W piątek chwilę przed godziną dwunastą do policji dotarło zgłoszenie od mieszkanki Kielc, która twierdziła, że mąż uwięził ją w domu.
- Kobieta zadzwoniła i powiedziała, ze jej mąż wyszedł z mieszkania ona zaś została przykuta za nogę do kaloryfera. Jej samej jakoś udało się zdobyć telefon komórkowy i dzwoni po ratunek - opowiadali stróże prawa.
O pomoc mundurowi poprosili kielecką straż pożarną.
- Na szczęście kobiecie jakoś udało się zdobyć klucze od mieszkania, rzuciła nam je przez okno więc nie było potrzeby wyważania drzwi - dodawali ratownicy.
Gdy stróże prawa weszli do mieszkania faktycznie okazało się, że w jednym z pokoi w mieszkaniu znajduje się kobieta i jest kajdankami przykuta do kaloryfera.
- Odcięliśmy łańcuch i uwolniliśmy nogę kobiety. Nic jej nie dolegało poza tym, że była zdenerwowana - wyjaśniali strażacy.
Policja będzie teraz badała jak doszło do incydentu oraz okoliczności tej sprawy. Stróże prawa nie chcieli mówić o wstępnych ustaleniach. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że sprawa ma charakter rodzinny.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?