Debiut wokalistki z Kielc sukcesem. LARI LU będzie koncertowała (WIDEO)

LARI LU

Pod takim pseudonimem artystycznym tworzy 26-letnia kielczanka Ania Lubieniecka, była wokalistka zespołu Varius Manx. Obecnie debiutuje solowo pod skrzydłami wytwórni INNERSONG, związanej ze znaną ze znakomitych debiutów firmą NEXTPOP.
Lari Lu jest charyzmatyczną wokalistką i autorką poruszających tekstów, w języku polskim. Po wsłuchaniu się w album "11" można ją polecić fanom Björk, Lamb, Lykke Li, Apparat, Bonobo czy niektórych produkcji wydawnictwa NEXTPOP.

Polski debiut

To niebywałe zjawisko, w którym poznaliśmy zupełnie nową, dojrzałą wokalistkę w całkiem odmiennej odsłonie, doceniono w portalu Interia, który wybrał Polskie debiuty 2014. Nasza wokalistka znalazła się w pierwszej dziesiątce tego ogólnopolskiego rankingu.

Pod uwagę brane były wszystkie debiutanckie płyty długogrające. - Nie zwracaliśmy uwagi więc na to, czy dany zespół lub artysta wcześniej raczył swoich fanów krótkimi EP-kami - napisała ekipa portalu Interia.pl. - Postanowiliśmy też dopuścić na listę artystów, którzy wydawali wcześniej płyty ze swoimi zespołami. Dzięki temu na liście znalazło się miejsce również dla doświadczonych muzyków, którzy w nowych projektach postanowili odmienić swój dotychczasowy wizerunek - czytamy w komunikacie.

Przemiana, jaką przeszła Ania Lubieniecka została zauważona i doceniona. - Lari Lu to przykład udanej, a nawet bardzo udanej muzycznej metamorfozy - zachwala portal.

Szukając siebie

Choć Ania ma dopiero 26 lat, śpiewała już w wielu różnych projektach. Przez trzy lata była wokalistką zespołu Varius Manx. Któregoś dnia zamknęła ten rozdział i zamieszkała z dała od miasta, na skraju lasu, by skupić się na komponowaniu, pisaniu i szukaniu własnych środków wyrazu. Efektem jest niezwykła debiutancka płyta "11".

Album brzmieniowo jest ciekawym połączeniem nowoczesnej elektroniki z perkusją i rzadkimi instrumentami akustycznymi, jak dulcimer, oud, duduk, sitar, dilruba czy viola da gamba.

Zwolnić tempo

Ania od zawsze utożsamiała się z rodzinnym miastem. Niestety po wyjeździe do Warszawy jest tu nieczęstym gościem.

- Kiedy żyła moja babcia do Kielc jeździłam regularnie. Odkąd dziadek dołączył do nas, do Warszawy, Kielce niestety odwiedzam rzadziej. Mam jednak nadzieję, że przy okazji promocji albumu "11" przyjadę do Kielc szybciej niż mi się wydaje - mówi Ania.

Artystka zdradziła,jakie ma plany na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia.
- Święta to dla mnie taki czas, który mam dla swoich najbliższych. Żyjąc cały czas w biegu, to co najważniejsze często gdzieś nam umyka. Święta to idealna okazja żeby zwolnić tempo i przyjrzeć się swoim relacjom, zatroszczyć się o nie. W święta powinniśmy sobie wybaczać. Kiedy, jeśli nie teraz? - zauważa Ania Lubieniecka.

Święta pod Warszawą
Jak najlepiej spędzić wolny czas? Oczywiście z najbliższymi. Tak będą też wyglądamy święta u Ani. - W tym roku spędzę święta z najbliższymi w naszym rodzinnym domu pod Warszawą. Dołączył też do nas dziadek z Kielc, więc na pewno będzie bardzo wesoło - śmieje się wokalistka
Ania ma też w planach ważne koncerty. Zagra koncert promocyjny w warszawskim teatrze Syrena, 13 styczni, a tuż po nim wyruszy w ogólnopolską trasę koncertową. Mamy nadzieję, że przy tej okazji zawita również do Kielc.