Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duszpasterze odwiedzają wiernych na Podkarpaciu

Grzegorz Lipiec [email protected]
Ojciec Krzysztof Parol, przeor Klasztoru Ojców Dominikanów w Tarnobrzegu podkreśla, że spotkania duchownych, "kolęda", w domach parafian to ważna część ich codziennej posługi.
Ojciec Krzysztof Parol, przeor Klasztoru Ojców Dominikanów w Tarnobrzegu podkreśla, że spotkania duchownych, "kolęda", w domach parafian to ważna część ich codziennej posługi. Grzegorz Lipiec
Na podsumowanie frekwencji odwiedzin u parafian przyjdzie czas pod koniec miesiąca. Dla księży wizyta po "kolędzie" to jeden z najważniejszych elementów posługi.

Księża odwiedzają w domach wiernych. Jednych takie spotkanie z duszpasterzem, zwane kolędą cieszy, bo jest okazją do modlitwy i poruszenia ważnych spraw - w tym wiary, inni z niego rezygnują traktując jako niepotrzebny.

Obowiązek proboszcza

Duszpasterze odwiedzają wiernych w domach. Informacje, którego dnia możemy się ich spodziewać, przekazywane są zazwyczaj podczas ogłoszeń parafialnych na niedzielnych mszach. Można je przeczytać w gablotach przed kościołami albo na stronach internetowych parafii. Duchowni odwiedzając swoich parafian modlą się, rozmawiają, wspierają duchowo i błogosławią ich domy.

Według Kodeksu Prawa Kanonicznego odbywanie kolędy jest obowiązkiem proboszcza. Mogą go w tym wspomagać jego współpracownicy, bo "obejście" wszystkich bloków i domów zajmuje bardzo dużo czasu.

Jak wygląda wizyta?

Na białym obrusie kładziemy świece, krzyż z wizerunkiem Jezusa i wodę święconą z kropidłem, a obok Pismo Święte. Jeśli w domu są dzieci uczęszczający na religię, to na stole powinny znaleźć się ich zeszyty. Wielu kapłanów praktykuje wciąż zwyczaj pytania o dekalog, główne prawdy wiary czy też inne wiadomości, które śpiewająco znać powinien młody katolik. Najważniejszym punktem odwiedzin kapłana jest wspólna modlitwa z domownikami i błogosławieństwo dla mieszkańców z poświęceniem ich domu.

Po tym wszystkim jest czas na krótką rozmowę na temat spraw religijnych, parafialnych, także tych, którymi aktualnie żyją domownicy. Zwłaszcza osoby starsze chcą się wyżalić. Często doskwierają im choroby, samotność albo skromna renta nie starcza na godne życie. Niestety coraz częściej ludzie uskarżają się na bezrobocie. Po wizycie duszpasterskiej wierni otrzymują najczęściej obrazek świętego, a sami przekazują w kopertach datki "co łaska".

- Wizyta "po kolędzie" to ważny element naszej misji duszpasterskiej. Przede wszystkim możemy porozmawiać, spotkać się z wiernymi. Wsłuchać się w ich problemy i troski - wylicza ojciec Krzysztof Parol, przeor Klasztoru Ojców Dominikanów w Tarnobrzegu.

Jeszcze nie jest pora

Zapytaliśmy w kilku tarnobrzeskich parafiach, jak jest z frekwencją podczas wizyt duchownych.
Księża niechętnie chcieli się na ten temat wypowiadać, podkreślając, że jest jeszcze za wcześnie na takie porównania, bo "kolęda" wciąż trwa. Jednak są osiedla, gdzie część osób odmawia i nie chce spotkać się z duszpasterzami.

- Podkarpacie należy do najbardziej religijnych regionów kraju i tutaj te statystyki będą lepsze niż choćby na północy Polski. Po części ma to związek z danymi o tym, kto uczęszcza na msze święte, ale podkreślam tylko częściowo - podkreśla zdecydowanie Leszek Gajos, socjolog religii z Rzeszowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie