Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debiut ma różne oblicza - oto bohaterowie najbardziej zaskakujących premier w wyborach samorządowych w Świętokrzyskiem

Paweł Więcek
Od lewej Arkadiusz Bąk, Tomasz Zbróg, Krystian Jarubas, Kamil Suchański.
Od lewej Arkadiusz Bąk, Tomasz Zbróg, Krystian Jarubas, Kamil Suchański.
To ich pierwsze kroki w polityce na szczeblu wojewódzkim. Arkadiusz Bąk i Krystian Jarubas doszli do celu. Kamil Suchański i Tomasz Zbróg - nie.

Sporo emocji budził udział w wyborach do sejmiku Krystiana Jarubasa - młodszego brata marszałka województwa i lidera PSL w regionie Adama Jarubasa. Krystian Jarubas, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Busku-Zdroju, wystartował z ostatniego miejsca na liście Stronnictwa w okręgu Kielce-powiat kielecki. Zdobył 5305 głosów, co dało mu bilet wstępu do regionalnego parlamentu. - Prowadziłem kampanię wizerunkową, by nie padł zarzut, że chcę wykorzystać nazwisko brata. Wychodziłem do ludzi w terenie. Razem z ekipą, która mnie wspierała, dużo rozmawialiśmy z mieszkańcami powiatu kieleckiego. Dobry, jak na debiutanta wynik, zobowiązuje do ciężkiej pracy, by spłacić kredyt zaufania - mówi Krystian Jarubas.

Na wyborczym poligonie pierwsze swoje zwycięstwo odniósł także Arkadiusz Bąk. Jego misja obarczona była sporym ryzykiem wizerunkowym, bowiem ten szef ludowców w powiecie ostrowieckim jest jednocześnie wiceministrem gospodarki. Ostatecznie osiągnął czwarty wynik na liście PSL - 4115 głosów i także zasili klub PSL w sejmiku województwa. - Nie mam dużych doświadczeń w wyborach. Poczułem odpowiedzialność za ostrowieckie PSL. To był także efekt rozmowy z marszałkiem Jarubasem - przyznaje Arkadiusz Bąk.

Jak zdradza, przyjął dwa plany. - Minimum, czyli uzyskanie dobrego wyniku w głosowaniu. Żeby nie było wstydu. Plan maksimum: uzyskać mandat sejmikowy dla powiatu, by móc zaprezentować swoją wizję rozwoju powiatu i województwa. Cieszę się, że to się udało. - podkreśla Arkadiusz Bąk.

Nieźle, choć bez premii w postaci mandatu radnego, poszło Kamilowi Suchańskiemu. Startował z 3. miejsca na liście SLD Lewica Razem w okręgu Kielce-powiat kielecki. Dzięki zdobytym 3090 głosom wyborczy wyścig zakończył na drugim miejscu tuż za Henrykiem Milcarzem. - Nie dostałem się do sejmiku, ale zdobyłem coś o wiele cenniejszego: zaufanie wszystkich tych, którzy oddali na mnie swój głos. Chciałem za to bardzo serdecznie podziękować. Warto było włożyć tyle wysiłku w kampanię - mówi Kamil Suchański.

Tomaszowi Zbrógowi, który szedł do sejmiku z 3. miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu Kielce-powiat kielecki, do pełni szczęścia zabrakło 234 głosów. Lepszy od niego o tę sumę okazał się Mieczysław Gębski. - Jeśli chodzi o wynik, jestem zadowolony. Czuję jednak pewien niedosyt, choć przegrana nie oznacza, iż wycofuję się z polityki. To nie było moje ostatnie wybory. Niekiedy sukces zaczyna się od porażki - mówi Tomasz Zbróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie