Orkan Aleksandra nadciąga nad Świętokrzyskie

Potężna Aleksandra

Potężna Aleksandra

Aleksandra jest jednym z potężniejszych orkanów na Atlantyku w ostatnich latach. Ciśnienie w jej centrum spadło wczoraj do 940 hektopascali. Jednak rekord odnotowano 10 stycznia 1993 roku, gdy u wybrzeży Islandii barometr pokazał 912 hektopacali. Głębokie niże niosą potężne wichury z powodu kolosalnej różnicy ciśnień na niewielkim obszarze. Jednym z miejsc, które najdotkliwiej odczuwa potęgę wiatru podczas formowania się atlantyckich orkanów, są miejscowości na południowo-wschodnich wybrzeżach Grenlandii. Szaleje tam wówczas wiatr, który wieje znad lodowca w kierunku morza. Jego siła potrafi być zatrważająca, ponieważ osiąga od 180 do 290 kilometrów na godzinę, a przy tym temperatura spada do nawet minus 20 stopni. Wiatr zazwyczaj pojawia się w chłodnej porze roku, a więc jesienią, zimą i wiosną. 6 lutego 1970 roku wiatr wiał z prędkością 320 kilometrów na godzinęspowodował zniszczenie 80 procent osady Tasillaq. Podczas orkanu Aleksandra porywy wiatru na wybrzeżach największej wyspy świata przekraczały 200 kilometrów na godzinę.

W najbliższych dniach pogoda w naszym regionie gwałtownie się zmieni. Bardzo silny wiatr może przynieść duże straty i niebezpieczeństwo. Służby meteorologiczne i Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego na bieżąco monitorują sytuację i są w pełnej gotowości do działania.

Nad Polskę nadciąga orkan, czyli bardzo silny wiatr, którego prędkoć w porywach przekracza 33 metry na sekundę. Zbliżający się do nas wicher nosi imię Aleksandra. Za to zjawisko odpowiada głęboki niż znad Atlantyku, który powoduje gwałtowny spadek ciśnienia. Dotrze do nas niemal dokładnie w rok po orkanie Ksawery, w wyniku którego 6 grudnia 2013 roku w Polsce zginęło 5 osób, a 53 zostały ranne. Były też ogromne starty materialne.

Wichura, deszcz i śnieg

W najbliższych dniach przyniesie on w Polsce nagłą zmianę pogody z wichurami, deszczem i śniegiem. Silniej wiać będzie już dzisiaj, w czwartek. Najpierw wiatr nasili się na wybrzeżu, potem w zachodniej i północnej części kraju. W nocy z czwartku na piątek, aż do soboty szalał będzie w pozostałej części kraju. Wicher może zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie drzew. Bardzo silnym porywom wiatru będą towarzyszyły opady deszczu, deszczu ze śniegiem, a na wyżynach i w górach śniegu. Temperatura powietrza będzie jednak dodatnia.

Czarny piątek

Czarny scenariusz synoptycy przewidują dla większości kraju na piątek, 12 grudnia, właśnie w dzień imienin Aleksandry, kiedy to pogoda znacznie się pogorszy, a wiatr przypuści ostry atak. Jego prędkość może przekroczyć nawet 100 kilometrów na godzinę! W tym czasie synoptycy zapowiadają na Bałtyku sztorm, osiągający 10 stopni w skali Beauforta i wysokie fale osiągające 10-11 metrów wysokości.

Służby w pogotowiu

Bieżącą sytuację w pogodzie śledzi Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie. W środę wieczorem sytuacja na mapie pogody nie wyglądała źle. Jedynie dla Wybrzeża synoptycy wprowadzili ostrzeżenie o wystąpieniu silnych wiatrów, które mogą powodować szkody materialne i możliwe zagrożenie życia.

Co dzieje się w Wojewódzkim Centrum zarządzania Kryzysowego w Kielcach, zapytaliśmy kierownika Krzysztofa Bartosza? - W Świętokrzyskiem, podobnie jak na pozostałych obszarach kraju, na razie jest spokój. Czekamy na komunikat wydany przez Instytut Meteorologii i wtedy rozpoczniemy dziaąłnie. Przede wszystkim treść ostzreżania prześlemy do władz powiatów, służb energetycznych i do mediów. W zależności od przewidywanego zagrożenia podejmowane będą wówczas działania. Ale już dzisiaj mieszkańcy województwa powinni mieć na uwadze niebezpieczeństwo i odpowiednio przygotować się na jego nadejście - wyjaśnia.

Przede wszystkim trzeba zabezpieczyć domy i ich otoczenie. Pozamykać szczelnie okna, z balkonów i tarasów usunąć wszelkie przedmioty, samochody odstawić do garazu lub w miejsce, gdzie nie będą zagrażały im spadające gałęzie. Wskazane jest, by w czasie bardzo silnych porywów wiatru nie wychodzić z pomieszczeń na zewnątrz.