W sobotę, 6 grudnia w hali MOSiR przy ulicy Świętokrzyskiej stanęły do rywalizacji wszystkie grupy treningowe akademii Galacticos. Pod czujnym okiem trenerów, rywalizowali o miano najlepszych, jednak najciekawsze spotkania tego dnia rozegrał kto inny. Początkowo organizatorzy planowali, że rodzice zmierzą się w meczu ze swoimi pociechami, jednak liczba chętnych rosła tak szybko, że postanowiono zmienić formułę i w pierwszym meczu zagrały dwie drużyny złożone z… mam. Panie, które na co dzień swoją sportową aktywność kończyły na podwiezieniu dzieci na trening, ewentualnie opatrzeniu ran po ciężkim meczu, tym razem same rzuciły się do walki o futbolówkę. Oprawa, jakiej wybiegły na boisko - niczym z największych aren. Szpaler dzieci i przybijanie piątek, a następnie gra przy ogłuszającym dopingu synów i mężów spodobała się na tyle, że ciężko było im opuścić boisko, by zrobić miejsce dla kolejnych uczestników zabawy. Tym razem bowiem do rywalizacji z trenerami akademii Galacticos stanęli ojcowie młodych adeptów futbolu. Tu przewaga jednej z drużyn okazała się bardziej widoczna, niż w poprzedniej rywalizacji, a apele małżonek, by trenerzy jednak odpuścili trochę tatusiom, tym razem pozostawała bez echa.
Na koniec szalonego dnia, jak można było się spodziewać, w ostrowieckiej hali pojawił się najprawdziwszy Święty Mikołaj z torbą pełną prezentów. Tego dnia każdy młody piłkarz czuł się wyjątkowo, choćby dlatego, że dostał nietuzinkowy, spersonalizowany kubek z logo akademii i swoją podobizną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?