Ostatni z przedostatnim
Mecz jest ważny dla obu drużyn i dosyć prestiżowy. Kto w środę przegra, ten będzie dzierżył czerwoną latarnię w tabeli Plusligi. Na razie przedostatni jest Banimex a ostatni Effector. Obydwie drużyny wygrały w PlusLidze tylko po jednym spotkaniu i uzbierały do tej pory jedynie po 4 punkty.
Jeden w ataku i jeden na libero
- Zdajemy sobie sprawę, że to ważny mecz dla obydwu zespołów, bo przecież nikt nie chce zamykać ligowej tabeli. Niestety, wciąż mamy problemy i zarówno w ataku jak i na pozycji libero będziemy mieli tylko po jednym zawodniku. A wszystko przez te urazy, które nas ostatnio dopadły. Jeszcze nigdy nie byliśmy tak mocno osłabieni - twierdzi Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora.
Rzeczywiście sytuacja dla Effectora jest bardzo trudna. Przeciwko beniaminkowi PlusLigi nie będą mogli zagrać atakujący i kapitan zespołu Sławomir Jungiewicz, inny atakujący Bartosz Krzysiek, zabraknie także pierwszego libero zespołu - Bartosza Kaczmarka. Jungiewicz od kilku tygodni ma problem z barkiem, Krzysiek z mięśniem dwugłowym uda, a Kaczmarek nabawił się urazu stawu skokowego w pierwszym secie ostatniego meczu z Indykpolem AZS w Olsztynie, przegranym przez kielczan 0:3. Jedyny libero jaki pozostał w zespole to Bartosz Sufa, a na ataku do gry nadaje się jedynie Litwin Arvydas Miseikis. Czy w tak osłabionym składzie kielczanie są w stanie poradzić sobie w Będzinie?
- Oczywiście, że tak pod warunkiem, że zagramy, agresywniej, z większą determinacją i nie popełnimy zbyt wielu własnych błędów, jak to miało w ostatnich meczach, choćby w Olsztynie - przyznaje Daszkiewicz. - Czeka nas jednak ciężkie spotkanie, gdyż Będzin, choć jest beniaminkiem, to ma ciekawy skład. Jest tam kilku doświadczonych zawodników. Mecze, tak jak my, przegrywają z reguły w końcówkach, ale to solidny zespół - komplementuje rywala trener Effectora.
Dobrzy znajomi z Kielc
Do doświadczonych zawodników drużyny Banimex Będzin należą ci, którzy grali wcześniej w kieleckiej drużynie w PlusLidze - libero Robert Milczarek (w Effectorze grał na pozycji przyjmującego) czy przyjmujący Maciej Pawliński. W tym zespole są też solidny przyjmujący Miłosz Hebda i niezły atakujący Mikołaj Sarnecki, który ostatnio grał w ekstraklasie Słowacji.
Drużyna trenera Daszkiewicza na mecz do Będzina ruszyła we wtorek o godzinie 9.30. O 15 ma bowiem zaplanowany trening w tamtejszej hali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?