Trener Korony Kielce, Ryszard Tarasiewicz: - To nie jest komfortowa sytuacja

* Przygotowania do rundy wiosennej powinny ruszyć 8 stycznia o godzinie 15.30. Czy coś się zmieniło?

-Nie. Zaczynamy w czwartek, wszystko będzie tak, jak planowaliśmy. Nie ma tylko decyzji co do zgrupowań w Kleszczowie i Turcji. Te obozy nie zostały jeszcze potwierdzone.

* Wszyscy piłkarze będą na pierwszym treningu, czy któryś z nich prosił o zwolnienie z tych zajęć?

-Nie mam żadnych sygnałów. Myślę, że gdyby coś się wydarzyło, to byłbym o tym informowany. Na dzień dzisiejszy nie mam takich informacji.

* Klub jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Prezes Marek Paprocki przygotowuje wniosek o ogłoszenie upadłości. Taka informacja na początku przygotowań do rundy wiosennej na pewno "podcina skrzydła"...

-Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wróci to do wcześniejszego stanu. Ale jest niepewność u zawodników, trenerów, prezesa, u ludzi, którzy pracują w klubie. Bez finansów na tym poziomie rozgrywkowym nie da się funkcjonować.

* Spotkał się pan z podobną sytuacją w pracy szkoleniowej?

-Podobna sytuację miałem w ŁKS, można powiedzieć, że rozkradli mi cały zespół. Zawodnicy poodchodzili, bo tam już zupełnie nie było perspektyw. Myślę, że prezes Paprocki próbuje prostować to, co inaczej wcześniej funkcjonowało. Potrzeba czasu, cierpliwości i zaufania. Mimo wszystko piłka nożna, z całym szacunkiem dla innych dyscyplin, jest dyscypliną najbardziej popularną. Trzeba też trochę nakładów finansowych, bo dzisiaj bez tych środków trudno osiągnąć przyzwoity rezultat.