W ostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami świata w Katarze, "biało-czerwoni" zajęli trzecie miejsce, wygrywając z Węgrami 35:25, a przegrywając z Norwegią 25:30 i Hiszpanią 28:33.
- Trudno w pełni ocenić grę naszej drużyny, ponieważ w żadnym meczu nie zagrał Mariusz Jurkiewicz, który jest pierwszym środkowym rozgrywającym zespołu i ma duży wpływ na grę. Ale przez to trener Michael Biegler mógł dać pograć na tej pozycji Michałowi Jureckiemu, który coraz lepiej czuje się w roli playmakera, i Piotrkowi Masłowskiemu - mówi Grzegorz Tkaczyk.
- Mecz z Norwegią nam kompletnie nie wyszedł, potknęliśmy się z drużyną, która wyglądała na najsłabszą w turnieju. Z Węgrami z naszej strony było już naprawdę fajne widowisko i wygrana dziesięcioma bramkami z takim solidnym rywalem robi wrażenie, nawet biorąc pod uwagę fakt, że trener Tałant Dujszebajew pracuje z Węgrami od niedawna. Z Hiszpanią wszystko wyglądało bardzo dobrze do 40 minuty, a potem był jakiś dziwny przestój. Na mistrzostwach takie rzeczy nie mogą nam się przydarzać. Szkoda, bo można było pokonać mistrzów świata. Podsumowując, gra naszej drużyny daje spore powody do optymizmu, po okresie ciężkich przygotowań chłopaki nabierają świeżości i w Katarze to powinno wyglądać jeszcze lepiej - kończy Tkaczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?