Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirosław Leśniewski nie jest juz dyrektorem szpitala w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Do trzęsienia ziemi i wybuchu wulkanu doszło w środę w szpitalu w Stalowej Woli. Pierwsze strąciło z fotela dyrektora Mirosław Leśniewskiego, który był na tym stanowisku raptem półtora roku. Drugie zjawisko wyniosło na powierzchnię uważanego za zatopionego poprzednika Leśniewskiego - Edwarda Surmacza, którego zarząd powiatu obsadził w roli pełniącego obowiązki do czasu rozstrzygnięcia konkursu na to stanowisko.
Dyrektor szpitala Mirosław Leśniewski został odwołany.
Dyrektor szpitala Mirosław Leśniewski został odwołany. Zdzisław Surowaniec

Dyrektor szpitala Mirosław Leśniewski został odwołany.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

To efekt powyborczej zmiany w starostwie, gdzie do władzy doszła koalicja PiS i Forum Mieszkańców Powiatu. Leśniewski został dyrektorem szpitala w czerwcu 2013 roku, kiedy jego poprzednik odszedł w atmosferze skandalu. W środę, już po odwołaniu, Leśniewski rozesłał list, pożegnał się słowami: "Wszystkim, z którymi w okresie mojej kadencji miałem okazję współpracować - a szczególnie personelowi szpitala - bardzo dziękuję i życzę sukcesów w dalszej pracy zawodowej".

Informację o odwołaniu Leśniewskiego potwierdził szef kancelarii starosty Tomasz Wosk. W rozesłanym do prasy komunikacie jest mowa o tym, że Zarząd Powiatu podjął uchwałę o odwołaniu Mirosława Leśniewskiego ze stanowiska dyrektora szpitala. Wcześniej ta decyzja została pozytywnie zaopiniowana przez Radę Społeczną szpitala.

Starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny, który od dawna nie krył krytycznego stosunku do tego, co dzieje sie w szpitalu, tak uzasadnił decyzję odwołania Leśniewskiego: - To nie była pochopna decyzja. Zanim ją podjęliśmy, wielokrotnie rozmawialiśmy z dyrektorem, również podczas posiedzeń Zarządów Powiatu, chcąc poznać nie tylko sytuację szpitala, ale i plany na przyszłość tej placówki. Na wiele pytań nie udało nam się uzyskać jasnych odpowiedzi, co tylko pogłębiło nasze obawy. Mamy sporo zastrzeżeń do pracy pana dyrektora, a najważniejsze to bardzo trudna sytuacja finansowa szpitala i wysoki poziom zobowiązań wymagalnych, co spowodowało utratę płynności finansowej przez placówkę. Na domiar złego, tworząc w szpitalu ogromne "kominy płacowe", dyrektor sprawił, że atmosfera wśród załogi stała się bardzo niedobra. Podczas gdy niektórzy zarabiają ogromne pieniądze, pensje innych pozostawiają wiele do życzenia.

Miejsce odwołanego dyrektora szpitala Mirosława Leśniewskiego zajmie tymczasowo - jako pełniący obowiązki dyrektora, Edward Surmacz.

- Jako były i wieloletni dyrektor stalowowolskiej lecznicy, zna ją "od podszewki" i będzie mógł z miejsca przystąpić do działań stabilizujących jej sytuację - twierdzi starosta Janusz Zarzeczny. I kontynuuje: - Jeśli szybko nie przetniemy tego, co się dzieje w szpitalu, w niedługim czasie zagrozi mu prywatyzacja. A tego chcemy uniknąć, dla dobra załogi, a przede wszystkim dla dobra wszystkich mieszkańców naszego powiatu. Edward Surmacz będzie kierował szpitalem do czasu rozstrzygnięcia konkursu na nowego dyrektora. Jedną z pierwszych rzeczy, jakiej od niego oczekujemy, będzie zlecenie audytu, który da nam dokładny obraz finansów szpitala. Bo w tym, co przedstawiał nam dyrektor Leśniewski, było zbyt wiele niejasności.

Ta decyzja jest bardziej szokująca niż zwolnienie Leśniewskiego. Dyrektor Edward Surmacz odszedł ze szpitala w 2013 roku w klimacie konfliktu. Zrobił wiele dla szpitala, rozbudował go i zmodernizował, ale nie potrafił dogadywać się zwłaszcza z lekarzami. Choć trzeba przyznać, że niektórzy lekarze zachowywali się wobec dyrektora w sposób arogancki, uwłaczający godności tego zawodu.

Końcówkę rządów miał jednak Surmacz fatalną. Kiedy eksplodował w szpitalu kolejny konflikt na tle płacowym, dokonał dziwnej wolty - wręczył wypowiedzenie swojemu zastępcy do spraw ekonomicznych Romanowi Ryznarowi, który prowadził negocjacje z pracownikami i… poszedł na zwolnienie lekarskie. Zarządowi powiatu z trudem udało się doprowadzić do cofnięcia wypowiedzenia Ryznara. Bez tego szpital zostałby bez kierownictwa. Zdecydowano także o zwolnieniu Surmacza, który zdaniem ówczesnego starosty Roberta Fili i zarządu, utracił zdolność kierowania szpitalem. Surmacz dochodził swoich praw w sądzie, mimo bajecznie wysokiej odprawy, jaką szpital musiał mu wypłacić. Pełniący obowiązki dyrektora Roman Ryznar uspokoił sytuację w szpitalu na tyle, że placówka funkcjonowała bez groźby prywatyzacji do czasu, aż w czerwcu 2013 roku konkurs na dyrektora wygrał Mirosław Leśniewski.

Były starosta Robert Fila, jest obecnie radnym powiatu. Jest także członkiem Rady Społecznej szpitala z nadania wojewody. Jednak jeszcze nie miał okazji zasiąść w tym gremium. Jego zdaniem zbyt pochopnie odwołano Leśniewskiego. - Prawdziwy wynik finansowy szpitala za ubiegły rok będzie znany za dwa tygodnie, kiedy będzie wiadomo jakie pieniądze spłynęły do kasy szpitala w grudniu, kiedy zazwyczaj jest ich najwięcej - uważa. Przypomina, że ówczesny dyrektor Surmacz utracił zaufanie załogi szpitala w takim stopniu, ze przestał być zdolny nim kierować. - Życzę szpitalowi jak najlepiej, ale ostatnie decyzje zarządu powiatu nie wróżą nic dobrego - ocenił.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie