Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vanja Marković jutro ma zabieg. W tym sezonie już nie zagra

Sławomir Stachura [email protected]
20-letni serbski defensywny pomocnik Korony Kielce Vanja Marković szykował się w przerwie zimowej do zmiany klubowych barw. Ale zamiast transferu, czeka go żmudna reha-bilitacja po zabiegu prawego kolana. Przejdzie go we wtorek w Bieruniu.

Z Trojanowskim na treningu

- To był pech - mówi Vanja. -Na jednym z treningów na początku listopada, piłkę wślizgiem chciał zablokować mi Marcin Trojanowski. Trafił akurat w prawą nogę, na której miałem cały ciężar ciała i poczułem tylko chrupnięcie. Wiedziałem już, że z nogą nie będzie dobrze, ale nie sądziłem, że będzie aż tak źle. Kilka dni później, po szczegółowych badaniach, okazało się, że mam zerwane więzadła krzyżowe w prawym kolanie i do tego naruszoną łąkotkę. Do Marcina pretensji nie mam, to był przecież przypadek. Ale już w tym sezonie nie zagram i jest mi z tego powodu strasznie smutno. Czekam na zabieg, a po nim będzie długa, niestety, rehabilitacja - mówi ze smutkiem w głosie Vanja.

Dwa dni w Bieruniu

Rekonstrukcji więzadeł dokona w klinice w Bieruniu Krzysztof Ficek, który najczęściej zajmuje się w takich urazach zawodnikami Korony. To znany w Polsce specjalista od tego typu przypadków, który stawiał na nogi między innymi Maję Włoszczowską, medalistkę igrzysk olimpijskich w kolarstwie górskim. Marković przejdzie zabieg we wtorek w Bieruniu, pozostanie w klinice dwa dni, a potem wróci do Kielc. - Przez kilka dni po powrocie będę w Kielcach, a potem wyjadę do Serbii. Tam będę rehabilitował się pod okiem mojego znajomego lekarza. Wiem, że w tym sezonie już nie zagram, ale na pewno nie zabraknie mi zapału, by jak najszybciej wrócić na boisko. W normalnych treningach będę pewnie mógł uczestniczyć dopiero przed następnym sezonem - twierdzi Vanja.

Liczył na transfer z Korony już tej zimy

Młody Serb miał bardzo dobrą wiosnę i wzbudził zaintere-sowanie klubów niemieckiej drugiej Bundesligi. W sierpniu mówiło się nawet o tym, że Vanja odejdzie, ale on sam postanowił zostać w Koronie, by jeszcze bardziej się rozwinąć.

- Chciałem zostać jeszcze do końca jesieni, bo wiedzia-łem, że w Koronie mogę grać i dalej robić postępy. Myślałem, że w zimowym okienku transferowym zmienię otoczenie, ale teraz muszę te plany przesunąć o rok. Na następną jesień będę chciał w Koronie odbudować formę. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Mam nadzieję, że będzie dobrze - pociesza się Marković.

Brat bliźniak Ivan też leczy chore kolano, ale...

Vanja ma brata bliźniaka Ivana, który jest napastnikiem i razem reprezentowali wcześniej Koronę. Ale Ivan odszedł z Kielc rok temu i od lutego 2014 jest graczem CSKA Sofia, znanego bułgarskiego klubu grającego w ekstraklasie. Ivan obecnie nie gra, gdyż… leczy taką samą kontuzję jak Vanja.
- Ivan ma identyczny uraz, tylko lewej nogi. Jesteśmy bliź-niakami, więc chyba taki sam los był nam pisany. Ivan ma jed-nak lepiej, już zaczął trenować, gdyż urazu kolana doznał kilka miesięcy temu. On ma już z górki, ja dopiero wszystko przed sobą - mówi na koniec Vanja Marković. a

Sławomir Stachura
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie