Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik Roku 2014 powiatu opatowskiego w sercu Europy. Cezary Miśkiewicz zachwycony Brugią

Michał Kolera
Cezary Miśkiewicz, Rolnik Roku 2014 powiatu opatowskiego, jest urzeczony Brugią, która z powodu ilości kanałów w historycznej części miasta nazywana jest "flamandzką Wenecją".
Cezary Miśkiewicz, Rolnik Roku 2014 powiatu opatowskiego, jest urzeczony Brugią, która z powodu ilości kanałów w historycznej części miasta nazywana jest "flamandzką Wenecją". Michał Kolera
Cezary Miśkiewicz z Mydłowa w gminie Iwaniska, zwycięzca konkursu Rolnik Roku 2014 w powiecie opatowskim, zwiedził stolicę Europy. Wizyty w Brukseli, Brugii i Parlamencie Europejskim obfitowały w mnóstwo wrażeń.
Podczas gali finałowej konkursu Rolnik Roku 2014 w Targach Kielce laury Cezaremu Miśkiewiczowi wręczał Piotr Żołądek, członek Zarządu Województwa Św
Podczas gali finałowej konkursu Rolnik Roku 2014 w Targach Kielce laury Cezaremu Miśkiewiczowi wręczał Piotr Żołądek, członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego. Dawid Łukasik

Podczas gali finałowej konkursu Rolnik Roku 2014 w Targach Kielce laury Cezaremu Miśkiewiczowi wręczał Piotr Żołądek, członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego.
(fot. Dawid Łukasik )

Wraz z pozostałymi laureatami konkursu Rolnik Roku 2014 z każdego powiatu oraz Złotą Dziesiątką województwa świętokrzyskiego w podróż do Belgii wyruszył na zaproszenie Czesława Siekierskiego, posła do Parlamentu Europejskiego z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego i wiceprzewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Europoseł również oprowadził zwiedzających po najważniejszych urzędach Brukseli. Rolnicy mieli okazję zasiąść w ławach, gdzie na co dzień bywają najważniejsze osobistości Europy. Dużo atrakcji przysporzyło zwiedzanie miasta, a najwięcej, co potwierdza nasz rolnik, pobyt w urokliwej Brugii. - To bardzo ciekawy wyjazd. Możemy zobaczyć kawał świata - mówił Cezary Miśkiewicz.

Wesoło z akordeonem

Podróży towarzyszyła niezwykle sympatyczna i wesoła atmosfera. W autokarze, podczas 20-godzinnej podróży, otuchy dodawał nam Jerzy Sternicki, instruktor muzyczny z Ożarowa. Na wyjazd zabrał ze sobą... akordeon, na którym naprawdę wyśmienicie grał wiele znanych piosenek.

Pierwszego dnia zwiedziliśmy Brugię, czyli "Wenecję Północy". Miasto jest poprzecinane kanałami wodnymi. Dawno temu kupcy wybudowali tu kamienice i hale targowe. Dziś są to skarby architektury. Z podziwem oglądaliśmy pięknie umiejscowiony klasztor De Wijngaard i ratusz miejski z bogatą fasadą. Na rynku trwał akurat jarmark świąteczny. Wśród nas było wielu amatorów na frytki z majonezem. Są one w Belgii narodową przekąską i trzeba przyznać - smakują znakomicie.

Wieczorem przyjechaliśmy do Brukseli, głównego celu naszej podróży. W stolicy Belgii oszklone wieżowce z każdej strony otaczają Stare Miasto. Kiedy szliśmy na Rynek, było trochę żal, że już ciemno i nic nie zobaczymy. Niesłusznie, bo wieczorami na placu stale odbywa się iluminacja, gigantyczne widowisko, wielka gra dźwięku i światła. Setki ukrytych lamp świeci kolorowo na XVI-wieczne domy. Do tego oszałamiająca muzyka. Czuliśmy się jak w bajce. Do rzeczywistości przywróciło nas dopiero... brukselskie piwo. Trunek słynie z jakości i mocy, w Belgii ogółem wytwarza się ponad sześćset jego gatunków.

Bez żadnych barier

Bruksela jest też miastem stu języków. Belgowie mówią po walońsku i flamandzku, znają również angielski. Urzędnicy i turyści ze wszystkich krajów Europy powiększają tylko zamieszanie. W tym wszystkim nasi Rolnicy Roku radzili sobie... bardzo dobrze. Kiedy przypadkiem spotkałem Wojciecha Budzenia, laureata w powiecie ostrowieckim i Cezarego Miśkiewicza pierwszy rozmawiał z obsługą po niemiecku, a drugi po francusku. Przystanąłem zdumiony. - Pracowałem kiedyś w winnicy za Lyonem, a Wojtek jeździł po Niemczech - wyjaśnił pan Cezary.

Na kolacji z europosłem

Drugi dzień opływał w wizyty urzędowe. Byliśmy w Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej do spraw rolnictwa, stałym Przedstawicielstwie Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Widzieliśmy kolejne zabytki - Łuk Triumfalny króla Leopolda, siedzibę rządu Belgii oraz kościół Świętego Michała i Świętej Guduli. Wieczorem europoseł Czesław Siekierski zaprosił grupę na kolację do restauracji.

Parlamentarzysta rozmawiał z każdym z nas. Atmosfera była bardzo ciepła, a pomagał nam oczywiście Jerzy Sternicki ze swoim akordeonem. Belgijskie kelnerki były bardzo zdziwione. W tym lokalu chyba nieczęsto rozlega się chóralne "Góralu, czy ci nie żal", i to śpiewane na pięćdziesiąt gardeł...

Nazajutrz, w siedzibie Parlamentu Europejskiego, uczestniczyliśmy w konferencji naukowej związanej z rolnictwem, później udaliśmy się w podróż powrotną. Cezary Miśkiewicz był pod wrażeniem wszystkich atrakcji wyjazdu. Laureatom w konkursie Rolnik Roku 2014 przyniosły wiele niezapomnianych chwil i widoków. - Najbardziej podobała mi się Brugia, ma taki tajemniczy urok. Bruksela to znów cała administracja Europy. Warto było to wszystko ujrzeć - powiedział po wycieczce Cezary Miśkiewicz. Rolnik Roku 2014 w powiecie opatowskim na co dzień jest uznanym hodowcą bydła mlecznego. W Mydłowie prowadzi bardzo nowoczesne gospodarstwo rolne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie