślałem, wręcz przeciwnie, poczułem na sobie ciężar odpowiedzialności, tego, że są teraz ciężkie czasy, mieszkańcy też są zmęczeni i muszę sprostać wielu wyzwaniom. Dziękuję za oddane na mnie głosy. To na pewno nie będą łatwe lata do rządzenia, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby w Kielcach żyło się lepiej. Taki zamiar mają pewnie wszyscy zwycięscy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, będziemy chcieli wywiązać się z obietnic.

Zamierza pan zmienić swój image razem z nastaniem nowej kadencji?

Obiecałem, że zgolę wąsy jak piłkarze Korony Kielce będą mistrzami Polski i zrobię to. Co mogę innego uczynić? Nie przefarbuję włosów na blond, bo to byłoby śmieszne. Kiedyś zapuściłem brodę, ale była trochę siwa i żonie się nie podobała, powiedziała, że mnie ona postarza, więc dałem sobie spokój. A wąsy? Dam radę, czekam więc na mistrzostwo.

W dniu wyborów wspierała pana nie tylko żona, ale także syn, który przybył na ten dzień z Krakowa oraz córka i zięć, mieszkający na stałe w Hiszpanii. Cieszyli się z pana wygranej, czy czuli też obawy, że znów będzie pan obciążony wieloma sprawami?

Chyba odczuwali radość, dzieci były dumne z taty, a żona z męża. W takiej chwili raczej nie myśli się o obowiązkach, tylko świętuje. Sukces osoby bliskiej zawsze cieszy członków rodziny.

Skąd pan czerpie mądrość potrzebną do rządzenia - z książek, prasy, od doradców?

Czerpie ją z głowy. A tak naprawdę z wszystkiego. Sporo czytam, zawsze interesowałem się ekonomią i polityką, oglądam gadające głowy, konsultuję wszystkie swoje pomysły z fachowcami. Pomaga mi też zdobyte doświadczenie.

Pana zięciowi, Hiszpanowi, podobają się Kielce, mógłby zamieszkać w Polsce?

Jak najbardziej. Jest zachwycony Kielcami i naszym krajem. Dobrze się tu czuje. Może trudniej byłoby mu się przenieść z powodu spraw zawodowych, ale bardzo lubi tu bywać. Na razie bardziej woli hiszpańską kuchnię, ale z czasem może się do naszej przekona.

A pan jest wybredny co do jedzenia?

W ogóle nie jestem, smakuje mi wszystko, tylko kaszy nie lubię. Mógłbym jeść dwa razy dziennie, ale od jakiegoś czasu biorę kanapki do pracy, bo po operacji woreczka tak mi zalecił lekarz, żeby jeść mniej i częściej.

Myśli pan prezydent, że Polska i Hiszpania mają ze sobą wiele wspólnego, choćby kryzys czy bezrobocie?

Pewne rzeczy nas łączą, choć tam chyba nadal żyje się lepiej, niż u nas. Hiszpanie są bardziej otwarci i weselsi od Polaków. Może dlatego, że tam jest więcej słońca. Mniej w nich zawiści i zazdrości, są do siebie przyjaźniej nastawini.

Pana żona nauczyła się już języka hiszpańskiego?

Ciągle się go uczy, najlepiej wychodzi jej komunikowanie się z teściową naszej córki, są w jednym wieku, mają wspólne sprawy.

A pan prezydent nie dołączy do małżonki?

Nie mam na to czasu. Jak wracam po pracy, po wielu spotkaniach, rozmowach, to jedyne, na co mam ochotę, to obejrzeć wiadomości, przejrzeć prasę, posłuchać muzyki, a nie uczyć się słówek.
Odpręża pana robienie zakupów?
Spożywcze do południa robi żona, a ubrania kupujemy razem, bo gdy kupowałem jakąś koszulę, czy spodnie sam, to okazywało się, że kolorystycznie nie pasuje do tego, co już mam i w tej kwestii zdałem się na żonę. Ale krawat potrafię sobie kupić.

Zamierza pan odpocząć po kampanii, czy od razu zabrać się do pracy?

Dziś wziąłem sobie jeden dzień wolnego, a w poniedziałek wracam już do pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie