Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewelina Tobiasz: - Co mamy do stracenia?

Rafał Soboń
Rozmowa z rozgrywającą KSZO Ostrowiec Eweliną Tobiasz- nie tylko o siatkówce

Jeszcze dwa lata temu ostrowieccy kibice oglądali cię w barwach SMS-u Sosnowiec. Musisz przyznać, że w twoim przypadku wszystko szybko się zmienia. Jak to się ma do celów, jakie sobie zakładałaś?

- Faktycznie, gdy zaczynałam trenować siatkówkę nie sądziłam, że dojdę tak daleko. Gdzieś tam po cichu marzyłam o grze w reprezentacji Polski, a tu proszę - po trzech latach od kiedy zaczęłam trenować, mogłam zagrać z biało-czerwoną flagą na koszulce. I tak rok po roku moich marzeń było coraz więcej. Większość stawała się faktem, a na resztę coraz ciężej i z większym zapałam pracowałam. Czas SMS-u to najlepsze cztery lata mojego życia, poznałam tam moje najlepsze przyjaciółki, na które zawsze mogłam i mogę liczyć. Spędzałyśmy tam razem 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu i zawsze było nam mało rozmów, plotek. Oprócz życia w internacie, za którym ciągle tęsknię, bardzo duży postęp zrobiłam w siatkówce. Pamiętam, że na wiadomość czy dostałam się do szkoły musiałam czekać aż do sierpnia. Najpierw musiałyśmy odbyć obóz i na koniec trener ogłosił radosną dla mnie nowinę. Oczywiście popłakałam się ze szczęścia. Nauczyłam się tam wiele, dzięki czemu teraz jestem w tym miejscu i mogę grać w najwyższej lidze siatkówki w Polsce, z najlepszymi zespołami i siatkarkami tego kraju. Kiedy kończyłam szkołę nie sądziłam, że w pierwszym sezonie uda nam się zrobić awans i to w takim stylu. Gra w Orlen Lidze była moim celem od kiedy zaczęłam naukę w szkole i teraz pozostaje realizować ten cel dalej i wygrywać wszystko co się da.

Jak ci się mieszka w Ostrowcu, bo z twoim rodzinnym Tarnowem chyba nie wygra? Gdzie lubisz spędzać wolny czas?

- W Ostrowcu jest piękna hala i to jest ogromny atut. Niestety nie potrafię ocenić KSZO na tle zespołów Orlen Ligi, ponieważ nie miałam okazji doświadczyć gry w innych drużynach. Z drugiej strony jest mój ukochany Tarnów. To jest małe miasto, ale ma sporo mieszkańców. Od kiedy wyprowadziłam się z domu uświadomiłam sobie mądrość przysłowia, że człowiek doceni coś dopiero jak to straci i w moim przypadku było dokładnie tak samo. Zawsze jak zbliżał się wyjazd do domu, odliczałam dni, a na samym końcu godziny. Nie potrafię jednoznacznie powiedzieć które miejsce jest moim ulubionym w Tarnowie, bo jest kilka. Jednym z nich jest Park Strzelecki, gdzie lubię chodzić na spacery. Kolejnym miejscem jest rynek i cała ulica Krakowska, gdzie obowiązkowo trzeba pójść zaraz po przyjeździe. Wolny czas w wakacje uwielbiam spędzać u babci na działce. Natomiast w Ostrowcu lubię pójść na spacer do parku i można powiedzieć, że to jest moje ulubione miejsce.

W ostatnich meczach zaprezentowałaś się z bardzo dobrej strony. W trzecim secie z Bielskiem cała ostrowiecka młodzież pokazała charakter.

- Jeśli chodzi o formę, to nie potrafię powiedzieć, ponieważ teraz mam o wiele więcej szansy do pokazania siebie i tego co potrafię na boisku. Bardzo cieszę się, że trener obdarzył mnie większym zaufaniem i daje mi więcej możliwości gry i mam nadzieję, że tak zostanie, albo będzie jeszcze lepiej. W trzecim secie w meczu z Bielskiem weszłyśmy z Klaudią i Ralitsą na boisko z myślą: Co mamy do stracenia? Na tablicy świeciło się już 2:0 dla przeciwnika, więc nie było czego się bać i po prostu chciałyśmy zagrać swoją siatkówkę. Udało nam się wygrać seta, szkoda jedynie tego, że nie potrafiłyśmy utrzymać tej wysokiej formy w czwartym secie i doprowadzić do tie-breaka.

Tym bardziej, że na trybunach miałaś spore wsparcie. Rodzina to twoi najwięksi motywatorzy?

- Na ostatnim meczu była prawie cała rodzinka, brakowało tylko babci, ale rodzice i bracia dość często mnie odwiedzają, a zwłaszcza bracia. Od kiedy starszy ma prawo jazdy, ma też ciągły głód jazdy samochodem. Oczywiście z wizytą rodziców wiążą się dostawą żywności i słodkości dla córeczki. A ja nie mam serca im odmówić i jakoś próbuję się tym zaopiekować (śmiech).

Jak najchętniej spędzasz wolny czas?

- Jeśli chodzi o nasz wolny czas to oczywiście najczęściej spędzamy go w trójkę (Ala, Klaudia i ja) wymyślamy sobie różnego rodzaju zajęcia, czasami kompletnie bez sensu, a czasami po prostu gadamy o głupotach i czas leci. Oczywiście bywa, że ten wolny czas postanawiam spędzić w łóżku z komputerem lub przed telewizorem, ale to tylko w sytuacjach kiedy jestem bardzo mocno zmęczona i mój organizm wręcz żąda, żebym nie ruszała się nigdzie.

Za nami pierwsza runda i pierwszy mecz drugiej. Zapewne podpatrywałaś rywalki, by samemu nauczyć się czegoś nowego?

- W trakcie tych meczy oczywiście najczęściej obserwuję rozgrywające i najbardziej w pamięci zapadły mi dwie zawodniczki: Magdalena Śliwa i Maja Ognejowić. Obydwie są bardzo doświadczone i reprezentują poziom do którego ja chciałabym kiedyś dojść. Przez obserwację można się wiele nauczyć, a zwłaszcza w młodym wieku, bo to wówczas nabiera się nawyków, typowych dla siebie ruchów i zachowań na boisku. Oczywiście gra w Orlen Lidze daje nam trochę większe doświadczenie niż w Młodej Lidze i dodaje pewności na boisku. Dla młodszych to też jest jednak jakaś lekcja. Dziewczyny z Młodej Ligi są na każdym naszym meczu, wspierają nas, a przy okazji mogą zobaczyć zespoły z najlepszymi w składzie.

Oprócz siatkówki interesujesz się też innymi dyscyplinami. Często siatkarki obserwują mecze naszych szczypiornistów.

Jeśli chodzi o piłkę ręczną, to szczerze mówiąc na pierwszym meczu byłam właśnie tutaj na KSZO i spodobał mi się ten sport. Dzięki temu, że tutaj w jakimś stopniu zaczęłam się tym interesować dowiedziałam się, że w moim Tarnowie panowie grają w pierwszej lidze i to już od kilku sezonów. Drugim powodem naszej dość częstej obecności na meczach szczypiornistów jest organizacja wolnego czasu, gdyż ich mecze zazwyczaj są w dni kiedy mamy wolne, więc dopingujemy kolegów, a oni nierzadko odwdzięczają się i przychodzą na nasze mecze. Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie