Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Adam Jarubas: - Życie nauczyło mnie, że warto stawiać śmiałe wyzwania

Paweł Więcek [email protected]
Adam Jarubas ma 40 lat, od trzech kadencji pełni stanowisko marszałka województwa świętokrzyskiego. Jest jednym z liderów młodego pokolenia w Polskim Stronnictwie Ludowym. Partia pod jego przywództwem zdominowała wybory samorządowe do sejmiku.
Adam Jarubas ma 40 lat, od trzech kadencji pełni stanowisko marszałka województwa świętokrzyskiego. Jest jednym z liderów młodego pokolenia w Polskim Stronnictwie Ludowym. Partia pod jego przywództwem zdominowała wybory samorządowe do sejmiku. Dawid Łukasik
To może być punkt zwrotny w jego karierze. Przed marszałkiem województwa świętokrzyskiego i liderem ludowców w regionie, Adamem Jarubasem, niepowtarzalna szansa, by wejść do politycznej ekstraklasy.

Jest pan najpoważniejszym kandydatem na kandydata Polskiego Stronnictwa Ludowego w majowych wyborach prezydenta Polski. Jest też pan zdecydowanym zwolennikiem udziału reprezentanta Stronnictwa w tej rozgrywce. Dlaczego?

Na razie jestem tylko kandydatem na kandydata. Wystawienie kandydata daje przestrzeń do pokazania własnego zdania i potwierdzenia szerszej formuły PSL. Dziś Stronnictwo czuje się reprezentantem nie tylko rolników, ale różnych środowisk, także miejskich, biznesowych czy inteligenckich. Następuje zmiana postrzegania Stronnictwa. Ludowy oznacza coraz bardziej powszechny, obywatelski. PSL okazało się dobrym gospodarzem Polski lokalnej. Uważam, że właśnie dyskusja dotycząca kondycji polskiej samorządności po 25 latach wolności może być jednym z ciekawszych nurtów dyskusji podczas kampanii wyborczej.

Na tym PSL zbuduje swój przekaz? Będziecie mówić o sprawach najbliższych Polakom?

Tak. Dużo o tym, na ile przyjęty model rozwoju - społeczna gospodarka rynkowa - jest społeczna. Bo widać, że coś nie zagrało. Najdobitniej pokazują to czyszczyciele kamienic. Element społeczny w polityce państwa powinien być mocniej akcentowany w odniesieniu do tych, którzy nie umieją sobie poradzić. Należy wytypować grupy, którym faktycznie trzeba pomóc. Przestrzeń samorządowa powinna być obecna w tej debacie.

A co z innymi tematami - integracja europejska, obronność, kryzys za wschodnią granicą?

Są społeczni doradcy, których, jeśli zostanę kandydatem, poproszę o to, byśmy stworzyli program i pokazali spójną wizję funkcjonownia państwa w różnych obszarach.

Nie jest pan politykiem doskonale rozpoznawalnym w całym kraju. Jaki ma pan pomysł na promocję własnej osoby?

Kampania prezydencka jest w dużej mierze medialna. Dźwignią promocji kandydatów są publiczne media. Za mną przemawia dorobek lokalny, długa historia funkcjonowania w polityce regionalnej, trzy kadencje na stanowisku marszałka. Jeśli zostanę kandydatem, będę chciał pokazać, na ile sprawdziłem się w tym, co robiłem do tej pory. Wyniki, które ja i Stronnictwo osiągnęliśmy w regionie, pozwalają powiedzeć: tak, sprawdziliśmy się, spełniamy kryterium wiarygodności. Poza tym wybory prezydenta to konkurs na przymioty osobiste, wiarygodność osobistą. Wiem, że wchodzę w dużą politykę, z którą miałem relatywnie mało do czynienia. Tego się obawiam, ale życie uczy, że warto sobie stawiać śmiałe wyzwania.

Jak w tej kategorii ocenia pan swoje szanse w starciu z Bronisławem Komorowskim?

Do niedawna wydawało się, że pan prezydent jest absolutnym pewniakiem, i pewnie ma największe szanse na wygraną, ale sondaże pokazują, że niekoniecznie rozstrzygnięcie musi nastąpić w pierwszej turze. A jeśli tak, to ważne jest to, kto wejdzie do dogrywki. Wielu się będzie o to starać.

Wyobraża pan sobie siebie w drugiej turze?

Kilka lat temu nie wyobrażałem sobie, że mogę zostać marszałkiem, szefem PSL w województwie. Nasz wynik każe z optymizmem patrzeć na nasze aspiracje.

Jako ewentualny kandydat, na jakie liczy pan poparcie w regionie? Czy będzie pan mocno zabiegał o głosy mieszkańców województwa?

Absolutnie tak! Bo dla mnie Świętokrzyskie jest najważniejsze. I chciałbym, jeśli wystartuję, zbliżyć się do wyniku z wyborów samorządowych. Wzięło w nich udział 550 tysięcy osób, z czego ponad 200 zagłosowało na listy PSL. Gdyby taka sama liczba mieszkańców wskazała kandydata ze Świętokrzyskiego, byłaby to bardzo duża nobilitacja i promocja regionu.

Na jaki ogólny wynik pan liczy? Gdzie jest próg, nazwijmy go, kompromitacji?

Nie patrzę na to. Przyznaję, że mamy raczej słabe doświadczenia związane z udziałem kandydatów PSL w wyborach prezydenckich wobec aspiracji i końcowych wyników, na przykład 1,75 procent premiera Waldemara Pawlaka. Według mnie dla PSL realny jest wynik kilkunastuprocentowy w parlamencie. Jak powiedziałem, wybory prezydenta Polski nie były dotąd naszą specjalnością, ale może to się zmieni. Proszę pozwolić mi wywinąć się z tego pytania (śmiech). Będziemy chcieli zaskoczyć. Warto podkreślić, że nie możemy wyłożyć tak dużych pieniędzy jak nasi rywale na promocję kandydatów. Dlatego ważne, by była to kampania mobilizacyjna, kierowana do członków i sympatyków.

Jak zamierza pan pogodzić aktywny udział w kampanii wyborczej z obowiązkami marszałka województwa?

To będzie bardzo krótka kampania. Jak mówiłem, bardziej medialna. Aktywność ta nie wiąże się z koniecznością odbycia "tour" po kraju, a obecnością w mediach. Niejedną kampanię mam za sobą, ale jeśli przyjdzie mi się z tym zmierzyć, proszę mi uwierzyć, dam radę.

W wywiadach zawsze pan powtarza, że żona i dzieci narzekają na pańską ciągłą absencję w domu. Jak zatem małżonka odnosi się do tego projektu politycznego?

Rzeczywiście, Mariola zwykle oczekuje ode mnie większego zaangażowania na odcinku rodziny i tu mam poważny deficyt. Ale niezmiennie przyświeca mi dewiza "wygraj w domu".

To znaczy?

Nie popsuj tego. Można realizować różne cele społeczne, ja zresztą bez tej działalności nie potrafię żyć, więc żona nauczyła się z tym sobie radzić, ale w różnych planach staram się zawsze myśleć o rodzinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie