Nowatorska operacja żylaków w Kielcach. Przy stole francuski profesor

Specjaliści chirurgii naczyniowej Paweł Bodzenta i Roman Gołąbek przeprowadzili cztery pierwsze operacje w przychodni przy ulicy Warszawskiej w Kielcach, w których prym wiódł znany profesor Rene Milleret z Francji. Francuz jest twórcą nowej metody i potrzebnego do niej sprzętu. Do Kielc przyjechał wyszkolić kieleckich lekarzy. - Bardzo się cieszę z tego, że mogłem zoperować kielczan - powiedział profesor Milleret.

- W zabiegach, które są całkowicie bezpieczne i skuteczne, została wykorzystana sprężona para wodna. - Chory może po operacji wrócić od razu do domu. Jestem zadowolony również z tego, że wasi mieszkańcy, którzy, jak słyszałem, nieraz dość późno zaczynają leczyć żylaki, teraz będą mogli skorzystać z tak rewelacyjnego sposobu ich usuwania.

To, że ta metoda jest naprawdę dobra, potwierdził dr Paweł Bodzenta. - Z tego sposobu mogą skorzystać także osoby w mocno podeszłym wieku, obciążone innymi schorzeniami - tłumaczył doktor Bodzenta. - Mało inwazyjna operacja jest przeprowadzana w znieczuleni miejscowym, nie pozostawia żadnych krwiaków ani obrzęków. Pozwala na dotarcie w miejsca dużo szerszych i krętych naczyń. Usuwa żylaki stuprocentowo.

Doktor Roman Gołąbek dodał, że ryzyko powikłań jest minimalne. Zabieg trwa od pół godziny do godziny i pacjent może po nim normalnie funkcjonować. Skleroterapia jest dokonywana nie przy pomocy lasera, tylko z udziałem pary wodnej pod odpowiednim ciśnieniem.
Lekarze podkreślali, że na żylaki cierpi coraz więcej, coraz młodszych osób. Do ich powstawania przyczynia się też siedzący tryb życia. Nieleczone mogą być groźne.

Z przeprowadzonych w poniedziałek operacji bardzo zadowoleni byli pierwsi pacjenci. - Wszystko dobrze poszło - cieszyła się Jadwiga Kucharska. - Żylaki dokuczały mi od dłuższego czasu, bardzo bolały mnie nogi, nie mogłam chodzić. Po operacji czuję się bardzo dobrze. To wielki sukces, że tak nowocześnie leczy się je teraz w Kielcach.