Jednym z najlepszych zawodników drugoligowej drużyny Siarki Tarnobrzeg w rundzie jesiennej był Robert Chwastek. Dynamiczny, mający bardzo dobry przegląd sytuacji zawodnik nie będzie jednak dotychczasowego pobytu w tarnobrzeskiej drużynie wspominał najlepiej. Po kilku spotkaniach stracił miejsce w zespole, a stało się to przez kontuzję, której doznał.
Trudno wrócić
Kiedy wyleczył kontuzję nie grał już tak dużo jak wcześniej. W Siarce nie jest łatwo wejść z ławki rezerwowych do podstawowego składu i Chwastek się o tym bardzo boleśnie przekonał. Ten 28-letni pomocnik swoją piłkarską karierę rozpoczynał w drużynie Stadionu Śląskiego Chorzów. Jako młody chłopak mógł, więc oglądać wiele meczów z udziałem najlepszych drużyn naszego kraju oraz reprezentacji Polski, która czesto grała na Śląsku.
Marzył o karierze
Robiło to na nim spore wrażenie, jak większość chłopaków na Śląsku marzył o karierze takiej jaka na przykład była dziełem jednego z najlepszych piłkarzy naszego kraju Włodzimierza Lubańskiego czy innych, których gry nie koniecznie musiał pamiętać.
Później grał w drużynie Józefki Chorzów, z której trafił do łódzkiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Trafił do Bełchatowa
Na jego talencie poznali się działacze Górniczego Klubu Sportowego Bełchatów, później trafił do Wisły Płock a następnie grał w Dolcanie Ząbki.
W końcu wrócił do swego Chorzowa i reprezentował barwy tamtejszego Ruchu. Zagrał w tej drużynie w dwóch meczach ekstraklasy.
Tylko w dwóch, ale nie jeden zawodnik chciałby zagrać w najwyższej lidze choćby w jednym spotkaniu. Z Ruchu Robert trafił do Siarki. Czy na długo?
Mała strata
Niechętnie mówi o swoich dotychczasowych wrażeniach z gry w tarnobrzeskiej drużynie.
Widać, że jest nieco przybity, nie tak sobie wyobrażał pobyt w tarnobrzeskim zespole.
- Przede wszystkim nie grałem tyle minut ile bym chciał. Wyniki też pozostawiały sporo do życzenia, moze wiosna będzie lepiej - stwierdził.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?