Wielkie, małe serca biły dla Marka w Ostrowcu. Mieszkańcy tłumnie pospieszyli z pomocą

Marek Duniec spotkał na koncercie wielu przyjaciół i znajomych i z uśmiechem przyjmował życzenia świąteczne.

Tłumy wypełniły salę Osiedlowego Domu Kultury podczas koncertu kolęd i pastorałek przygotowanego specjalne dla chorego Marka Duńca. Marek Duniec ma 25 lat, jest absolwentem Liceum Ogólnokształcącego numer III imienia Broniewskiego. Jego życie, życie zwykłego, zdrowego człowieka zmieniło się diametralnie w momencie postawienia diagnozy, cztery lata temu.

Stwardnienie boczne zanikowe to podstępna choroba, atakująca układ mięśniowy. Najpierw odebrała mu władzę w rękach, potem w nogach, a w końcu także mowę. Marek jest przykuty do wózka, a mimo to mógłby uczyć pogody ducha wielu zdrowych ludzi.
- Chociaż fizycznie nie czuje się najlepiej, nie poddaje się i wciąż walczy. Przy tym jest bardzo pogodny, cieszy się z tego, co ma wokół - mówi Maciej Duniec, brat bliźniak Marka, wokalista ostrowieckiego zespołu BigQueens.

W tej trudnej sytuacji Marek ma bardzo wiele. Wspaniałą rodzinę, która pomaga mu jak może, grupę oddanych przyjaciół.

Nie zamierza siedzieć bezczynnie

Już w ubiegłym roku zorganizowano w Ostrowcu koncert, dzięki któremu udało się zebrać pieniądze na bardzo kosztowne leczenie. Pomogło wielu ludzi, zbudowanych postawą młodego człowieka, który mimo choroby, nie poddaje się. Marek, jak sam twierdzi, chce na ile to możliwe, aktywnie spędzać czas i spełniać swoje marzenia. Już będąc na wózku, wziął udział w rajdzie off-roadowym. Kiedy był zdrowy i ta pasja pochłaniała bardzo dużo jego czasu.

W sierpniu wziął udział w, zorganizowany na Stadionie Narodowym meczu Realu Madryt i ACF Fiorentina. Co więcej, dzięki pomocy wrażliwych ludzi, miał okazję spotkać swoich idoli z hiszpańskiego klubu. Było to możliwe, dzięki udziale w licytacji na cele charytatywne, której zwycięzcy spotkali się z piłkarzami.

Tłum na koncercie nie zawiódł

W piątkowy wieczór uczniowie szkoły podstawowej nr 4 zorganizowali specjalny koncert kolęd i pastorałek.
- Dedykujemy go panu Markowi, który jest synem naszej ulubionej pani bibliotekarki i wieloletniego dyrektora - tłumaczyli.
Chyba nikt z organizatorów nie spodziewał się aż takich tłumów. Wszyscy oklaskiwali występy przygotowane przez klasy i ich nauczycieli, a jednocześnie mogli wspomóc Marka, wrzucając datki do puszki. Razem z prowadzoną wcześniej zbiórką internetową, udało się zebrać ... ponad 15 tysięcy złotych. Pieniądze mają być przeznaczone na zakup urządzenia do komunikacji wzrokowej z wbudowanym syntezatorem mowy. To pomoże Markowi w komunikacji z najbliższymi, ale także ze światem. W tej chwili robi to za pomocą swojego profilu facebookowego, ale sformułowanie krótkiego komunikatu zabiera mu wiele energii.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OSTROWIECKIEGO

Mali pastuszkowie przyłączyli się do akcji i bardzo dokładnie przygotowali do zaśpiewania "Pójdźmy wszyscy do stajenki".