ZOBACZ zapis Relacji Live z Korona Kielce GKS Bełchatów od godziny 18.
Koronie Kielce nie udało się w minionej kolejce pokonać w Kielcach Zawiszy Bydgoszcz, ale w najbliższą sobotę znów zagra przed własną publicznością. Choć do składu po pauzie za kartki wraca kapitan zespołu i jego kluczowy zawodnik Paweł Golański, to problemów przed pojedynkiem z beniaminkiem nie brakuje.
"Jovka" pauzuje, Petrow na Ukrainie
Trener kielczan Ryszard Tarasiewicz przed sobotnią potyczką na Kolporter Arenie może mieć potężny kłopot z zestawieniem środka pomocy. Nie dość, że za kartki wypada Bośniak Vlastimir Jovanović, to na Ukrainę w sprawach rodzinnych wyjechał Kyryło Petrow i przez ostatnie dni nie trenował. Wprawdzie Petrow ma wrócić w czwartek do Kielc, ale nie wiadomo czy po tych rodzinnych problemach będzie w takim stanie psychicznym, które pozwoli mu grać. A pola manewru trener Tarasiewicz nie ma za dużego, gdyż kontuzjowany jest inny zawodnik występujący na tej pozycji - Vanja Marković. 20-letni Serb we wtorek przeszedł w klinice w Bieruniu zabieg rekonstrukcji więzadeł krzyżowych w kolanie i na boisko już w tym sezonie nie wróci. Z tych co są zdrowi do dyspozycji trenera do gry na środku pozostali: Marcin Cebula, Michał Janota i Siergiej Pilipczuk. Wszyscy to jednak bardziej ofensywni pomocnicy, niż defensywni, więc jest spory problem. No, chyba że trener Tarasiewicz zdecyduje się na nowy wariant ustawienia w tej strefie boiska.
Golański - pomocnik defensywny?
A tym wariantem jest desygnowanie do gry jako defensywnego pomocnika Pawła Golańskiego. Co na to sam zainteresowany?
- Wiadomo, że najlepiej czuję się na prawej obronie. Jeśli jednak trener uzna, że jako defensywny pomocnik będę bardziej potrzebny, to nie ma problemu. Grałem już na tej pozycji i jeśli będzie trzeba to znów zagram i sobie poradzę. To prawda, mamy teraz kadrowe problemy, zwłaszcza w środku pola, ale z drugiej strony to szansa dla zawodników, którzy od dawna czekają na swoją szansę - przyznaje Golański.
Bardzo ważny mecz
Kapitan Korony jest zdania, że sobotni mecz z Bełchatowem, po ostatnim remisie z Zawiszą jest dla kielczan bardzo ważny.
- Dobrze, że z Zawiszą nie przegraliśmy, bo to byłaby katastrofa. Remis trzeba uszanować i zrobić wszystko, by pokonać w sobotę Bełchatów. Wiem, że ta drużyna w Kielcach nigdy nie wygrała, ale nie wolno patrzeć na statystyki. Czeka nas naprawdę ciężki bój, jak zawsze zresztą z tą drużyną - przyznaje Golański.
Tracą mało bramek
Kapitan Korony w superlatywach wyraża się o sobotnim rywalu, ale też podkreśla wartość Korony. Liczy też na wsparcie kibiców.
- W ostatnich pięciu spotkaniach nie przegraliśmy (trzy zwycięstwa i remis - przyp .SAW) i z tego powinniśmy czerpać siłę, a nie patrzeć na kadrowe problemy. Zdaję sobie jednak sprawę, że choć Bełchatów jest beniaminkiem, to uzbierał znacznie więcej punktów od nas, jest w tabeli na szóstym miejscu i traci mało bramek. Czeka na ważny i jednocześnie piekielnie ciężki mecz. Wierzę jednak, że trener Tarasiewicz znajdzie odpowiednią taktykę na tego rywala, a my ją zrealizujemy. Bardzo liczymy też na mocne wsparcie naszych kibiców z trybun. Przy gorącym dopingu gra się znacznie łatwiej. Dlatego prosimy o doping - kończy Paweł Golański.
WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?