Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura wokół przedszkola na kieleckim Barwinku. Są rozgrywki między dorosłymi

Piotr Burda
Anna Dróżdż, dyrektor Przedszkola ma pretensje do Urzędu Miasta w Kielcach.
Anna Dróżdż, dyrektor Przedszkola ma pretensje do Urzędu Miasta w Kielcach. Aleksander Piekarski
Zaczęło się w ubiegłym tygodniu, od sesji rady miasta na której pojawili się rodzice przedszkolaków. Problem leży w zbyt dużej liczbie dzieci w przedszkolu numer 3 na kieleckim Barwinku.

Część rodziców i dyrekcja przedszkola wini urząd miasta, który nie chce zgodzić się na utworzenie dodatkowej grupy.

Urzędnicy odpierają atak. - Najpierw trzeba uspokoić sytuację w przedszkolu. Jest tam spór dyrektorki z częścią pracowników - mówi Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc.

Dwie nauczycielki korzystają ze zwolnień lekarskich i w efekcie są problemy z zapewnieniem opieki nad dziećmi. Grupy są łączone, pojawiła się nawet groźba skreślenia części wychowanków. - Na to nie pozwolimy - zapewnia Andrzej Sygut. Jego zdaniem, Anna Dróżdż, dyrektorka przedszkola niepotrzebnie wykorzystuje rodziców i osobiste kontakty w załatwieniu sprawy.

O tym, że dzieje się źle w tym przedszkolu informują nas rodzice. Odebraliśmy kilka telefonów w tej sprawie, zarówno od osób popierających dyrektorkę, jak i osób, które otwarcie przyznają, że to ona jest winna całej sprawie.

W poniedziałkowe popołudnie szkołę odwiedziła ekipa telewizyjna. W ogniu pytań zdenerwowanych rodziców był Mieczysław Tomala, dyrektor wydziału edukacji, kultury i sportu urzędu miasta. - Zamieszanie powstało z winy dyrektorki, która przyjmowała dzieci ponad stan. Są też skargi na to, jak traktuje pracowników - mówi Mieczysław Tomala. Rodziców to nie przekonało, także Małgorzata Muzoł, świętokrzyska kurator oświaty broni dyrektorki Anny Dróżdż i próbuje załagodzić konflikt. - Może trzeba było takiego szumu wokół tej sprawy, bo mamy deklarację, że od stycznia zatrudniony będzie dodatkowy nauczyciel w tym przedszkolu - mówi Małgorzata Muzoł. Potwierdza to Mieczysław Tomala.

To jednak nie kończy sporu w przedszkolu. W jego centrum jest osoba dyrektorki, Anny Dróżdż, która delikatnie mówiąc, nie jest lubiana w kieleckim magistracie. Urząd miasta powierzył jej obowiązki dyrektorki na rok, podczas gdy kadencja dyrektora trwa pięć lat. _- To czas na uporządkowanie spraw w przedszkolu - mówi Andrzej Sygut.

Anna Dróżdż zachowuje spokój. - Mnie wcale nie chodzi o splendory, co mi wiele osób zarzuca. Zależy mi na dobrej pracy przedszkola, jestem skłonna do rozmowy i kompromisu. Tyle, że do tego trzeba dwóch stron - mówi dyrektorka przedszkola.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie