Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patrycja Urbaniak z Tarnobrzega najlepszą ratowniczką wodną na Podkarpaciu

Piotr Szpak [email protected]
- Patrycja Urbaniak od chwili powstania tarnobrzeskiego jeziora, a więc od pięciu lat czuwa nad bezpieczeństwem kąpiących się w nim. Dla wszystkich ma pomoc i uroczy uśmiech.
- Patrycja Urbaniak od chwili powstania tarnobrzeskiego jeziora, a więc od pięciu lat czuwa nad bezpieczeństwem kąpiących się w nim. Dla wszystkich ma pomoc i uroczy uśmiech. Archiwum prywatne
Tarnobrzeżanka Patrycja Urbaniak jest piękną, wysportowaną 23-latką, której pasją jest pływanie i ratowanie ludzi. Od siedmiu lat jest najlepszą ratowniczką wodną na Podkarpaciu. Kolejny złoty medal w ratownictwie wodnym zdobyła w minioną sobotę podczas mistrzostw w Rzeszowie.

Patrycja Urbaniak

Patrycja staje na najwyższym stopniu podium nie tylko z zawodach ratowników.

Patrycja staje na najwyższym stopniu podium nie tylko z zawodach ratowników. Archiwum prywatne

Patrycja staje na najwyższym stopniu podium nie tylko z zawodach ratowników.
(fot. Archiwum prywatne)

Patrycja Urbaniak

Ma 23 lata, jest panną. Mama Krystyna, tata Jacek, brat Dariusz, także były pływak tarnobrzeskiego Delfina. Rodowita tarnobrzeżanka. Absolwentka Szkoły Podstawowej numer 3, Gimnazjum numer 1 oraz Liceum Ogólnokształcącego imienia Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu. Studentka Politechniki Rzeszowskiej, studiuje budownictwo. Jej specjalizacja to konstrukcje budowlane i inżynieryjne. Oprócz pływania i budownictwa interesuje się filmem, muzyką, a w wolnych chwilach relaksuje się rysując. Rysunek pasjonował ją od najmłodszych lat.

Swoją przygodę z ratownictwem wodnym zaczęła w wieku 16 lat, kiedy ukończyła kurs młodszego ratownika.

Ulubiony żywioł

Trenowała wyczynowo pływanie, treningi miała od września do końca czerwca, ale i pozostałe dwa miesiące w każdym roku z chęcią spędzała również w wodnym środowisku".

- Dzięki tej pracy nauczyłam się odpowiedzialności, a że lubię latem całe dnie spędzać na słońcu a woda to mój żywioł, sprawiało mi to zarazem wiele przyjemności - mówi.

Kiedy miała 18 lat podniosła swoje kwalifikacje do stopnia Wodnego Ratownika i rozpoczęła sezonową pracę najpierw na odkrytym basenie, a później już nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Czuwała i czuwa nad bezpieczeństwem kapiących.

Od sześciu lat startuje w mistrzostwach ratowników wodnych i od tylu lat zdobywa złote medale. A nie jest łatwo w takich mistrzostwach. Trzeba przepłynąć 25 metrów pod wodą, 50 metrów kraulem, zejść pod wodę na głębokość czterech metrów i wyłowić tam manekina a następnie holować go przez dystans 25 metrów.

Swoją przygodę z ratownictwem wodnym zaczęła w wieku 16 lat, kiedy ukończyła kurs młodszego ratownika.

- Zaczynałam od odrabiania godzin i pracy społecznej na odkrytym basenie w Tarnobrzegu wspomina Patrycja Urbaniak, która przez wiele lat należała do krajowej czołówki w pływaniu reprezentując barwy Uczniowskiego Klubu Sportowego Delfin Tarnobrzeg. Trenowała wyczynowo pływanie, treningi miała od września do końca czerwca, ale i pozostałe dwa miesiące w każdym roku z chęcią spędzała również w wodnym środowisku".

Kłopoty z manekinem

- Mój debiut wcale nie był udany. Nie udało mi się za pierwszym razem wyłowić manekina, przez co straciłam sporo czasu. Porażki działają na mnie motywująco tak też było i tym razem. Nie zniechęciłam się, a wręcz przeciwnie. W kolejnym roku postanowiłam ponownie spróbować swoich sił i tym razem dopiłam swego, wygrywając w klasyfikacji kobiet. I tak już od siedmiu lat, co roku, startujemy w Mistrzostwach w Ratownictwie Wodnym, z których od sześciu lat wracamy z mistrzowskim tytułem. Tak też było i w tym roku. Nasza drużyna obroniła pierwsze miejsce, a ja byłam pierwsza w klasyfikacji kobiet - mówi.

Od najmłodszych lat jej życie było związane z pływaniem. Trenować zaczęła w wieku 10 lat. Swoją wyczynową karierę skończyła w liceum, kiedy musiała więcej czasu poświęcić nauce. Jednak nie umiała całkowicie rozstać się z wodą i w wolnych chwilach wciąż chodziła na treningi.

Gdy rozpoczęła studia Na Politechnice Krakowskiej pierwszą rzeczą którą zrobiła, było zapisanie się do sekcji pływacką w swojej uczelni. Obecnie jest już na piątym roku studiów budownictwa, a basen wciąż zajmuję bardzo ważną część jej życia. Wciąż startuje w zawodach akademickich, ratowniczych a również w kategorii masters.

Co było, już nie wróci

- Odwiedzając czasami tarnobrzeski basen, na którym przepłynęłam pewnie tysiące kilometrów, aż łezka w oku się kręci na wspomnienie o dawnych latach, przepracowanych treningach i włożonej pracy zarówno mojej jak i mojego trenera. Jak to mówią "to co było już nie wróci" a szkoda. Z chęcią przeżyłabym to jeszcze raz i wróciła bym do tych wszystkich treningów. Nie żałuję żadnej minuty spędzonej w wodzie, mając świadomość jak bardzo ten sport ukształtował mój charakter - mówi.

Stali bywalcy Jeziora Tarnobrzeskiego doskonale znają i lubią Patrycję. Piękna, zawsze uśmiechnięta i opalona dziewczyna czuwa nad bezpieczeństwem kąpiących się. Kiedy widzi sytuację niepokojąca od razy skacze do wody i płynie na ratunek.

- Miałam już kilka jak to się mówi mrożących rew w żyłach sytuacji, ale sobie poradziłam. Lata treningów sprawiły, że mam na tyle sił, by przyholować rosłego mężczyznę do brzegu. Reakcje ludzi są różne, ale tych miłych słów jest znacznie więcej niż nerwowych reakcji. Ratować kogoś jest wyzwaniem i ja te wyzwania polubiłam, sprawia mi to olbrzymią satysfakcję.

Ratowanie to adrenalina, a pływanie to moja pasja, mój żywioł. Nad wodą czuję się wspaniale a jak jeszcze jest ciepło i widzę kąpiących się ludzi, ich uśmiech i wystawianie twarzy do słońca wtedy jestem naprawdę szczęśliwa. Kiedy jednak pełnię role ratownika to moim zadaniem jest nie patrzenie w stronę słonecznych promieni tylko na kąpiących się. Nasze tarnobrzeskie Jezioro istnieje już pięć lat i jeszcze nigdy nikt się w nim nie utopił. I wierzę, że nadal będzie szczęśliwe dla wypoczywających w nim - uśmiecha się.

Jest dumą Tarnobrzega

Prezes Uczniowskiego Klubu Sportowego Delfin Tarnobrzeg Jacek Urbaniak, który jest tatą Patrycji w dumą opowiada o swojej córce.
- Zawsze mi imponowała, zawsze była sprytną, ciekawą życia i odważną dziewczyną. Teraz ratuje życie wielu ludzi. A przecież latem nad Jeziorem w Tarnobrzegu wypoczywają tysiące osób. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i być przygotowanym na najtrudniejsze nawet sytuacje. Ale Patrycja tych trudnych sytuacji się nie boi - mówi tata prezes.

- Cały Tarnobrzeg jest dumny z tego, że ma tak piękną i skuteczną ratowniczkę. Ja też należę do tych dumnych - mówi prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Tarnobrzegu Józef Salik.

Od sześciu lat najlepszą ratowniczką wodną na Podkarpaciu jest tarnobrzeżanka Patrycja Urbaniak, która studiuje budownictwo na Politechnice Krakowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie