Zdaniem trenerów:
Zdaniem trenerów:
Dariusz Parkitny (trener KSZO): Musimy cały czas pamiętać, że gramy o każdą piłkę, a nie seta. Tego dziś zabrakło. Musimy być bardziej konsekwentni w swoich działaniach.
Leszek Rus (trener BKS): W tym meczu było bardzo dużo błędów i to z obu stron. Graliśmy praktycznie bez skrzydła. Dwie młode zawodniczki nie popisały się, ale stawiamy na nie i to powinno zaprocentować.
Nie udało się wywalczyć choćby punktu w pierwszym meczu w nowym roku. Po meczu błędów, górą były siatkarki z Bielska Białej.
KSZO Ostrowiec - BKS Bielsko-Biała 1:3 (21:25, 15:25, 25:22, 11:25)
KSZO: Brojek 7, Wójcik 2, Kuligowska 4, Bawoł 7, Ganszczyk 9, Godfrey 6, Ścibisz (libero) oraz Vasileva 12, Tobiasz 3, Grzelak 7, Stefańska.
BKS: Horka 17, Muhlsteinova 2, Strózik 1, Beier 15, Lis 10, Trojan 9, Wojtowicz (libero) oraz Piśla 4, Pelc 4, Wilk, Klein, Bamber-Laskowska.
Sędziowali: Jacek Litwin (Tarnów) oraz Janusz Grzegorz (Jasło). Widzów: 1240. MVP: Heike Beier (BKS).
Przebieg: I set: 1:0, 8:6, 15:16, 21:25. II set: 0:1, 1:5. 5:8. 11:16, 14:20, 15:25. III set: 0:1, 7:8, 16:15, 22:17, 25:22. IV set: 0:1, 3:8, 6:16, 9:20, 11:25.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, a do stanu po 15 trwała bardzo wyrównana walka. Wówczas sędzia odgwizdał przełożenie na siatce na niekorzyść KSZO. Po przerwie technicznej asem serwisowym popisała się Aleksandra Trojan. Przegrywająca 15:19, o czas poprosił Dariusz Parkitny, następnie posyłając na parkiet Ralitsę Vasilevą i Ewelinę Tobiasz, jednak ciężko było odrobić straty, choć przy wyniku 17:22, trzy razy pod rząd skutecznie zadziałał blok KSZO. Gdy 21 punkt zdobyła zagrywką zdobyła Barbara Bawoł, remis był na wyciągnięcie ręki, jednak kolejny serwis minimalnie wylądował poza boiskiem i do końca seta ostrowczanki już nie punktowały.
W drugiej partii trener Parkitny musiał reagować już przy stanie 1:5. Czas podziałał mobilizująco, bowiem ostrowczanki podgoniły wynik do stanu 5:6. Na drugiej przerwie technicznej mimo walki ze strony KSZO, rywalki miały już pięć punktów przewagi (11:16), a w końcówce seta powiększyła się do dziewięciu. Takiej straty KSZO nie był w stanie już odrobić i przegrał do 15.
W trzecim secie trener Parkitny desygnował do gry zawodniczki, które dotychczas stały w kwadracie. Te nie przespały początku. Pierwsza przerwa techniczna należała do gości, jednak przewaga wynosiła tylko punkt. Dwoma asami serwisowymi popisała się Tobiasz. Świetnie w ataku spisywała się Vasileva, która nic sobie nie robiła z bloku rywalek, a na 11:9 dosłownie wplotła kiwką piłkę we włosy Trojan. Po atomowym ataku Barbary Bawoł to KSZO schodził na przerwę techniczną z dwoma oczkami przewagi (16:14), a seta wykończył za sprawą skutecznej Vasilevy do 22.
Czwarty set rozpoczął się jak drugi, od zdecydowanej przewagi BKS-u (3:8). KSZO nie nawiązał już walki i uległ do 11.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?