Świętokrzyski szturm na Belweder. Dwóch polityków związanych z naszym regionem powalczy o najważniejszy urząd w Polsce

Jak już wielokrotnie informowaliśmy, wszystko wskazuje na to, iż reprezentantem regionu w rywalizacji o prawo zamieszkania w Belwederze będzie marszałek województwa i szef lokalnego Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz wiceprezes tej partii w kraju - Adam Jarubas. Jego start w wyścigu do fotela głowy państwa byłby wydarzeniem bez precedensu, ponieważ w najnowszej historii Polski żaden człowiek związany z ziemią świętokrzyską nie brał udziału w wyborach o najważniejszy i najbardziej zaszczytny urząd w kraju.

Gdyby ziścił się scenariusz, w którym to właśnie Adam Jarubas zyska status kandydata PSL na prezydenta, jednym z jego konkurentów stanie się poseł do Parlamentu Europejskiego Andrzej Duda. Ten polityk Prawa i Sprawiedliwości pochodzi z Krakowa i tam mieszka, ale mandat deputowanego zdobył w okręgu obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie. W tym sensie także Dudę można by uznać za przedstawiciela regionu w elekcji prezydenckiej, choć europoseł jak dotychczas nie otworzył biura ani w Kielcach, ani w innej miejscowości w regionie... Czy mimo to będzie aktywnie zabiegał o głosy mieszkańców województwa?

Chcieliśmy zadać deputowanemu to pytanie, ale w środę nie odbierał telefonu i nie odpowiadał na prośby o kontakt wysyłane przez SMS.

Tymczasem Adam Jarubas deklaruje, że - w razie, gdyby został kandydatem na prezydenta - dołoży wszelkich starań, by zdobyć poparcie zdecydowanej większości wyborców w regionie.

- Bo dla mnie Świętokrzyskie jest najważniejsze. Nie ukrywam, że chciałbym zbliżyć się do wyniku z wyborów samorządowych. Wzięło w nich udział 550 tysięcy osób, z czego ponad 200 zagłosowało na listy PSL. Gdyby taka sama liczba mieszkańców wskazała kandydata ze Świętokrzyskiego, byłaby to bardzo duża nobilitacja i promocja regionu - twierdzi Adam Jarubas.