Adam Mójta
Adam Mójta
Urodził się 30 czerwca 1986 roku w Jeleniej Górze. Piłkarz GKS Bełchatów, wcześniej grał w Karkonoszach Jelenia Góra, Miedzi Legnica, Koronie Kielce, Pelikanie Łowicz, Odrze Wodzisław, FK Viktoria Žižkov, Zagłębiu Sosnowiec, Warcie Poznań, Sandecji Nowy Sącz. W polskiej ekstraklasie rozegrał 24 mecze, zdobył 2 bramki.
Serce mocniej mi zabije
W sobotę będziesz miał okazję zagrać w Kielcach. Jakie masz wspomnienia z tego miasta i z pobytu w Koronie?
Z miasta bardzo dobre. Świetnie czułem się w Kielcach. Poznałem tam wiele fajnych osób. Do dziś mam tam przyjaciela Marka, z którym jestem w kontakcie. W Koronie też dobrze się czułem, mam sentyment do tego klubu. Jedynym minusem było to, że bardzo mało grałem. Z tego powodu na pewno był niedosyt. Ale trzeba przyznać, że konkurencja na twojej pozycji była wtedy bardzo duża.
Jak najbardziej. Byli przecież Robert Bednarek i Tomek Brzyski. Ciężko było wygrać rywalizację z takimi zawodnikami.
Tomek to teraz jeden z lepszych lewych obrońców w naszym kraju. Dobrze radzi sobie w Legii Warszawa, jest powoływany do kadry. Zrobił bardzo duży postęp. A ja pobytu w Kielcach na pewno nie żałuję. Gdyby nie Korona, to nie byłoby mnie teraz w tym miejscu, a więc w ekstraklasie.
Po odejściu z Korony w 2008 roku różnie układały się twoje piłkarskie losy. Przez pewien czas grałeś nawet w Czechach. W końcu trafiłeś do polskiej ekstraklasy.
Można powiedzieć, że zrobiłem krok w tył, przechodząc do pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz. Ale to się opłaciło. W tym klubie dojrzał mnie trener GKS Bełchatów Kamil Kiereś, podał mi rękę. Wierzył, że stać mnie na grę w ekstraklasie i staram się wykorzystać swoją szansę. Cieszę się z każdego na tym poziomie.
Na razie GKS Bełchatów dobrze sobie radzi - zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 26 punktów.
Oby nie zapeszyć, na razie jest dobrze. Mam nadzieję, że do końca roku zdobędziemy jeszcze kilka punktów i umocnimy się w górnej części tabeli.
Jak w sobotę wybiegniesz na Kolporter Arenę przeciwko Koronie, to...?
Na pewno serce mocniej zabije. W Kielcach spędziłem trochę czasu, wrócą wspomnienia.
Korona nie bierze pod uwagę innego scenariusza niż zwycięstwo. A wy?
Jedziemy po to, żeby poprawić dorobek punktowy. A czy to będzie wygrana, czy remis, zobaczymy. Sam jestem ciekaw, jak ułoży się to spotkanie. Na pewno będzie twarda walka, nikt nie odpuści.
Niewielu już piłkarzy zostało w Koronie z czasów, gdy grałeś w Kielcach.
Paweł Golański, Jacek Kiełb, Paweł Sobolewski. To chyba tyle. Fajnie będzie się spotkać.
Oglądałeś w telewizji ostatni mecz Korony z Zawiszą Bydgoszcz?
Nie dałem rady. Mam roczną córeczkę Oliwię. Jej i żonie Monice staram się poświęcać każdą wolną chwilą, jak tylko jestem w domu.
WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?