Piłkarze Korony Kielce zrobili zakupy w ramach akcji "Szlachetna Paczka". W piątek podejmują Cracovię

Przed piłkarzami Korony ostatni w tym roku mecz. W piątek na Kolporter Arenie podejmują sąsiada z tabeli - Cracovię.

Kielczanom nie powiodło się w ostatnim pojedynku z Pogonią w Szczecinie, gdzie po raz pierwszy od siedmiu kolejek schodzili z boiska pokonani, przegrywając 0:2. W dodatku trzy punkty wywalczył chorzowski Ruch i Koronie znów bliżej do strefy spadkowej niż do pierwszej ósemki tabeli.

Zakończyć rok zwycięstwem

- Dlatego ten ostatni mecz z Cracovią jest dla nas niezwykle istotny. W mojej głowie nie ma innego scenariusza jak tylko trzy punkty. Bardzo chcemy wygrać i jest szansa by odskoczyć przynajmniej Cracovii, która ma do nas tylko dwa punkty straty. Fajnie byłoby ten rok zakończyć zwycięstwem - mówi Paweł, który już zapomina o przegranej w Szczecinie.
- Szkoda tej porażki z Pogonią, bo po dzisiejszej analizie utwierdziłem się w przekonaniu, że w Szczecnie byliśmy drużyną lepszą. Mieliśmy swoje okazje, ale nie udało się, niestety, wykorzystać tam nawet jednej. W piątek dobrą grę musimy też potwierdzić bramkami i wierzę, że tak będzie - mówi Paweł Golański, prawy obrońca i kapitan Korony.

Pamięta spalonego

"Golo" doskonale pamięta mecz czwartej kolejki sezonu z początku sierpnia, gdy kielczanie przegrali pod Wawelem z "Pasami" 1:2, tracąc decydującą bramkę w ostatniej akcji spotkania, gdy kilku zawodników gospodarzy było na spalonym.
- Takie pomyłki sędziów nie powinny zdarzać się na tym poziomie rozgrywek, bo sytuacja była dosyć klarowna. Ale cóż, było, minęło. Teraz liczy się to co będzie. Cracovia na pewno przyjedzie do Kielc bardzo zmobilizowana, bo też zdaje sobie sprawę, że wygrywając z nami łapie kontakt z zespołami walczącymi o pierwszą ósemkę. My jednak też mamy jasny cel, jakim jest zdobycie trzech punktów. Nie ma wątpliwości, że na dobry wynik trzeba będzie w piątek bardzo solidnie zapracować - przyznaje "Golo".

Petrowa nie będzie

Trener Ryszard Tarasiewicz nadal będzie miał kłopot ze środkiem pola, gdyż nie może liczyć na Kyryło Petrowa, który wciąż opiekuje się chorą żoną na Ukrainie i nie wróci już w tym roku do Kielc. Kontuzjowani są inni gracze środkowej strefy - Vanja Marković o Bartosz Kwiecień, więc pole manewru nie jest za duże. Obok Jovanovicia zagra najpewniej Michał Janota, a w odwodzie będą Siergiej Pilipczuk i Marcin Cebula. No chyba, że trener zdecyduje się na inny wariant ustawienia w środku, na przykład z Pawłem Sobolewskim.

Szlachetna Paczka jak co roku

Piłkarze Korony starannie przygotowują się do piątkowej potyczki, wynik i trzy punkty są dla nich w tym pojedynku ważne, ale nie zapominają też o różnych akcjach, które w okresie przedświątecznym prowadzone są w naszym kraju. W środę Paweł Golański w towarzystwie kolegów z drużyny Michała Janoty i Przemka Trytko, a także przedstawiciele klubu byli na zakupach w ramach akcji Szlachetna Paczka. Zakupione artykuły spożywcze przekazane zostaną najbiedniejszym rodzinom.

- Zrobiliśmy w szatni zbiórkę pieniążków, a potem pojechaliśmy na zakupy do sklepu. Tak robimy już od kilku lat. Musimy sobie pomagać, bo nikt nie powinien być głodny, mieć za to możliwość spędzić święta Bożego Narodzenia w miłej atmosferze - mówi na koniec Paweł Golański.