Namawiał kandydatów, ale zgody nie ma
Prezes Damian Diektiarenko nie planował, że będzie ubiegał się o kolejną kadencję, ma swoje plany osobiste. Wygląda jednak na to, że nie łatwo będzie znaleźć jego następcę.
- Miałem spotkania z osobami, które mogłyby być brane pod uwagę jeśli chodzi o funkcję prezesa naszego klubu, namawiałem je, ale nie ma ich zgody - mówi Damien Diektiarenko. - Jakby się znalazła odpowiednia osoba, która podjęłaby się tego zadania, to ja już na 99 procent nie ubiegałbym się o funkcję prezesa. Sam nie wiem jak to będzie, to jest miejski klub, jest statut, są ludzie, którym zależy na dobru Stali. Ale środowisko nie jest duże. Jest też przyznaję opcja, że mogę być nadal prezesem, ale ja chciałbym już też bardziej swoim życiem się zająć. Do czasu walnego zebrania pozostaję w Polsce, bo biorę też pod uwagę wyjazd z kraju. Mieliśmy mieć walne w grudniu, ale zdecydowaliśmy, że lepszy będzie jednak ten styczniowy termin - dodaje.
Mogą przyjść nowi piłkarze
Piłkarze Stali Nowa Dęba są na dziesiątym miejscu w tabeli czwartej ligi podkarpackiej z 17 punktami na koncie, wiosną czeka ich walka o utrzymanie. W kręgu zainteresowań trenera Daniela Młynarczyka są nowi zawodnicy, Jan Polek ze Strzelca Dąbrowica i Dawid Bartkiewicz ze Stali Rzeszów.
- Wiem, że rozmowy były prowadzone, zdaje się, że Polek ma swoją kartę na ręce, my byliśmy zainteresowani, by grał u nas już od początku tego sezonu - komentuje Damian Diektiarenko. - Sytuacja finansowa w naszym klubie nie jest łatwa, pieniądze z gminy idą na podstawowe potrzeby, resztę mamy dzięki pomocy sponsorów. Jeśli chodzi o nasz obecny skład, to słyszałem, że jeden z zawodników może wyjechać za granicę, ale to nie jest jeszcze pewne. Z Krakowa dojeżdżał Bartek Schlage, który miał też kłopoty ze zdrowiem, teraz będzie szukał już klubu w miejscu, gdzie studiuje. A kontuzję musi wyleczyć Andrzej Dudziak. Wiosną czeka nas walka o utrzymanie, będzie ciężko. Jesień była kiepska trzeba przyznać, ale graliśmy właściwie bez napastników, kontuzje leczyli Paweł Nowak, Łukasz Milanowski. odeszli Piotrek Marut i Marcin Kowal, mieliśmy naprawdę okrojony skład, trzeba było wspomagać się juniorami. Założeniem przed pierwszą rundą było wywalczenie przynajmniej 20 punktów, a mamy ich obecnie 17, niedosyt więc jest. W tabeli jest ciasno, na wiosnę dużo pracy przed zespołem - przyznaje prezes.
Zgłosił swój zespół do ligi futsalu
Damianowi Diektiarence kończy się kadencja, ale nadal pilnuje klubowych spraw.
- Zgłosiliśmy naszych trampkarzy do rozgrywek wojewódzkich. A także drużynę do drugiej ligi futsalu, wprawdzie to dopiero od listopada przyszłego roku, ale zespół z Nowej Dęby będzie uczestniczył w tych rozgrywkach - podsumowuje prezes klubu z Nowej Dęby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?