Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni Kielc kontrolowani przez urzędników

Paulina Baran [email protected]
Kontrola radnych oburzyła lidera świętokrzyskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzeja Szejnę.
Kontrola radnych oburzyła lidera świętokrzyskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzeja Szejnę.
Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej zamierza zawiadomić prokuraturę , a prezydent zapewnia, że wszystko jest OK.

Przed wyborami samorządowymi do Urzędu Miasta Kielce trafiły skargi dotyczące czterech radnych: Włodzimierza Wielgusa (Polskie Stronnictwo Ludowe), Jana Gierady i Olega Magdziarza (obaj Sojusz Lewicy Demokratycznej) oraz Jacka Nowaka (Porozumienie Samorządowe Wojciech Lubawski). Zdaniem autorów donosów rajcowie nie mieszkają w Kielcach, zatem nie mogli brać udziału w wyborach. Urzędnicy z ratusza przeprowadzili postępowanie w tej sprawie. Przesłuchali samych zainteresowanych oraz ich sąsiadów. I ustalili, iż Wielgus, Magdziarz i Nowak rzeczywiście nie mieszkają w mieście. W przypadku Gierady wciąż trwają czynności sprawdzające.

Urzędnicy nadużywają władzy?

Taka kontrola radnych oburzyła lidera świętokrzyskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzeja Szejnę, który zapowiedział, że zamierza oddać sprawę o nadużycia władzy do prokuratury. - Są to radni opozycji, więc istnieje obawa, że pan prezydent oraz urzędnicy mogą zmierzać do pozbawienia ich mandatów, co może spowodować zmianę układu sił w radzie - mówił Andrzej Szejna.

Wszystko zgodnie z prawem

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski podkreśla jednak, że zarzuty kierowane pod jego adresem są absurdalne. - Moim zdaniem to sposób pana Szejny na zaistnienie na scenie politycznej - stwierdził. -Skarga, która wpłynęła do urzędu nie dotyczyła tylko działaczy lewicy. Sprawdzani byli także kandydaci na radnych innych ugrupowań, a wśród nich była osoba z mojego komitetu - tłumaczy prezydent.

Dodaje, że sprawdzanie rozpoczęło się zanim podano wyniki wyborów. - To kwestia uczciwości i trzeba tę sprawę wyjaśnić. Osobiście się tym nie zajmuję, lecz robią to pracownicy Wydziału Spraw Obywatelskich i jestem przekonany, że wykonują wszystko zgodnie z prawem - dodał Wojciech Lubawski.

"Sprawdzają nawet, gdzie kapcie trzymam..."

Sprawę skomentował także Jan Gierada, który o planach skierowania sprawy do prokuratury przez szefa partii do której należy dowiedział się... od nas. - Pierwsze słyszę. Pan Szejna niech się lepiej zajmie partią, bo nasza partia się rozpada. I to proszę napisać - mówił Jan Gierada.

Przyznał, że urzędnicy dokładnie sprawdzają jego stan posiadania. - Sprawdzają mi dosłownie wszystko nawet to z kim śpię i w którym miejscu kapcie trzymam - mówił Gierada.

Wyjaśniał, że posiada mieszkanie w Kielcach. - Faktycznie mam też 25 procent udziałów w domu w Bilczy, którego pozostała część należy do moich dzieci, ale chyba to nie grzech jeżeli od czasu do czasu tam zajrzę - pytał.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się także, że rozpoczęła się procedura wymeldowania z Kielc radnego Polskiego Stronnictwa Ludowego Włodzimierza Wielgusa. W poniedziałek w ratuszu nikt tych informacji nie potwierdził, konkretny mamy otrzymać dopiero we wtorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie